Joel Embiid trafił na sekundę przed końcem, zapewniając Philadelphia 76ers wygraną z Portland Trail Blazers. Jeremy Sochan rzucił 19 punktów, a San Antonio Spurs dość niespodziewanie ograli we własnej hali liderów Konferencji Zachodniej, Denver Nuggets, dla których Nikola Jokić zanotował w tym meczu 37 punktów, 11 asyst i 11 zbiórek. Miami Heat Dogrywki potrzebowali koszykarze Brooklyn Nets, by pokonać na wyjeździe Minnesota Timberwolves. Los Angeles Lakers pokonali Toronto Raptors i już tylko mecz dzieli ich od miejsca gwarantującego bezpośredni udział w play-offach. W spotkaniu drużyn zaangażowanych w walkę o miejsce w play-in Konferencji Wschodniej Atlanta Hawks okazali się lepsi od Washington Wizards.
Philadelphia 76ers – Portland Trail Blazers 120:119
- Joel Embiid trafił z wyskoku z okolic linii rzutów osobistych, gdy na zegarze pozostała sekunda do końca. W ten sposób środkowy zdobył ostatnie z 39 punktów, pieczętując wygrywając Sixers, którzy w starciu z Blazers przegrywali już różnicą 21 punktów. – Gdy wykonywałem drybling, wiedziałem, że będę musiał wykonać step-back. Wiedziałem, że muszę dotrzeć do miejsca, do mojego obszaru. Od lat czuję się tutaj komfortowo, na samym szczycie – powiedział po meczu Embiid.
- Blazers mieli jeszcze szansę na wygraną, ale podanie z boku zostało odbite, a rzut Damiana Lillarda oddany po końcowej syrenie. – Przegrywając 20 punktami, mogliśmy sobie powiedzieć, że gra skończona i skupić się na kolejnym wyzwaniu. Jednak walczyliśmy, ale musimy przestać stawiać się w takich sytuacjach – stwierdził Embiid. James Harden miał 19 punktów, ale nie potrafił się wstrzelić. Tyrese Maxey i DeAnthony Melton dorzucili po 13 oczek, a Sixers wygrali czwarty mecz z rzędu.
- Dla Blazers 34 punkty rzucił Anfernee Simons, Jerami Grant miał 24 oczka, a Lillard 22. – Zagraliśmy trudne spotkanie, graliśmy fizycznie. W defensywie mieliśmy kilka dobrych akcji. Kiedy gracz przeciwko tak dobrej ekipie, z reguły kończy się to w tych najważniejszych posiadaniach. Myślę, że walczyliśmy, mieliśmy wiele dobrych akcji – stwierdził Lillard.
Washington Wizards – Atlanta Hawks 107:114
- Jeśli Hawks i Wizards spotkają się w turnieju play-in, goście ostatniego spotkania powinni czuć się dość komfortowo. Trae Young zanotował 28 punktów, trafił także kluczową trójkę na minutę i 17 sekund przed końcem, a jego drużyna ograła Wizards w drugi raz w ciągu ostatnich trzech dni. Hawks okupują ósme miejsce, Wizards są tuż pod nimi. – Jest koniec sezonu, więc zespoły powinny wyglądać dobrze, właśnie to próbujemy osiągnąć, po obu stronach parkietu. Musimy to kontynuować – zaznaczył Young.
- Hawks prowadzili w czwartej kwarcie już różnicą 13 punktów, ale grający przed własną publicznością Wizards zdołali zmniejszyć straty do dwóch oczek (106:104). – Walczyliśmy po bronionej stronie parkietu, bardzo mi się to podobało – powiedział trener gości Quin Snyder.
- Dla Wizards 27 punktów zdobył Bradley Beal, a Kristaps Porzingis dołożył 22 oczka. – Nie czas na moralne zwycięstwa. Musimy być dużo lepsi. Znamy i rozumiemy sytuację. Musimy walczyć mimo przeciwności i w ostatnich 15 spotkaniach pokazać, że zasługujemy na coś więcej – stwierdził Beal.
Miami Heat – Cleveland Cavaliers 119:115
- Jimmy Butler podejmował w ostatnich minutach meczu same trafne decyzje. Można było odnieść wrażenie, że wie, co i kiedy powinien zrobić. 12 z 33 zdobytych punktów rzucił w ostatnich pięciu minutach spotkania. Tyler Herro dołożył 25 oczek, a Heat odrobili stratę 14 punktów i wygrali. – Jest dużo na szali. Dla nas każdy mecz się liczy – zaznaczył Herro.
- Dla Cavaliers 42 punkty zdobył Donovan Mitchell, Isaac Okoro i Caris LeVert dodali po 13, a Evan Mobley miał 12 oczek. Cavaliers oddalili się w walce o trzeciej miejsce w Konferencji Wschodniej. Heat pozostali na siódmej pozycji.
- – Walczymy o życie. Czy chcemy być w tym miejscu? Nie. Musisz jednak doceniać konkurencję. Kiedy w środku lata marzysz o różnych latach, właśnie tego chcesz. Wysoka stawka, ciśnienie – stwierdził trener Heat Erik Spoelstra. Bam Adebayo zdobył 19 punktów, Max Strus miał 14 oczek. Szkoleniowiec Cavaliers J.B. Bicerstaff nie ukrywał, że jego zawodnicy za łatwo dopuszczali gospodarzy do czystych pozycji rzutowych.
Minnesota Timberwolves – Brooklyn Nets 123:124 (po dogrywce)
- Mikal Bridges notuje fantastyczny start w nowych barwach – dzisiaj skrzydłowy Nets rzucił 34 punkty, a Spencer Dinwiddie, także pozyskany w trade deadline, postawił kropkę nad i. Dinwiddie zablokował rzut za trzy Mike’a Conleya, który mógł dać Wolves wygraną równo z syreną.
- Bridges trafił dzisiaj cztery z ośmiu rzutów za trzy. Pozyskany w wymianie z Phoenix Suns skrzydłowy przekroczył barierę 30 punktów w czterech z ostatnich pięciu spotkań. – Nie wydaje mi się, że ktokolwiek zdawał sobie sprawę, jak dobrym w ofensywie graczem jest Mikal. Naszym zadaniem jest zadbać o to, by mógł dostawać się w miejsca na parkiecie, w których czuje się komfortowo rzucając – stwierdził Dinwiddie, który skończył mecz z 29 punktami i 11 asystami.
- Dla Wolves 26 oczek zanotował Rudy Gobert, co jest jego najlepszym wynikiem w barwach Timberwolves. Anthony Edwards miał 32 oczka, ale w kluczowych momentach nie trafił kilku rzutów. Wolves trafili dzisiaj 49 proc. rzutów z gry, w tym tylko dziewięć z 30 za trzy.
- Do dogrywki doprowadził rzutem równo z syreną Naz Reid, ale to jedynie odłożyło w czasie czwartą porażkę Wolves z rzędu we własnej hali. – Czuliśmy, że gramy na tyle dobrze, by wygrać. W kilku posiadaniach zagraliśmy jednak źle – stwierdził Conley.
San Antonio Spurs – Denver Nuggets 128:120
- Keldon Johnson rzucił 23 punkty, a Spurs nie zrobili sobie nic z 37 punktów, 11 asyst i 11 zbiórek Nikoli Jokicia. – To świetne uczucie. Fani naprawdę byli zaangażowani. Trochę uśpiliśmy ich w pierwszej kwarcie, a później nieco rozbudziliśmy. Miło było gościć tych wszystkich ludzi i słyszeć, jak krzyczą – powiedział trener gospodarzy Gregg Popovich o wyprzedanej hali na mecz z Nuggets.
- Dla Jokicia było to 26. triple-double w tym sezonie i jednocześnie pierwsza porażka w spotkaniu, gdy notuje takie osiągnięcie statystyczne – poprzednie 25 spotkań trwającego sezonu, w którym notował triple-double, wygrywał. Dla Spurs 20 oczek dorzucił Doug McDermott, a Jeremy Sochan miał 19 oczek.
- Jamal Murray miał 24 punkty, ale Nuggets przegrali drugi mecz z rzędu. Wciąż jednak są najlepszą drużyną Konferencji Zachodniej. Rozgrywający nie zamierza panikować, choć Nuggets liczyli, że uda im się otrząsnąć po ostatniej porażce z Chicago Bulls. Jeszcze przed meczem trener Michael Malone mówił, że zawodnicy mieli spojrzeć w lustro i wyciągnąć wnioski. Nic takiego się nie wydarzyło.
Los Angeles Lakers – Toronto Raptors 122:112
- D’Angelo Russell zanotował 28 punktów i dziewięć asyst w powrocie do składu Lakers po sześciomeczowej absencji. Dennis Schroeder dodał 23 oczka i siedem asyst, a drużyna z Los Angeles wykorzystuje serię meczów we własnej hali, by piąć się w tabeli Konferencji Zachodniej. Dzisiaj tylko osiem punktów zanotował Anthony Davis, ale dzięki zespołowej grze Lakers nie potrzebowali wielkiego meczu swojej gwiazdy. – Fakt, że potrafimy wygrywać, gdy AD rzuca tylko osiem punktów to dobry znak. To pokazuje, jak głęboką mamy rotację – podkreslił trener Lakers Darvin Ham.
- Rozgrywający trafił do Los Angeles w ramach wymiany z Minnesota Timberwolves, ale ze względu na uraz kostki wystąpił w zaledwie czterech spotkaniach. Dzisiaj był kluczowym graczem Lakers, którzy na nowo uwierzyli, że są w stanie wywalczyć bezpośredni awans do play-offów. Aktualnie jeden mecz dzieli ich od szóstych w tabeli Konferencji Zachodniej Dallas Mavericks. Russell dał dzisiaj kibicom radość, a oni odwdzięczyli się głośnym dopingiem.
- Raptors mogli dzisiaj liczyć na 32 punkty Scottiego Barnesa, co jest jego nowym rekordem kariery. O.G. Anunoby trafił pierwszych 11 rzutów w drodze do 31 oczek. W ostatnich pięciu meczach Raptors zdołali wygrać tylko raz. – Czasem możesz grać złą koszykówkę i wygrywać każdy mecz. Staramy się wynieść z tych porażek pozytywy i wygrać kolejny mecz – stwierdził Anunoby.
***
Wspieraj PROBASKET
