Wszystko wskazuje na to, że Russell Westbrook ma zamiar pobić kilka rekordów w tym sezonie. Lider Oklahomy City Thunder zapisał na swoje konto 33 punkty, 12 zbiórek i 16 asyst w zwycięstwie drużyny nad Lakers 113:96. Na początek dnia Clippers zatrzymali Jazz na zaledwie 75 punktach, z 19 oczkami mecz skończył Austin Rivers. Warriors z dużymi problemami w Phoenix. Kevin Durant notując 37 oczek pomógł swojej drużynie uniknąć drugiej wpadki. Interesujące widowisko stworzyły drużyny z San Antonio i Miami. Kawhi Leonard w ostatnie 6 minut zdobył 14 punktów i pomógł swojej drużynie przypieczętować czwartą wygraną w sezonie. Natomiast bardzo słaba postawa Bucks pozwoliła Pistons łatwo obronić parkietu – 20 punktów, 23 zbiórki Andre Drummonda. W derbach Teksasu wszystko sprowadziło się do crunch-time’u, gdzie górą ostatecznie byli Rockets.
GOLDEN STATE WARRIORS – PHOENIX SUNS 106:100
Problemy, jakie Golden State Warriors sprawiło Phoenix Suns oznaczają, że zespół z Oakland nadal jest w głębokiej fazie eksperymentowania i szukania własnej tożsamości. W efekcie Kevin Durant bierze swoją nową drużynę na barki, a Klay Thompson jest poza naturalnym rytmem i masowo pudłuje z dystansu. Prędzej czy później wszystko wróci do normy, ale by zapewnić sobie zwycięstwo z młodymi i nieokrzesanymi Suns, GSW potrzebowali wszystkiego, co mógł zapewnić były MVP.
– Wyraźnie widać, że jeszcze nie wszystko jest w porządku – mówił po trudnym meczu trener Steve Kerr. – Oczywiście wszystko w swoim czasie, ale musimy po drodze zbierać zwycięstwa – dodał. Drugą wygraną w sezonie przypieczętowały dla GSW rzuty wolne Stephena Curry’ego na 12 sekund przed końcem czwartej kwarty. Rozgrywający skończył z 28 punktami (9/17 FG, 5/8 3PT) i 3 asystami, Durant natomiasł zapewnił 37 oczek (10/16 FG, 15/16 FT), 4 zbiórki, 4 asysty i 4 przechwyty.
Dla ekipy Earla Watsona to trzecia porażka w sezonie, ale parę razy byli już bardzo blisko i zapewne jeszcze wielokrotnie zagrożą w tym sezonie teoretycznie mocniejszym przeciwnikom. – Mieliśmy już szansę pokonać OKC na wyjeździe i Golden State u siebie, więc myślę, że jesteśmy w dobrym miejscu – uspokaja trener. Gospodarze jeszcze w pierwszej połowie prowadzili z Warriors 13 oczkami po niesamowitym runie 22:2. Dopiero w czwartej kwarcie Warriors odzyskali grunt pod nogami.
Na 1:19 przed końcem Durant złapał podanie od Andre Iguodali i akcją 2+1 wyprowadził GSW na prowadzenie 102:94 – największe Wojowników tego dnia. Jednak kolejne trafione lay-upy Jareda Dudleya, Erica Bledsoe i T.J.-a Warrena zmniejszyły tę przewagę do 2 punktów, gdy na zegarze pozostawało 14 sekund. Właśnie wtedy Suns sfaulowali Curry’ego, który zapewnił drużynie przewgę dwóch posiadań.
Devin Booker grał z kontuzją palca nogi i wyraźnie nie był takim samym graczem, jak w poprzednich meczach. Spudłował 9 ze swoich 12 rzutów. Po raz kolejny najwięcej punktów dla Słońc zanotował świetnie radzący sobie na początku sezonu T.J. Warren. Starcie z Warriors zakończył mając na koncie 26 oczek (10/21 FG, 2/5 3PT) i 6 zbiórek. Z 18 zbiórkami skończył Tyson Chandler. Dodatkowe 21 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst zapewnił rozgrywający drużyny – Eric Bledsoe.
[ot-video][/ot-video]
DALLAS MAVERICKS – HOUSTON ROCKETS 92:93
W drugiej kwarcie Houston Rockets zbudowali dużą przewagę, ale roztrwonili wszystko w trzeciej odsłonie pojedynku. W ostatecznym rozrachunku o zwycięstwie Rakiet – w meczu otwierającym sezon na parkiecie Toyota Center – zadecydował trafiony rzut wolny Jamesa Hardena na dokładnie 0,1 sekundy przed końcem czwartej kwarty. Dla podopiecznych Mike’a D’Antoniego to drugie zwycięstwo z rzędu po nieoczekiwanej porażce z Lakers na inagurację rozgrywek zasadniczych
Harden przy stanie 92:92 wjechał pod kosz i w klasyczny dla siebie sposób był faulowany przy próbie lay-upu przez Wesleya Matthewsa. Trener powiedział zawodnikowi, by trafił pierwszy rzut i spudłował drugi. – Zrobiłem na odwrót – śmiał się po wszystkim Harden. – Po prostu cieszę się, że wpadła i kończymy ze zwycięstem. James zanotował 28 punktów (8/23 FG, 9/12 FT), 7 asyst, 7 zbiórek, ale także 8 strat ciągle adaptując się do roli rozgrywającego.
Dallas Mavericks czwartą kwartę otwierali z 10-punktową stratą. Dopiero rzut za trzy Matthewsa na 4 sekundy przed końcem zapewnił gościom remis. D’Antoni rozpisał zagrywkę, w której piłkę po wybiciu z autu otrzymuje Nene. Brazylijczyk znalazł ścinającego pod kosz Hardena i osbłużył go ładnym podaniem. Moment później Matthews sfaulował Jamesa wjeżdżającego pod obręcz. Trafienie wolnego przez lidera Rakiet oznaczało, że Mavs rozpoczną sezon 2016/2017 od trzech porażek. – W końcu znajdziemy sposób – mówił po wszystkim trener Rick Carlisle.
Drugi mecz z rzędu opuścił Dirk Nowitzki narzekający na ból ściegna Achillesa. Najlepszym zawodnikiem w obozie gości był wspomniany Matthews kończąc z dorobkiem 25 punktów (9/25 FG, 3/15 3PT), 5 zbiórek, 3 asyst i 2 przechwytów. Z ławki 18 oczek (4/10 FG, 3/4 3PT) i 5 asyst dołożył J.J. Barea. Natomiast dla Rockets oprócz Hardena punkty zdobywali Eric Gordon i Ryan Anderson. Obaj skończyli mecz mając po 14 na swoim koncie.
Mavericks o swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie powalczą z Utah Jazz, z kolei Rockets jadą na 5-meczową podróż i rozpoczną od meczu z mistrzami.
[ot-video][/ot-video]
UTAH JAZZ – LOS ANGELES CLIPPERS 75:88
[ot-video][/ot-video]
SAN ANTONIO SPURS – MIAMI HEAT 106:99
[ot-video][/ot-video]
MILWAUKEE BUCKS – DETROIT PISTONS 83:98
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES LAKERS – OKLAHOMA CITY THUNDER 96:113
[ot-video][/ot-video]
WASHINGTON WIZARDS – MEMPHIS GRIZZLIES 103:112 OT
Relacja wkrótce…
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET