San Antonio Spurs musieli się zmierzyć z dwoma wyzwaniami. Bowiem oprócz pokonania T-Wolves, koniecznie było również złapanie nietoperza. Knicks wygrali szósty mecz z rzędu. Absencja Joela Embiid ułatwiła zadanie Nikolo Jokiciowi. Clippers z kolei przyczynili się o do drugiej domowej porażki Celtics. Bucks rozbili Pelicans, ale najciekawiej było w San Francisco, gdzie Warriors i Lakers potrzebowali dwóch dogrywek. Mimo 46 punktów, Warriors musieli uznać wyższość rywala. Na koniec dnia Kings zatrzymali Mavs.
DETROIT PISTONS – WASHINGTON WIZARDS 104:118
- Bezpośrednie starcie dwóch drużyn z najgorszymi bilansami w NBA. Wizards po raz drugi prowadzeni przez Briana Keefa, dotychczasowego asystenta, który do końca sezonu ma zastępować zwolnionego Wesa Unselda Jr’a, zdominowali rywalizację w czwartej kwarcie. Po wygranej 31-19 decydującej odsłonie drużyna z Waszyngtonu przerwała serię sześciu porażek z rzędu.
- – Najlepsze jest to, jak zagraliśmy w obronie – przyznał po meczu Keefe. – Dwa dni temu rozmawialiśmy o tym, że musimy stać się lepszym zespołem po bronionej stronie parkietu.i Dzisiaj wykonaliśmy dobrą robotę. Przed nami jeszcze długa droga, ale są nawyki, które musimy budować – dodał. W czwartkowym debiucie nowego szkoleniowca Wizards przegrali z Utah Jazz.
- Pistons nie pomógł nawet powrót Cade’a Cunninghama. Lider drużyny z Motor City wrócił do gry po kontuzji kolana i zdobył 20 punktów oraz rozdał 12 asyst. 30 “oczek” zanotował Bojan Bogdanović, Po stronie zwycięzców 30 punktów rzucił Kyle Kuzma, 17 Jordan Poole, a do 15 “oczek” 13 zbiórek dodał Daniel Gafford.
Maks Kaczmarek
NEW YORK KNICKS – MIAMI HEAT 125:109
- Szóste zwycięstwo z rzędu Knicks, a jednocześnie szósta kolejna porażka Heat. Drużyna z Nowego Jorku wygrała po raz 12. w 14 ostatnich spotkaniach, jednak straciła dziś Juliusa Randle’a. Skrzydłowy po starciu z Jaime Jaquezem Jr-em upadł na parkiet w połowie czwartej kwarty, doznając kontuzji barku.
- Brak jednego z liderów nie podciął skrzydeł Knicks. Faworyzowani gospodarze wygrali czwartą kwartę 36-23 rzucając w niej na 72-procentowej skuteczności (13-18 z gry). – Kontrolowaliśmy nasze rozegranie w całym meczu, ale w czwartej kwarcie popełniliśmy prawdopodobnie cztery lub pięć dużych błędów, które kończyły się stratami. Nie pamiętam też, żebyśmy dobrze zagrali w obronie – przyznał Erik Spoelstra.
- 32 punkty dla gospodarzy zdobył Jalen Brunson, do dorobku dodając 5 zbiórek i 8 asyst. Po 19 “oczek” rzucili Julius Randle i OG Anunoby, a 14 punktów uzbierał Josh Hart. Po stronie Heat 28 punktów zanotował Jimmy Butler, a 19 Duncan Robinson.
Maks Kaczmarek
DENVER NUGGETS – PHILADELPHIA 76ERS 111:105
- Sztab medyczny Philadelphii 76ers ustalił, że Joel Embiid nie powinien grać w tym meczu z powodu obolałego lewego kolana. To oznaczało, że nie dojdzie do bezpośredniego starcia dwóch kandydatów do nagrody MVP sezonu regularnego. Decyzja o odsunięciu Embiida zapadła tuż przed meczem, ponieważ wysoki rozgrzewał się z wyraźnym grymasem bólu na twarzy. Sixers nie potrafili tego przeskoczyć.
- Na domiar złego, poza grą dla Sixers byli również Tyrese Maxey (kostka), Tobias Harris (choroba) oraz Mo Bamba (kolano). To oznaczało, że Denver Nuggets mają w tym meczu do wykonania relatywnie proste zadanie. O zwycięstwie zdecydowała dopiero ostatnia kwarta, w której gospodarze zatrzymali rywali na 17 punktach. Embiid może opuścić jeszcze sześć meczów. Jeśli będzie ich więcej, nie będzie brany pod uwagę w nagrodach indywidualnych.
