Damian Lillard wszedł pod kosz na cztery sekundy przed końcem, trafiając rzut, który dał Milwaukee Bucks jednopunktowe zwycięstwo nad Houston Rockets. Jedno oczko zadecydowało także o wyniku meczu pomiędzy Sacramento Kings i Atlanta Hawks — o zwycięstwie Hawks zadecydował blok Dysona Danielsa w ostatniej akcji spotkania. 39 punktów zanotował RJ Barrett, prowadząc Toronto Raptors do wygranej nad Indiana Pacers. Chicago Bulls zrehabilitowali się za wysoką porażkę z poprzedniej nocy i tym razem ograli na wyjeździe Detroit Pistons.
Detroit Pistons — Chicago Bulls 112:122
- Bulls kontrolowali tempo tego spotkania, kilkakrotnie budując przekraczającą 10 punktów zaliczkę. Dobrze dysponowani dzisiaj w strefie podkoszowej Pistons za każdym razem straty jednak odrabiali, a drużynie z Windy City brakowało niewiele, aby przejąć kontrolę nad tym spotkaniem. Na 8:46 na tablicy wyników widniał wynik 95-95. Od tego momentu ciągnięci przez Zacha ZaVine’a Bulls zaliczyli rozstrzygającą mecz serię 13-2, w której obrońca rzucił dziewięć “oczek”.
- W całym spotkaniu LaVine zanotował 25 punktów, z czego 16 w czwartej kwarcie. 29 punktów i 12 zbiórek zapisał na swoim koncie Nikola Vucević, a także 25 “oczek” przypadło Cobemu White’owi. Po stronie drużyny z Motor City 26 punktów, sześć zbiórek i 10 asyst zanotował Cade Cunningham, a 15 punktów wraz z 22 zbiórkami przypadło Jalenowi Durenowi.
Autor: Maksymilian Kaczmarek
Miami Heat — Philadelphia 76ers 106:89
- Sixers bardzo dobrze weszli w ten mecz. Przez większość drugiej kwarty podopieczni Nicka Nurse’a mieli dwucyfrową przewagę, a w pewnym momencie prowadzili nawet 19 punktami. Heat zakończyli jednak pierwszą połowę serią 11:3 i ostatecznie schodzili na przerwę, przegrywając tylko trzema punktami (53-56).
- Gospodarze przejęli kontrolę nad spotkaniem w trzeciej kwarcie, w której całkowicie zdominowali rywali. Heat wygrali tę część meczu 35:16 i pod koniec ćwiartki wypracowali sobie bezpieczną przewagę (88-72). Ta kwarta należała do Tylera Herro, który zanotował w niej 16 punktów.
- Przyjezdni z Filadelfii nie byli w stanie zbliżyć się do rywali, nie mówiąc już o odrobieniu strat. Heat spokojnie kontrolowali mecz, prowadząc dwucyfrową różnicą punktów aż do końcowej syreny. Sixers po obiecującym początku zupełnie posypali się w drugiej połowie, kończąc mecz z ledwie 89 punktami na koncie.
- Graczem meczu był Jimmy Butler, który zakończył spotkanie z dorobkiem 30 punktów, 10 zbiórek i 5 asyst. Tyler Hero dołożył 18 punktów. Dla 76ers 20 punktów zdobył Jared McCain, a Paul George miał 18 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Bardzo rozczarowujący był natomiast występ Joela Embiida. Środkowy zanotował tylko 11 punktów.
Autor: Janusz Nowakowski
New York Knicks — Washington Wizards 134:106
- Mecz bez większej historii. Knicks gościli na własnym parkiecie słabszych Wizards i zgodnie z planem rywala pokonali. Ekipa z DC przegrała już dziewięć meczów z rzędu, więc atmosfera wokół Wizards nie jest najlepsza. Knicks z kolei grali drugi mecz w back-to-back, a mimo to już w pierwszej kwarcie rzucili 40 punktów. Pod koniec trzeciej części prowadzili 109:75.
- Knicks trafili 20 z 40 prób za trzy punkty, osiągając najwyższą liczbę punktów w meczu w trakcie bieżącego sezonu zmagań. Rezerwowy Pacome Dadiet trafił swoje pierwsze dwie próby zza łuku w drugiej kwarcie. Drugi z jego rzutów sprawił, że Knicks rozpoczęli spotkanie ze skutecznością 9 trafionych trójek na 12 prób.
- Najlepiej punktującym zawodnikiem Knicks był Jalen Brunson z 26 oczkami (9/15 z gry, 5/9 za trzy) i 11 asystami. Kolejne 24 oczka (8/14 z gry, 3/4 za trzy), 12 zbiórek Karla-Anthony’ego Townsa. Dla Wizards 18 punktów, sześć zbiórek i dwie asysty Coreya Kispera oraz kolejnych 18 punktów, osiem zbiórek, trzy asysty i dwa bloki Jonasa Valanciunasa.
Autor: Michał Kajzerek
Toronto Raptors — Indiana Pacers 130:119
- Drużyna z Kanady pokazała zalążek dobrej dyspozycji już w poprzednim spotkaniu z Boston Celtics, gdzie błąd sędziów przy uznaniu rzutu Jaysona Tatuma równo z syreną sprawił, że po dogrywce zwycięstwo powędrowało na konto ekipy z Massachusetts. Dziś Raptors przełamali serię siedmiu porażek z rzędu i w dobrym stylu pokonali Pacers.
- Od połowy drugiej kwarty drużyna z Toronto pozostawała na prowadzeniu, które dochodziło do 22 punktów. Pacers wrócili do gry w czwartej odsłonie, jednak udało im się zmniejszyć straty do minimalnie siedmiu oczek. Ponad 58-procentowa skuteczność z gry gospodarzy i solidna prezencja pod obręczą uratowała ich po popełnieniu tej nocy 23 strat.
- Nowy rekord sezonu w postaci 39 punktów zapisał na swoje konto dziś R.J. Barrett. Trzecie z rzędu triple-double zanotował Jakob Poeltl (30 punktów, 15 zbiórek), a 15 oczek dodał Gradey Dick. Dla gości 28 punktów zanotował Bennedict Mathurin, a 25 wraz z 10 zbiórkami i pięcioma asystami Pascal Siakam.
Autor: Maksymilian Kaczmrek
Milwaukee Bucks — Houston Rockets 101:100
- Damian Lillard wrócił do gry i zrobił dla Bucks różnicę, jakiej potrzebowali. Ekipa z Wisconsin pokonała drużynę Ime Udoki po game-winnerze doświadczonego rozgrywającego. To dopiero piąte zwycięstwo w sezonie podopiecznych Doca Riversa, ale może w końcu będzie dla Bucks przełomowym i pozwoli zanotować drużynie serię zwycięstw. Bucks bez wątpienia takiej potrzebują, by wrócić do walki o czołowe miejsca we Wschodniej Konferencji.
- Game-winner Lillarda przerwał serię pięciu kolejnych zwycięstw Rockets. Dame opuścił trzy ostatnie mecze z powodu urazu głowy. Rockets odrobili 14-punktową stratę z trzeciej kwarty, obejmując prowadzenie na początku czwartej kwarty i utrzymywali przewagę aż do decydującego rzutu Lillarda. Giannis Antetokounmpo zablokował rzut Alperena Senguna z Houston na 20 sekund przed końcem.
- Po trafieniu Lillarda Rockets poprosili o czas. Bucks faulowali na 2 sekundy przed końcem, a Fred VanVleet próbował podać piłkę do Senguna podczas wprowadzenia jej zza linii bocznej. Wysoki nie zdołał jej złapać pod koszem. VanVleet ponowił swoją próbę, tym razem szukając Jabariego Smitha Jr., lecz nie zdążył przed końcową syreną.
- Po stronie Rockets 26 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst VanVleeta. Kolejnych 21 oczek, dziewięć zbiórek i dwie asysty Jalena Greena. W obozie z Milwaukee najlepiej punktującym był Brook Lopez z 27 oczkami, 10 zbiórkami, trzema przechwytami i czterema blokami. 20 punktów, 13 zbiórek, 4 asysty i 3 bloki Antetokounmpo oraz 18 oczek i 10 asyst Lillarda.
