Milwaukee Bucks wygrali z Toronto Raptors 125:103 i w finale konferencji Wschodniej prowadzą już 2-0. Giannis zdobył 30 punktów i zanotował 17 zbiórek. Miał też duże wsparcie ze strony kolegów z drużyny. Na to nie mógł liczyć Kawhi Leonard, który zdobył 31 punktów, ale sam nie był w stanie wygrać.
Milwaukee Bucks – Toronto Raptors 125:103 (2-0)
– Giannis po raz kolejny udowodnił, że jest bestią i to on jest nowym królem wschodu. Uzbierał 30 punktów, trafiając połowę swoich rzutów z gry. Całkowicie zdominował deskę, zbierając w tym meczu piłkę aż 17 (!) razy, z czego aż cztery pod koszem przeciwnika. Greek-Freak jest drugim graczem w historii Bucks (po Kareemie), który zdobył 25 punktów, 5 asyst i 15 zbiórek w spotkaniu Play-Off
– Bucks ani razu nie oddali prowadzenia w tym spotkaniu, a ich największa przewaga wyniosła aż 28 punktów. Kluczowa okazała się pierwsza połowa spotkania, którą wygrali aż 64-39. Pomimo nieco słabszej nocy Brooka Lopeza, Kozły wygrały walkę na deskach 53-40, głównie za sprawą wspomnianego Giannisa. Raptors częściej tracili też piłkę (11-7).
– Po słabym meczu otwarcia, bardzo dobre zawody rozegrał George Hill, autor 13 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty. Wsparcie z ławki zapewnił także Malcolm Brogdon (14 punktów, 4 zbiórki, 5 asyst) oraz kapitalny dzisiaj Ersan Ilyasowa, autor 17 punktów i 4 zbiórek, który trafił aż 7 z 11 rzutów z gry. Z ławki Raptors na wyróżnienie zasługuje tylko Serge Ibaka, który jako jedyny starał się pomóc Kawhiemu wygrać ten mecz notując 8 punktów i 10 zbiórek.
– Leonard wygląda na zmęczonego tymi Play-Offami. I nic dziwnego – w poprzednim meczu grał ponad 40 minut, ciągnąc ofensywę Toronto na swoich plecach. Dziś zagrał 38 minut, zdobywając dla swojej drużyny 31 punktów, na świetnej skuteczności 56%, jednak to nie wystarczyło, aby wyrwać wygraną w Fiserv Forum.
– Po świetnym meczu numer 1, Kyle Lowry postanowił znowu wziąć wolne i przyjść na ten mecz tylko ciałem. 4/13 z gry, w tym 2/9 „za trzy” to postawa, którą Lowry legitymował się najczęściej w seriach z LeBronem. Jeśli Raptors myślą o wygraniu tej serii, to ich rozgrywający musi się obudzić.
– Centrzy obu ekip wypadli blado. Marc Gasol zagrał bardzo słabo, trafiając tylko jeden ze swoich 9 rzutów, co przełożyło się na zdobycie tylko dwóch punktów. Wtórował mu wspomniany już Lopez, który także trafił tylko jeden rzut z gry, ale zdobył 6 oczek.
– Seria przenosi się do Scotiabank Arena. Czy Raptors podniosą się po tak druzgocącej klęsce? Na to odpowiedź poznamy w nocy z niedzieli na poniedziałek.
– W nocy z soboty na niedzielę trzeci mecz finału Zachodu Blazers – Warriors.
– Wszystkie newsy z NBA PLAYOFFS 2019 znajdziecie tutaj.