- Najlepiej punktującym zawodnikiem Sixers był Paul Reed z dorobkiem 30 punktów (14/21 z gry), 13 zbiórek i dwóch przechwytów. Kolejnych 25 oczek (9/17 z gry), pięciu zbiórek i czterech asyst Kelly’ego Oubre Jr’a. Dla Nuggets 26 punktów (8/16 z gry, 10/16 za jeden), 16 zbiórek, siedem asyst i dwa przechwyty Nikola Jokicia oraz 23 oczka (8/15 z gry, 6/10 za trzy), trzy zbiórki i siedem asyst Jamala Murraya. 20 oczek (8/19 z gry, 4/12 za trzy) Michaela Portera Jr’a.
BROOKLYN NETS – HOUSTON ROCKETS 106:104
- Dzięki ofensywnej pomocy Cama Thomasa, Brooklyn Nets byli w stanie zatrzymać serię trzech porażek z rzędu. W drugiej kwarcie ekipa z Nowego Jorku prowadziła już 28 punktami, ale Houston Rockets przypuścili pogoń, która na siedem sekund przed końcem meczu pozwoliła im zejść do -1. Ostatecznie gospodarze utrzymali się na powierzchni i prowadzili w tym spotkaniu przez cały mecz.
- Dla Houston Rockets to siódma porażka w ostatnich 10 meczach. Na 19 sekund przed końcem Dennis Smith Jr trafił z wolnych i dał Nets prowadzenie 103:97. Najpierw jednak Alperen Sengun trafił z wolnych, a potem Amen Thompson przechwycił podanie Royce’a O”Neala i trafił za trzy z rogu. Mecz rozstrzygnął się na linii rzutów wolnych.
- Po stronie gości z Teksasu wyróżniali się Dillon Brooks – 19 punktów (7/18 z gry), pięć zbiórek; Jalen Green – 19 oczek (5/14 z gry, 4/9 za trzy), 10 zbiórek; Cam Whitmore – 19 punktów (6/16 z gry), dziewięć zbiórek. Dla Nets 37 punktów (11/19 z gry, 3/6 za trzy, 12/15 za jeden), trzy zbiórki, trzy asysty Thomasa oraz po 19 punktów od Doriana Finneya-Smitha i Mikala Bridgesa.
BOSTON CELTICS – LOS ANGELES CLIPPERS 96:115
- Pierwsza domowa porażka Boston Celtics przyszła z rąk Denver Nuggets, kolejna z Los Angeles Clippers, co tylko potwierdza siłę Zachodniej Konferencji. Dla zespołu prowadzonego przez trenera Tyronna Lue to piąte zwycięstwo z rzędu. Kluczowy dla losów tego meczu był run 21:0 Clippers w trzeciej kwarcie spotkania. Pierwsza piątka gości z LA nie wyszła na parkiet podczas finałowych 12 minut meczu.
- Ostatnio to Celtics zlali Clippers w Los Angeles, więc goście czuli poprzedniej nocy silną potrzebę rewanżu. W całym meczu C’s trafiali na zaledwie 35% skuteczności z gry i 25% skuteczności za trzy. Clippers grali drugi mecz w back-to-back, ale nie dawali żadnych tego oznak. Swoje 16-punktowe prowadzenie w przerwie zamienili na +36 w trzeciej kwarcie spotkania. Skończyli z 64 oczkami w pomalowanym.
- Zabrakło Kristapsa Porzingisa, który walczy z urazem kostki. 21 punktów (8/18 z gry, 2/4 za trzy), 11 zbiórek autorstwa Jaysona Tatuma. Tylko 3/13 z gry Jaylena Browna. Żaden z innych graczy C’s nie przekroczył bariery 12 oczek. Dla Clippers 26 punktów (10/15 z gry, 3/6 za trzy), siedem zbiórek, dwie asysty, dwa przechwyty i dwa bloki Kawhiego Leonarda. Z ławki 18 oczek (8/9 z gry, 2/3 za trzy), siedem zbiórek, dwa bloki Daniela Theisa.
CHARLOTTE HORNETS – UTAH JAZZ 122:134
- To 11 zwycięstwo Utah Jazz w ostatnich 15 meczach zespołu. Charlotte Hornets nie przedstawili im poprzedniej nocy dużego wyzwania. W całym meczu gracze Willa Hardy’ego rzucali 56% z gry. W trzeciej kwarcie zbudowali 36-punktowe prowadzenie i powstrzymali pogoń Hornets. Nie mieli problemów z faktem, że P.J. Washington zanotował najlepsze w swojej karierze 43 punkty (17/22 z gry, 7/9 za trzy). Poza grą dla Hornets LaMelo Ball (kostka), Gordon Hayward i Mark Williams.