Autor: Michał Kajzerek
Phoenix Suns — Orlando Magic 99:109
- Mocny start zaliczyli Magic, którzy dzięki znakomitej drugiej kwarcie (wygranej 38-26) uzyskali dwucyfrową przewagę. Suns razili słabą skutecznością w ataku (38 proc. z gry i 26 proc. za trzy w pierwszej połowie), przegrywając po pierwszej połowie 48-64.
- W trzeciej kwarcie przyjezdni z Orlando kontynuowali dobrą grę, utrzymując dwucyfrowe prowadzenie. (84-68 po trzech kwartach). Czwarta kwarta była dla Suns nieco bardziej udana. Gospodarze zdołali zmniejszyć straty, ale nie potrafili bardziej zagrozić rywalom i ostatecznie przegrali różnicą 10 punktów.
- Magic byli przede wszystkim znacznie skuteczniejsi (51,3 proc. z gry a Suns 42,2 proc.). Ponadto podopieczni Jamhla Mosleya popełnili mniej strat i atakowali strefę podkoszową, zdobywając 10 punktów więcej z pomalowanego (50 do 40).
- Do zwycięstwa Magic poprowadził Franz Wagner. Niemiecki skrzydłowy zanotował 32 punkty, 5 zbiórek i 8 asyst. Anthony Black dodał 20 punktów i 9 asyst, a Goga Bitadze miał double-double (17 punktów i 10 zbiórek). Po stronie Suns słaby mecz jak na swoje możliwości rozegrał Devin Booker (17 punktów na 36 proc. skuteczności). Tyus Jones miał 18 punktów i 8 asyst.
Autor: Janusz Nowakowski
Sacramento Kings — Atlanta Hawks 108:109
- Przy pięciopunktowej stracie Kings byli w stanie zmniejszyć dystans do dwóch oczek. Oba zespoły wymieniały między sobą ciosy, aż w końcu na tablicy z wynikiem pojawił się rezultat 108:109. Hawks mieli kilka szans na powiększenie prowadzenia, ale żadnej z nich nie udało się zamienić na punkty. Po niecelnej trójce De’Andre Huntera piłka trafiła w ręce De’Aarona Foxa, który popędził na kosz i mógł zapewnić Kings wygraną. Inny plan na ostatnią akcję miał jednak Dyson Daniels, który zablokował lidera gospodarzy.
- Siedem punktów, ale aż 19 asyst zanotował Trae Young. Rozgrywający Hawks miał także pięć strat. Clint Capela dołożył 14 punktów i 14 zbiórek, a De’Andre Hunter rzucił z ławki 24 oczka. Zaccharie Risacher miał 18 punktów, a Daniel 14.
- Dla Kings 33 punkty i sześć zbiórek z ławki zdobył Keon Ellis. Fox miał 28 oczek, siedem asyst i pięć zbiórek. Zespół z Kalifornii musiał sobie dzisiaj radzić bez Domantasa Sabonisa.
Los Angeles Clippers — Golden State Warriors 102:99
Statystyki na PROBASKET
- Norman Powell trafił za trzy na dwie minuty i 30 sekund przed końcem, zwiększając prowadzenie Clippers do 10 punktów. Steve Kerr musiał wziąć przerwę na żądanie, po której Warriors udało się sukcesywnie zmniejszać straty. Stephen Curry mógł doprowadzić do remisu na 11 sekund przed końcem, ale jego trójka nie znalazła drogi do kosza. Podobnie jak rzut Gary’ego Paytona II, do którego piłka dotarła po podkoszowym zamieszaniu.
- Dla gospodarzy 23 punkty zanotował Powell, a James Harden dołożył 12 oczek i 16 asyst. Ivica Zubac miał 17 zbiórek. W pierwszej połowie Powell doznał niegroźnego urazu i był w stanie wrócić do gry jeszcze przed zmianą stron.
- Warriors trafili zaledwie 36 proc. rzutów za trzy, a Curry zaledwie sześć z 15 takich prób zamienił na punkty. Ostatecznie skończył zawody z 26 punktami, sześcioma asystami i siedmioma zbiórkami. Andrew Wiggins dołożył 22 oczka, a Jonathan Kuminga 12 punktów i trzy asysty.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!