Washington Wizards gościli na własnym parkiecie Sacramento Kings i bez większych kłopotów poradzili sobie z rywalem. Dobre zawody rozegrał Marcin Gortat notując na swoje konto 18 punktów. To ósma wygrana w sezonie podopiecznych Scotta Brooksa.
SACRAMENTO KINGS – WASHINGTON WIZARDS 92:110
– To także trzecia wygrana z rzędu Washington Wizards. Wyjątkowo skuteczny był tej nocy John Wall kończąc mecz z dorobkiem 21 punktów, 8/9 z gry, 4/4 za trzy. Rozgrywający Wiz nie jest znany ze swojej skuteczności, więc zaskoczył obronę przeciwnika. Do tego dołożył 9 asyst.
– Marcin Gortat był drugim najlepszym strzelcem drużyny notując 18 punktów (7/11 FG), 7 zbiórek, asystę i blok. Podkreślał jednak dużą uwagą, jaką zespół zwrócił na swoją postawę w defensywie. – W ostatnich meczach zaczęliśmy się bardziej starać w obronie – twierdzi Gortat.
– Na początku drugiej połowy, Sacramento Kings przegrywali różnicą 6 oczek, za chwilę po serii trafień gospodarzy było już 70:56 dla Waszyngtonu. Jeszcze przed końcem kwarty prowadzenie Czarodziei urosło do 22 oczek. Kings byli bezradni. Z dorobkiem 16 oczek (5/9 FG, 3/3 3PT), 4 zbiórek i 2 asyst mecz skończył George Hill.
– Gospodarze skończyli dzień mając na swoim koncie 30 asyst i tylko 12 strat. Poza tym wygrali zbiórki 50:34. W kolejnym meczu Wizards zmierzą się z Miami Heat. Kings kończą trzymeczową serie wyjazdową pojedynkiem z Atlantą Hawks.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Wyniki NBA: Comeback Cavaliers, emocje w Nowym Orleanie i Los Angeles
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET