LeBron James kolejny raz poprowadził Cleveland Cavaliers do zwycięstwa w tegorocznych playoffs. Tym razem Cavs pokonali we własnej hali ekipę Boston Celtics 111:102 i wyrównali stan rywalizacji w finałach konferencji wschodniej NBA.
CLEVELAND CAVALIERS – BOSTON CELTICS 111:102
– LeBron James wie jak dochodzić do Finałów NBA jak mało kto i jeśli Celtics szybko czegoś nie wymyślą, King James zamelduje się w nich ponownie. Dzisiaj rzucił 44 punkty, miał pięć zbiórek i trzy asysty. Trafił do kosza rywali 17 razy z gry, co pomogło zostać mu w tej kategorii najlepszym zawodnikiem w historii playoffs, wyprzedzając w tej kategorii Kareema Abdoula-Jabbara.
– Cavaliers próbują zostać 20 zespołem w historii, który wyszedł z 0:2. Są tego zdecydowanie bliżej niż jeszcze kilka dni temu. Jednak, aby tego dokonać, będą musieli wygrać w T Garden, co w tych playoffs jeszcze nikomu się nie udało. – Wiemy, że nie uświadczymy tam miłości. Jeśli nie masz zielonej koszulki, jeśli twoja krew nie jest zielona, oni zrobią wszystko, żebyś przegrał. Musimy do tego podejść z odpowiednim nastawieniem, bo tylko to może nam zapewnić sukces – skomentował James.
– Game 5 już w środę w TD Garden, trener Celtics jest gotowy na dalszą rywalizację. – Jesteśmy w komfortowej sytuacji, aby awansować do finału. Nikt nie zakładał, że to będzie łatwe zadanie, nic nie przychodzi łatwo. Mamy jeszcze przynajmniej dwie szanse, aby podnieść się i wymierzyć celne ciosy – powiedział Brad Stevens.
– Dzisiaj każdy z graczy pierwszej piątki Celtics zanotowali dwucyfrowe zdobycze punktowe. Przewodził im Jaylen Brown, autor 25 oczek i sześciu zbiórek. Jednak dzisiaj na Cavs to nie wystarczyło. Celtics na przerwę schodzili z 15-punktową stratą i w drugiej połowie nie byli już w stanie nawiązać równorzędnej walki.