Dobry występ Kevina Duranta nie wystarczył, a Golden State Warriors wysoko przegrali z Indianą Pacers. Bardzo dobrze zagrana ostatnia kwarta pozwoliła Cleveland Cavaliers pokonać Washington Wizards. Rzut Chrisa Paula w ostatniej sekundzie spotkania pozwolił Houston Rocekts odnieść zwycięstwo nad Portland Trail Blazers. Milwaukee Bucks, dość niespodziewanie, ulegli na własnym parkiecie Brooklyn Nets. Spory krok w kierunku udziału w playoffs uczyniły ekipy Utah Jazz i Denver Nuggets.
INDIANA PACERS – GOLDEN STATE WARRIORS 126:106
– Bojan Bogdanović rzucił 28 punktów, Victor Oladipo 14 ze swoich 21 oczek dołożył w drugiej połowie. Pacers wygrali po raz szósty w ostatnich siedmiu spotkaniach. W tym czasie dwukrotnie pokonali aktualnych mistrzów NBA. Jest to ich pierwszy sweep nad Warriors od sezonu 2011-12. Dla Wojowników to pierwszy raz od rozgrywek 2013-14, gdy zespół ze wschodu dwa razy wygrywa z nimi w sezonie regularnym.
– Kevin Durant rzucił 27 punktów, miał siedem asyst i pięć zbiórek. Klay Thompson dołożył 16, ale nie uchroniło to Warriors od przerwania serii trzech zwycięstw. Wojownicy nie mogą oczywiście w dalszym ciągu skorzystać z usług Stephena Curry’ego, który zmaga się z kontuzją kostki.
– Pacers dobrze weszli w mecz i sukcesywnie powiększali przewagę. Co prawda Golden State próbowali walczyć, rozpoczynając ostatnią kwartę od serii 10:0, ucinając deficyt do 10 oczek, ale na nic więcej nie było ich stać. Indiana zdobyła siedem kolejnych punktów, zamykając to starcie.
CLEVELAND CAVALIERS – WASHINGTON WIZARDS 119:115
HOUSTON ROCKETS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 96:94
– Blazers musieli sobie dzisiaj radzić bez Damiana Lillarda, który leczy uraz kostki. Mimo to, Blazers zaprezentowali się bardzo dobrze, dając Rakietom trudną przeprawę. – Jestem zadowolony z naszej gry, szczególnie w końcówce. Niestety, nie udało się nam doprowadzić do dogrywki – powiedział trener Blazers, Terry Stotts.
– Chris Paul trafił decydujący rzut na 0.8 sekundy przed końcem, dając Rockets kolejne, drugie z rzędu, zwycięstwo. Rozgrywający rzucił ostatecznie 27 punktów. Był to udany powrót na swój normalny poziom po nieco słabszym występie przeciwko Washington Wizards. – Chris musiał wrócić do gry na swoim poziomie. To dobra informacja dla całej drużyny – stwierdził Mike D’Antoni, trener Rockets.
– Na pięć minut przed końcem nic nie wskazywało na tak wyrównaną końcówkę. Rockets dość wysoko prowadzili, ale to właśnie wtedy Blazers przeprowadzili run 19:2, doprowadzając do remisu 94:94. Rzut Paula były pierwszymi punktami Rockets od momentu trafienia Jamesa Hardena na cztery minuty przed końcem.
– Na wyróżnienie w szeregach Blazers zasługują C.J. McCollum, autor 16 punktów oraz Jusuf Nurkić, który dołożył 14 oczek i 11 zbiórek.
MILWAUKEE BUCKS – BROOKLYN NETS 111:119
UTAH JAZZ – LOS ANGELES CLIPPERS 117:95
DENVER NUGGETS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 100:96
– Było to niesamowicie ważne starcie dla obu ekip. Dzięki wygranej, Nuggets zrównali się bilansem ze swoim dzisiejszym rywalem. Obie ekipy tracą zaledwie pół wygranej do New Orleans Pelicans. Walka o playoffs na zachodzie będzie niezwykle pasjonującą.
– Bliski triple-double był Nikola Jokić, który skończył mecz z 16 punktami, 14 zbiórkami i dziewięcioma asystami. To jednak Jamal Murray liderował Nuggets pod względem zdobyczy punktowych, dokładając do dorobku drużyny 22 punkty. Bardzo dobre minuty z ławki dał również Devin Harris, autor 20 oczek.
– Timberwolves w dalszym ciągu muszą zmagać się z brakiem Jimmy’ego Butlera. Pod jego nieobecność, po raz kolejny, najlepiej spisał się Karl-Anthony Towns, autor 26 punktów i 13 zbiórek. Również double-double, choć mniej okazałe, dołożył Taj Gibson – 17 oczek i 14 zbiórek.