Isaiah Thomas wrócił do gry po krótkiej przerwie spowodowanej drobnymi problemami z kolanem. Lider Boston Celtics poprowadził drużynę do zwycięstwa nad gośćmi z Washington Wizards, z którymi zespół z Bean-City toczy bezpośrednią rywalizację o drugie miejsce w tabeli wschodniej konferencji.
WASHINGTON WIZARDS – BOSTON CELTICS 102:110
To było bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn. Boston Celtics mieli przewagę nad Washington Wizards, którym ostatnio przydarzyło się kilka wyjazdowych porażek. Zatem dla ekipy z DC była to szansa na odrobienie części straty. Jednak wracający do gry Isaiah Thomas nie chciał zmarnować przewagi parkietu. – Wiedzieliśmy, że to będzie jeden z ważniejszych meczów. Z tym rywalem mecze zawsze będą przepychanką i wymianą zdań. Jesteśmy koszykarzami, uwielbiamy takie środowisko. Musimy jednak uważać na to, co robimy. Dzisiaj wykonaliśmy świetną pracę – mówił Thomas.
W przerwie gospodarze prowadzili różnicą 11 oczek, w trzeciej kwarcie m.in. dzięki 12 oczkom Isaiah, zespół Brada Stevensa powiększył przewagę do 92:75. Na dwie minuty przed końcem spotkania, Wizards po przechwycie i wsadzie Kelly’ego Oubre Jr zeszli do 100:106. Goście dali sobie więc szansę na wyrwanie w TD Garden zwycięstwa. Marcus Smart postanowił jednak szybko ich tej szansy pozbawić trafiając 4 punkty z rzędu. W tym sezonie atmosfera między ekipami bywała gorąca. Jeśli spotkają się w play-offach, powinniśmy dostać jedną z najciekawszych rywalizacji.
– Dzisiaj nie było żadnych nieczystych zagrywek – twierdzi John Wall. Rozgrywający skończył mecz z dorobkiem 16 punktów (4/10 FG, 8/9 FT), 4 zbiórek, 8 asyst, 3 przechwytów i 5 strat. Bradley Beal zapewnił od siebie kolejnych 19 oczek (6/15 FG, 3/7 3PT), 4 zbiórki, asystę i kolejnych 5 strat. Z ławki 14 punktów z 12 rzutów Bojana Bogdanovicia. Natomiast odkąd Marcin Gortat musi dzielić minuty z Ianem Mahinmim, gra znacznie mniej. Poprzedniej nocy spędził na prkiecie tylko 12 minut, w trakcie których miał 4 punkty, 4 zbiórki i 3 asysty.
Celtics do wygranej poprowadził Thomas, który opuścił dwa poprzednie mecze z powodu kontuzji kolana. Rozgrywający skończył z 25 punktami (7/19 FG, 2/10 3PT, 9/11 FT), 4 zbiórkami, 4 asystami i 2 przechwytami. Dobre spotkanie rozegrał także Avery Bradley zdobywając 20 oczek (8/16 FG, 4/8 3PT), 9 zbiórek, 4 asysty i przechwyt. Po 16 punktów i 9 zbiórek dołożyli Al Horford i Jae Crowder. Celtics w kolejnym meczu zagrają u siebie z Indianą Pacers. Wizards wracają do Waszyngtonu na starcie z Atlantą Hawks.
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET