Collin Sexton rzucił 28 punktów, ale to nie wystarczyło Cleveland Cavaliers do pokonania Detroit Pistons. Nikola Vucević zdobył 29 „oczek” i jego Chicago Bulls, dość niespodziewanie, ograli na wyjeździe Boston Celtics. Stephen Curry jest nieprawdopodobny i przekonali się o tym gracze Philadelphia 76ers. Wszyscy starterzy San Antonio Spurs wykręcili dwucyfrową zdobycz punktową, co pomogło w odniesieniu pewnego zwycięstwa nad Indiana Pacers. Miami Heat zagrali bez kilku podstawowych zawodników, ale i tak wysoko pokonali Houston Rockets. Washington Wizards wciąż nie zamierzają odpuścić turnieju play-in – tym razem ograli Oklahoma City Thunder, a Russell Westbrook zanotował triple-double. Dogrywki i rzutów osobistych w ostatniej sekundzie spotkania potrzebowali Phoenix Suns, aby pokonać Milwaukee Bucks. Z kolei aż dwie dogrywki mogliśmy oglądać w Denver, gdzie Memphis Grizzlies bardzo długo nie chcieli dać za wygraną. W ostatnim meczu minionej nocy Utah Jazz zrewanżowali się Los Angeles Lakers za ostatnią porażkę.
Detroit Pistons – Cleveland Cavaliers 109:105
- Frank Jackson rzucił 20 punktów, wliczając w to rzut osobisty na 29 sekund przed końcem. Drugiego nie trafił, a piłkę zebrał jego kolega z drużyny – Josh Jaskson – a jego dwa trafienia z linii pozwoliły Pistons na podwyższenie prowadzenie do czterech „oczek”. Cavaliers przegrali po raz piąty w ostatnich sześciu meczach. Saddiq Bey dołożył 20 punktów, a Pistons wystawili dzisiaj w pierwszej piątce trzech pierwszoroczniaków i jednego drugoroczniaka, dla którego był to pierwszy start w karierze. – Młodzi gracze egzekwowali w najważniejszych momentach. Tego potrzebowaliśmy – powiedział szkoleniowiec Pistons, Dwane Casey.
- Młodzi Pistons wyglądali momentami bardzo dobrze, przyjemnie się ich oglądało, a ich ataki napędzał Killian Hayes. – Wykorzystujemy nasze mocne strony. Mamy wielu młodych, atletycznych zawodników, którzy dobrze czują się, gdy maja przed sobą sporo miejsca. Jesteśmy w tym dobrze i pokazaliśmy to dzisiaj – przyznał Tyler Cook, skrzydłowy, który zanotował pierwszy występ w pierwszej piątce w karierze. Miał 12 punktów, wszystkie zdobyte wsadami.
- Collin Sexton rzucił 28 punktów, Darius Garland dodał 23 „oczka”. Ogólnie duet ten zanotował ostatnich 20 punktów swojej ekipy w tym meczu. Szanse Cavs na turniej play-in nieubłagalnie bledną. – Wszystko sprowadza się do naszego podejścia do gry i dorosłości, której jeszcze nie mamy. Jestem zawiedziony, że nie potrafiliśmy dzisiaj wyjść i zagrać z zaangażowaniem – powiedział trener Cavs, JB Bickerstaff. Tłoki trafiły w pierwszej połowie aż 10 trójek, ale w drugiej połowie dobra defensywa Cavs nie pozwoliła im nawet na jedną. Ekipa z Ohio rzuciła sześć pierwszych punktów w ostatniej kwarcie, a na 6:19 przed końcem meczu wyszła na pierwsze prowadzenie.
Boston Celtics – Chicago Bulls 96:102
- Podopieczni Billy’ego Donovana przerwali passę sześciu zwycięstw Celtics, wygrywając w Bostonie 6 punktami. Byków do zwycięstwa nad Celtami poprowadził Nikola Vucevic, autor 29 punktów i 9 zbiórek. 19 punktów i 7 asyst dołożył Coby White. Po 13 punktów zdobyli Garrett Temple i Thaddeus Young.
- Po stronie Celtics najlepiej zaprezentował się Jaylen Brown, autor 23 punktów (10/15 z gry, 67%). Triple-double zanotował Jayson Tatum, autor 14 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst. Skrzydłowy Celtics był jednak bardzo nieskuteczny w rzutach z gry. Tatum trafił zaledwie 3 z 17 rzutów (18%). –To była ciężka noc – powiedział po meczu. 14 oczek zapisał na swoje konto Payton Pritchard.
- Brad Stevens nie mógł skorzystać dzisiejszej nocy z usług aż czterech zawodników. W meczu z Bulls nie wystąpili Smart, Walker, Robert Williams i Fournier.
- Dla Jaysona Tatuma była to pierwsza potrójna zdobycz w karierze. Skrzydłowy Celtics (23 lata i 47 dni) jest drugim najmłodszym Celtem w historii klubu, który osiągnął triple-double. Najmłodszym był Marcus Smart (21 lat i 315 dni). Smart potrójną zdobycz zanotował 15 stycznia 2016 roku przeciwko Phoenix Suns.
Autor: Mateusz Malinowski
Philadelphia 76ers – Golden State Warriors 96:107
- Stephen Curry trafił dziesięć razy zza łuku, zdobywając przy okazji 49 punktów. Następnie ściągnął koszulkę i dał ją policjantowi z Delaware, który grał z dzieciakami w koszykówkę w pełnym umundurowaniu. Joshua Morris, bo tak nazywa się funkcjonariusz, następnie wręczył parę butów spod znaku Curry’ego młodemu dzieciakowi, który wspomagał go w grze. Wideo z całą sytuacją na tyle poruszyła Stephena, że ten postanowił zaprosić Morrisa i innych gości na mecz.
- – To niesamowita historia. Z tym, że ten mały dzieciak go wspierał. Musiałem pokazać mu nieco miłości. Ten sam rodzaj miłości, który on pokazał temu młodemu chłopakowi. To robi wrażenie – powiedział Curry, którego gra w ostatnim czasie również, lekko mówiąc, robi wrażenie.
Steph Curry takes off his jersey & gives to the family of a Delaware State trooper he invited to the game pic.twitter.com/ElG80oFL1L
— Dan Gelston (@APgelston) April 20, 2021
- Trójka rozgrywajacego Warriors sprawiła, że na tablicy wyników pojawił się remis, a dla niego oznaczała przedłużenie serii meczów z przynajmniej 30 punktami na koncie. To już jego jedenaste takie spotkanie z rzędu – to najdłuższa tego typu seria dla gracza, który ma przynajmniej 33 lata. To również najdłuższy streak w historii Warriors od czasu Wilta Chamberlaina. Dla Curry’ego to już piąty mecz w kwietniu z przynajmniej 40 punktami na koncie.
- Curry trafiał zza łuku również w czwartej kwarcie, a Warriors nic nie robili sobie z faktu, że grają przeciwko najlepszej drużynie Konferencji Wschodniej. Joel Embiid – 28 punktów, 13 zbiórek, osiem asyst – stracił piłkę, Andrew Wiggins pobiegł w kontrze i sprawił, że wynik meczu był już nie do odwrócenia. Sixers musieli grać bez Bena Simmonsa i Tobiasa Harrisa.
- W Mieście Braterskiej Miłości zmierzyli się ze sobą Steph i Seth – najpierw gracz 76ers trafił nad swoim bratem, a ten drugi odpowiedział tym samym na koniec pierwszej kwarty. Stephen trafia ostatnio co chce i skąd chce. – Jest w tym coś pięknego. To prawdziwa sztuka. To co robi jest niezwykle przyjemne do oglądania. Żaden gracz w historii nie grał tak jak on – powiedział szkoleniowiec Warriros, Steve Kerr. W podobnym tonie wypowiada się o rozgrywającym trener Szóstek, Doc Rivers: – Nie wiem czy kiedykolwiek widziałem coś podobnego. Zapewniam was, że nikt nigdy nie rzucał w taki sposób, jak robi to on.
Indiana Pacers – San Antonio Spurs 94:109
- Podopieczni Gregga Popovicha w drugim z rzędu spotkaniu odnieśli pewne zwycięstwo, tym razem pokonując zespół ze stanu Indiana. Spurs już po pierwszej kwarcie uzyskali 15 punktową przewagę (36:21) i do końca spotkania kontrolowali wydarzenia na parkiecie.
- Najwięcej punktów zdobył Derrick White (25). Obrońca klubu z Teksasu trafił 6 z 8 trójek całego zespołu (6 na 11, 54,5%). Drugim najlepszym strzelcem został DeMar DeRozan, autor 18 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst. 16 oczek i 7 zbiórek dodał Jakob Poeltl. Austriacki środkowy gości trafiał na znakomitej skuteczności z gry (7/10). 14 punktów i 6 zbiórek zapisał na swoje konto Keldon Johnson. Z kolei 11 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst uzyskał Dejounte Murray.
- Pacers kolejny raz w tym sezonie zagrali w osłabionym składzie. Przeciwko SAS nie zagrali: Sabonis (problemy z plecami), Turner (prawa stopa) oraz Lamb (ból w lewym kolanie). Po 18 punktów (najwięcej w zespole) zdobyli Caris LeVert i Malcolm Brogdon. 13 punktów i 6 zbiórek dodał Oshae Brissett.
- Do małej sprzeczki doszło w czwartej kwarcie, w której to faule techniczne otrzymali JaKarr Sampson, Patty Mills oraz Rudy Gay. Sędziowie po krótkiej konsultacji wyrzucili z boiska skrzydłowego Pacers. – Nie – odpowiedział Gregg Popovich, zapytany, czy mógłby sobie przypomnieć, kiedy Mills zaangażował się w podobnej sytuacji. – Jest za słodki, za miły. Nie szuka walki – zakończył szkoleniowiec Spurs.
Autor: Mateusz Malinowski
Miami Heat – Houston Rockets 113:91
Milwaukee Bucks – Phoenix Suns 127:128 OT
- Do wyłonienia zwycięstwa dwóch topowych drużyn obecnego sezonu, potrzebna była dogrywka, do której doprowadził Devin Booker trafiając za dwa punkty, na 25,5 sekundy przed końcem. W doliczonym czasie gry bohaterem również stał się gwiazdor Słońc. PJ Tucker faulował Bookera na 0,3 sekundy przed końcem. Najlepszy strzelec Suns wykorzystał jednego z dwóch rzutów osobistych, prowadząc do jednopunktowego zwycięstwa w dogrywce (128:127).
- Sześciu koszykarzy Suns wykręciło dwucyfrową zdobycz punktową. Z czego aż czterech zdobyło 20 i więcej punktów. Najwięcej oczek zdobył Devin Booker, autor 24 oczek, 7 zbiórek i 7 asyst. Jeszcze bliżej potrójnej zdobyczy był Chris Paul. Rozgrywający Słońc uzyskał double-double notując 24 punkty, 13 asyst i 7 zbiórek. 21 punktów zanotował Mikal Bridges, który trafiał najskuteczniej w całym zespole (8/11 z gry, 73%), z czego 5 celnych trójek (najwięcej w zespole). Równie skuteczny w rzutach z gry był Deandre Ayton, autor double-double (20 punktów i 13 zbiórek).
- Po stronie Bucks najbardziej brylował Giannis Antetokounmpo. Lider Koziołków zanotował 33 punkty i 8 zbiórek. Drugim najlepszym wynikiem punktowym popisał się Khris Middleton, autor 26 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst. 25 punktów i 8 asyst dodał Jrue Holiday.
- Chris Paul notując w dzisiejszym spotkaniu 13 asyst, wyprzedził Magica Johnsona, który w całej karierze zdobył 10141 (średnio 11,2 asysty na mecz) w 906 rozegranych meczach. CP3 obecnie zajmuje 5. miejsce w historii wśród najlepiej asystujących (10145 asyst w 1076 meczach, średnia 9,4).
Autor: Mateusz Malinowski
Washington Wizards – Oklahoma City Thunder 119:107
Denver Nuggets – Memphis Grizzlies 139:137 OT
- Nikola Jokić rzucił 47 punktów, wliczając w to trójkę dającą prowadzenie już w dodatkowym czasie gry, a Nuggets odrobili straty i pokonali Grizzlies po dwóch dogrywkach. Serbski środkowy dodał do tego 15 zbiórek i osiem asyst. Will Barton dodał 28 punktów, a Michael Porter Jr. zanotował 21 „oczek”. Nuggets musieli sobie radzić bez dwóch podstawowych rozgrywających – Jamala Murraya, co oczywiste oraz bez Monte Morrisa. Morris nie grał przez 11 spotkań z powodu urazu mięśnia czworogłowego uda, wrócił 8 kwietnia, zagrał osiem spotkań, ale znów wypadł, tym razem narzeka na ścięgno podkolanowe.
- Jokić kolejny raz pokazał, że jest głównym kandydatem do nagrody MVP sezonu regularnego – to już trzecia z rzędu wygrana Bryłek od czasu, gdy więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie zerwał Murray. – W życiu chodzi właśnie o te małe momenty i wydaje mi się, że Nikola w tym sezonie pokazał już 56 takich momentów, w których jest MVP. Dzisiaj wygraliśmy dzięki charakterowi – przyznał trener Nuggets, Michael Malone.
- Grizzlies grali bez Dillona Brooksa, który skarżył się na bóle w udzie i Jonas Valanciunas, który w ostatnim meczu doznał wstrząśnienia mózgu. Ja Morant miał 36 punktów i 12 asyst, a De’Anthony Melton rzucił, wchodząc z ławki, 25 „oczek”. Grayson Allen dodał 24 „oczka”, a ekipa z Tennessee przegrała dopiero po raz drugi w ostatnich ośmiu wyjazdowych spotkaniach.
- – Mieliśmy swoje szanse, musimy je po prostu lepiej wykorzystywać. Z kolei oni mieli kilka naprawdę wielkich zagrań – powiedział trener Grizzlies, Tyler Jenkins. Morant trafił zza łuku i dał Grizz prowadzenie w drugiej dogrywce. Celne rzuty osobiste Kyle’a Andersona podwyższyły różnicę do trzech „oczek”. Jednak szybko wyrównał Porter, a następnie Jokić trafił zza łuku i to Bryłki prowadziły trzema punktami. Po drugiej stronie parkietu nie był w stanie odpowiedzieć Allen i PJ Dozier zamroził mecz celnymi osobistymi.
- Dla Jokicia to 51. double-double w sezonie, bliski był 16. triple-double. – Miałem naprawdę dobry mecz. Rzuciłem sporo punktów, ale zanotował też kilka głupich strat. To była naprawdę dobra noc dla mnie i zespołu – przyznał Jokić. Grizzlies prowadzili różnicą 12 punktów na 3:52 przed końcem regulaminowego czasu gry, ale Nuggets byli w stanie obrócić losy rywalizacji. Allen miał szansę na wygranie meczu, ale spudłował i mieliśmy pierwszą dogrywkę.
Los Angeles Lakers – Utah Jazz 97:111
- Jordan Clarkson rzucił 22 punkty, Joe Ingles, w drodze do 21 „oczek”, pięciokrotnie celnie przymierzył zza łuku, a Jazz zrewanżowali się Jeziorowcom za ostatnią porażkę. Bojan Bogdanović dodał 19 „oczek”. Ekipa z Salt Lake City dała odpocząć Rudy’emu Gobertowi, Mike’owi Conley’owi i Derrickowi Favorsowi w sobotnim meczu, ale cała trójka wróciła na rewanż w Staples Center. – Przed nami wciąż bardzo dużo pracy, ale wydaje mi się, że jesteśmy w stanie skutecznie walczyć z każdą drużyną w tej lidze – przyznał Favors.
- Talen Horton-Tucker rzucił 24 punkty, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Lakers wciąż nie mogli skorzystać z usług Anthony’ego Davisa i LeBrona Jamesa i bez pierwszego z nich w składzie mają bilans 14-16. – Jazz są tak dobrzy, jak prawdopodobnie żaden inny zespół w tej lidze. Są cierpliwi, szukają otwartych pozycji pod koszem lub na obwodzie. Nie kończą posiadania dopóki nie znajdą luki w obronie. Dlatego ich bilans jest taki, a nie inny. My nie byliśmy dzisiaj w stanie powalczyć – przyznał trener LAL, Frank Vogel.
- Kyle Kuzma wszystkie 17 punktów zdobył w pierwszych trzech kwartach, a Dennis Schroder dodał 15 „oczek” i sześć asyst. – Wydaje mi się, że trochę się poddaliśmy. Rzuty nie chciały nam wpaść, zaliczyliśmy kilka złych posiadań i odbiło się to na naszym zaangażowaniu w obronie. Mieli kilka otwartych trójek, Gobert miał kilka wsadów. Ułatwiliśmy im zadanie – przyznał Kuzma.