- Jazz w pierwszej kwarcie zdobyli 47 punktów i ułożyli sobie tym resztę meczu. Na minutę przed końcem Hornets zeszli do -7. Punkty Collina Sextona na 36 sekund przed końcem pomogły Jazz zabezpieczyć wygraną. 33 punkty (12/18 z gry, 7/12 za trzy), 12 zbiórek i trzy asysty autorstwa Lauriego Markkanena. Kolejne 24 oczka (9/19 z gry, 3/7 za trzy), 13 asyst, cztery zbiórki Sextona. Jazz po raz pierwszy w tym sezonie mają więcej zwycięstw, niż porażek.
MILWAUKEE BUCKS – NEW ORLEANS PELICANS 141:117
- Milwaukee Bucks nie mieli żadnych problemów, żeby na wyjeździe zdominować zespół z Nowego Orleanu. Czterech graczy Kozłów zanotowało co najmniej 20 punktów. Double-double w postaci 30 punktów i 12 zbiórek zdobył Giannis Antetokounmpo. Lider Bucks trafił 11 z 16 rzutów z gry (69%).
- Równie dobry mecz rozegrał Damian Lillard, autor 26 punktów, 6 zbiórek i 9 asyst. 24 punkty dołożył Brook Lopez. Środkowy Buck zagrał na znakomitej skuteczności, trafiając 8 z 11 rzutów z gry (73%), w tym 6 z 9 trójek (67%). 20 oczek i 7 zbiórek dodał Bobby Portis.
- –Myślę, że w ostatnich meczach graliśmy z dobrą energią – powiedział po meczu Lillard. -Nasz zespół zdaje sobie sprawę ze wszystkiego, co dzieje się wokół nas, a my po prostu jeszcze bardziej skupiliśmy się na graniu. Gdy dotrzemy do Denver, będzie podobnie. Podążamy tą samą ścieżką, którą sobie wyznaczyliśmy w ciągu ostatni kilku meczów – dodał. Bucks wygrali 7 z ostatnich 9 spotkań.
- W szeregach New Orleans Pelicans najlepiej zaprezentowali się liderzy – Brandon Ingram i Zion Williamson. Były gracz Lakers uzyskał 26 punktów i 6 zbiórek. Natomiast rzucił 23 punkty, trafiając 8 z 14 rzutów (57%). Double-double odnotował Jonas Valanciunas (13 punktów i 10 zbiórek). Litwin miał też 6 asyst. Słabsze spotkanie rozegrał CJ McCollum, który zdobył zaledwie 7 punktów, trafiając tylko 2 z 7 rzutów z gry (29%).
Mateusz Malinowski
SAN ANTONIO SPURS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 113:112
- To była szalona noc w San Antonio, bowiem jedna z najsłabszych drużyn w lidze ograła jedną z najlepszych, więc możemy tutaj mówić o naprawdę dużej niespodziance. Gdyby tego było mało, spotkanie zostało opóźnione o pięć minut z uwagi na latającego w arenie nietoperza. Po wszystkim trener Gregg Popovich przyznał, że to było najlepsze zwycięstwo jego drużyny w bieżących rozgrywkach. Nie mają tych zwycięstwa za wiele…
- Po trafieniu za trzy punkty Anthony’ego Edwardsa na minutę przed końcem meczu przewaga Spurs stopniała do dwóch „oczek”. Po obu niecelnych rzutach osobistych Victora Wembanyamy piłka ponownie trafiła do Edwardsa, który dał Timberwolves remis 112:112. W kolejnej akcji piłkę w ataku po nieudanym wejściu Sochana zebrał Keldon Johnson. Był faulowany i stanął na linii rzutów wolnych. Trafił jeden osobisty i Spurs prowadzili 113:112. Wolves mieli siedem sekund na rozegranie akcji, która dałaby im zwycięstwo. Rzut równo z końcową syreną spudłował jednak Towns.
- Jeremy Sochan w czwartej kwarcie zanotował siedem punktów. Mecz skończył z dorobkiem 13 oczek (5/9 z gry, 3/4 za jeden), czterech zbiórek, dwóch asyst i przechwytu. 23 punkty (9/17 z gry, 3/6 za trzy), 10 zbiórek, sześć asyst, dwa przechwyty i dwa bloki Wemby’ego oraz 25 punktów (11/17 z gry, 3/6 za trzy), pięć asyst Devina Vassella. Dla T-Wolves 32 punkty (12/18 z gry, 6/8 za trzy), 12 asyst i sześć zbiórek Anthony’ego Edwardsa i po 19 oczek KAT-a oraz Rudy’ego Goberta.
- Dla Spurs było to drugie spotkanie w przeciągu 24 godzin. Piątkowej nocy pokonali Portland Trail Blazers. Jeremy Sochan zanotował w tamtym meczu 31 punktów, co było drugą najwyższą zdobyczą w karierze. Reprezentant Polski zebrał także 14 piłek, czym ustanowił swój nowy najlepszy rezultat na parkietach NBA.
- – Czasami nie wiem, co zamierza zrobić. I to jest całkiem fajne. Tak samo było z Manu (Ginobilim). Jest agresywny, zawsze daje dużo energii. Brakuje mu jeszcze cierpliwości w czekaniu z dala od piłki. Bardzo dobrze jak na swój wiek gra w defensywie, jest aktywny po obu stornach parkietu – powiedział na temat Sochana na pomeczowej konferencji trener Gregg Popovich.
- PS: Nietoperza udało się złapać dzięki sprawnej reakcji The Coyote – maskotki Spurs, która jest w takich sytuacjach wyspecjalizowana.
GOLDEN STATE WARRIORS – LOS ANGELES LAKERS 144:145 2OT
- Do wyłonienia zwycięzcy tego niezwykle emocjonującego spotkania były potrzebne aż dwie dogrywki. W regulaminowym czasie do pierwszych pięciu dodatkowych minut doprowadził Stephen Curry. Rzut gwiazdora Golden State Warriors znalazł drogę do kosza na sześć sekund przed zakończeniem czwartej kwarty (118:118).
- W ostatnich sekundach pierwszej dogrywki za trzy punkty trafił Klay Thompson, doprowadzając do kolejnych dodatkowych pięciu minut (130:130). W drugiej dogrywce zaważyła postawa LeBrona Jamesa na linii rzutów wolnych. Gwiazda Lakers była faulowana przez Draymonda Greena na sekundę przed zakończeniem drugiej dogrywki. James trafił obie próby, a Warriors nie zdołali już oddać kolejnego rzutu.
- Niezwykłe spotkanie rozegrał 39-letni LeBron James, który zanotował 110. triple-double w karierze. Zdobył 36 punktów, 20 zbiórek (najwięcej w karierze) oraz 12 asyst. Jego skuteczność z gry wyniosła 56% (14/25 z gry). -To coś, o czym będę mógł rozmawiać z moimi wnukami. Będę mógł opowiadać, że konkurowałem z jednymi z najlepszych graczy, jacy kiedykolwiek grali w tę grę – powiedział po meczu James.
- Double-double zanotował Anthony Davis (29 punktów i 13 zbiórek). 28 punktów i 5 asyst padło łupem D’Angelo Russella. Obrońca Lakers trafił 5 trójek (najwięcej w zespole). 17 punktów i 6 asyst dołożył Austin Reaves. Bardzo dobre wsparcie z ławki stanowił Jarred Vanderbilt, który rozegrał aż 41 minut na parkiecie, notując 14 punktów, 9 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty.
- Po stronie Warriors brylował Stephen Curry, autor 46 punktów i 7 asyst. Lider Wojowników trafił 17 z 35 rzutów (49%), w tym 9 z 21 trójek (43%). 24 punkty dołożył Klay Thompson (6 trójek). Po 22 punkty zanotowali Andrew Wiggins (5 zbiórek) i Jonathan Kuminga (9 zbiórek). Bliski triple-double był Draymond Green (8 punktów, 14 zbiórek i 11 asyst).
Mateusz Malinowski
DALLAS MAVERICKS – SACRAMENTO KINGS 115:120
- Dzień po tym, gdy Luka Doncić zapisał swoje nazwisko w annałach, lider Dallas Mavericks nie był już tak dominującą siłą i jego zespół musiał uznać wyższość Sacramento Kings. Na pewnym etapie Kings prowadzili już różnicą 23 punktów, ale przewaga stopniała do 108:114 na dwie minuty przed końcem, co otworzyło Mavs szansę na zwycięstwo. Wtedy jednak De’Aaron Fox zdobył punkty po lay-upie i wizycie na linii wolnych.
- Mavs nie powiedzieli ostatniego słowa i po punktach Maxiego Klebera zeszli do -3 na siedem sekund przed końcem. Harrison Barnes został odesłany na linię rzutów wolnych i z zimną krwią przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu dwukrotnie trafiając za jeden punkt. Dla podopiecznych Mike’a Browna to trzecia wygrana z rzędu po serii czterech porażek. Zanotowali najlepsze w swoim sezonie 10 bloków.
- Poza grą z powodu urazu kciuka jest Kyrie Irving. Luka Doncić skończył mecz ze swoim dziewiątym triple-double w sezonie – 28 punktów (9/26 z gry, 1/9 za trzy, 9/12 za jeden), 10 zbiórek i 17 asyst. 27 oczek (9/16 z gry, 7/10 za trzy), osiem zbiórek, trzy asysty i trzy przechwyty Granta Williamsa. Dla Kings 34 punkty (13/24 z gry), pięć asyst i dwa przechwyty De’Aarona Foxa i 17 oczek (7/10 z gry), 11 zbiórek, cztery asysty Domantasa Sabonisa.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET