Zdecydowanie najciekawsze spotkanie odbyło się w Nowym Jorku, gdzie miejscowi Knicks pokonali Minnesotę Timberwolves dopiero po dogrywce. Lonzo Ball rozegrał pierwszy mecz w Chicago po transferze do Ohio. Jego zespół musiał uznać wyższość drużyny Billy’ego Donovana. Po raz pierwszy w ramach pre-season zobaczyliśmy Shaia Gilgeousa-Alexandra, który zanotował 16 punktów przeciwko Hornets.
NEW YORK KNICKS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 100:95 OT
- Minnesota Timberwolves prowadzili przez długi czas, wygrywając pierwszą połowę 44:38 i utrzymując przewagę po trzech kwartach. New York Knicks odrobili jednak straty w czwartej kwarcie, doprowadzili do remisu, a w dogrywce przechylili szalę na swoją korzyść, zdobywając dziesięć punktów przy zaledwie pięciu rywali. Goście byli skuteczniejsi zza łuku, trafiając 15 z 38 rzutów za trzy (39,5 %), podczas gdy Knicks mieli 15 celnych trójek przy aż 57 próbach (26,3%). Timberwolves trafiali też lepiej z gry (37,6% wobec 34,3%).
- Po stronie Minnesoty najskuteczniejszy był Naz Reid, który zdobył 21 punktów, trafiając 4 z 5 rzutów z gry i wszystkie trzy próby zza łuku, do czego dołożył osiem zbiórek. Anthony Edwards zakończył mecz z dorobkiem 17 punktów przy skuteczności 6 na 17 z gry i 3 na 4 z linii rzutów wolnych. W ekipie Knicks najwięcej punktów zdobył Mikal Bridges – 15, trafiając 6 z 12 rzutów z gry, w tym 3 z 7 zza łuku, a także dokładając cztery zbiórki i asystę. Karl-Anthony Towns zanotował double-double 10 punktów i 11 zbiórek.
CHICAGO BULLS – CLEVELAND CAVALIERS 119:112
- Chicago Bulls pokonali Cleveland Cavaliers 119:112 po wyrównanym meczu, w którym decydująca okazała się końcówka czwartej kwarty. Obie drużyny zaczęły ofensywnie, remisując po pierwszej kwarcie 32:32. W drugiej tempo spadło, a Bulls zyskali lekką przewagę, schodząc na przerwę przy prowadzeniu 50:47. Cavaliers odpowiedzieli w trzeciej kwarcie, wygrywając ją 39:37 i doprowadzając do minimalnej różnicy przed decydującą częścią spotkania. W czwartej kwarcie gospodarze pokazali większą konsekwencję w ataku i lepiej wykorzystywali błędy rywali, zdobywając 32 punkty i ostatecznie odskakując na siedem oczek.
- Po stronie Cavaliers wyróżnili się przede wszystkim Donovan Mitchell, Evan Mobley i De’Andre Hunter. Mitchell był najlepszym strzelcem drużyny z 22 punktami, sześcioma zbiórkami i czterema asystami przy skuteczności 8/16 z gry. Mobley zdobył 21 punktów, trafił 6 z 10 rzutów z gry i 8 z 10 z linii, a do tego dołożył pięć zbiórek i cztery asysty. Hunter natomiast był bardzo efektywny zza łuku, kończąc spotkanie z 20 punktami, trafiając 4 z 5 trójek. W Bulls na pierwszy plan wysunął się Ayo Dosunmu, który zdobył 16 punktów i był jednym z motorów ofensywy w kluczowych momentach. Josh Giddey zagrał wszechstronnie – zdobył 14 punktów, miał siedem zbiórek i sześć asyst. Solidne zawody rozegrał też Zach Collins, który trafił 5 z 7 rzutów, uzbierał 13 punktów i osiem zbiórek. Ważną rolę odegrał również Tre Jones, który był skuteczny (10 punktów przy 4/5 z gry) i prowadził grę z pięcioma asystami.
MILWAUKEE BUCKS – DETROIT PISTONS 117:111
- Po pierwszej połowie prowadzenie wynosiło 60:59 dla Detroit Pistons, jednak Milwaukee Bucks zdominowali drugą połowę, wygrywając trzecią kwartę 29:17 i czwartą 28:22, co pozwoliło im przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Obie drużyny miały podobną skuteczność rzutów z gry: Pistons trafili 45,3% (39/86), a Bucks 50,0% (34/68). W meczu nie zagrał wracający do zdrowia Giannis Antetokounmpo.
- W zespole Pistons wyróżnił się Cade Cunningham, który zdobył 26 punktów (8/14 z gry, 8/8 z linii rzutów wolnych), sześć zbiórek i sześć asyst. Ausar Thompson uzyskał 11 punktów i pięć zbiórek. W drużynie Bucks na wyróżnienie zasługuje AJ Green, który zdobył 22 punkty (5/5 z gry, 5/5 za trzy, 7/7 z linii rzutów wolnych) i trzy zbiórki. Kolejne 10 punktów, dwie zbiórki i dwie asysty Kevina Portera Jr’a.
OKLAHOMA CITY THUNDER – CHARLOTTE HORNETS 122:116
- Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 64:57, a w trzeciej kwarcie powiększyli przewagę do 100:85. Charlotte Hornets się jednak nie poddali i w czwartej kwarcie zbliżyli się do rywali, zdobywając 31 punktów. Ostatecznie nie zdołali odwrócić losów meczu.
- W zespole Oklahomy City Thunder wyróżnił się Isaiah Joe, który zdobył 19 punktów (5/8 z gry, 4/5 z linii rzutów wolnych). Shai Gilgeous-Alexander dodał 16 punktów i pięć asyst. Aaron Wiggins uzyskał 13 punktów (4/8 z gry), sześć zbiórek i trzy asysty. Po stronie Hornets na wyróżnienie zasługują Tre Mann, który zdobył 18 punktów (7/12 z gry) i cztery zbiórki oraz Collin Sexton, autor 12 punktów (4/7 z gry).
LOS ANGELES CLIPPERS – GUANGZHOU LOON-LIONS 142:95
- Los Angeles Clippers bardzo szybko zdominowali przeciwnika, co było do przewidzenia. W zespole Loong-Lions wyróżnił się Victor Oladipo, który zdobył 24 punkty (8/12 z gry, 6/7 z linii rzutów wolnych) i pięć asyst. W tej samej drużynie występują również Frank Kaminsky, Tim Frazier oraz Justin Holiday, dobrze z parkietów NBA znani.
- Po stronie Clippers na wyróżnienie zasługują Kawhi Leonard, który zdobył 18 punktów (6/10 z gry, 1/2 z linii rzutów wolnych) i dwie asysty. Z ławki na 17 minut wszedł Chris Paul notując 15 punktów, sześć zbiórek oraz cztery asysty. Kolejne 15 punktów, 5 zbiórek Ivicy Zubaca i 15 punktów, cztery zbiórki Johna Collinsa. Spotkanie odbyło się w Oceanside w małej – jak na standardy NBA – arenie Frontwave Arena.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET