W pierwszej połowie niewiele się układało – ani Atlancie Hawks, ani Milwaukee Bucks. Za to w trzeciej kwarcie Khris Middleton rzucił 23 punkty i pozwolił ekipie z Wisconsin zbudować przewagę, której ta ostatecznie nie oddała, choć gospodarze ambitnie walczyli do samego końca. Bucks wygrali 118:107 i dzięki temu awansowali do wielkiego finału NBA!
ATLANTA HAWKS – MILWAUKEE BUCKS 107:118 (2-4)
- Przed rozpoczęciem meczu kluczową informacją było to, że Trae Young miał wrócić do gry. Szybko się jednak przekonaliśmy, że jest to powrót wymuszony i lider Atlanty Hawks jest bardzo daleki od swojej optymalnej formy. Hawks nie mogli szukać w nim swojej przewagi. Pierwsza połowa spotkania należała do wyjątkowo nieprzyjemnych, typowo dla koneserów koszykówki na najwyższym poziomie. Strata goniła stratę i obie ekipy sporo pudłowały.
- Największą różnicę robił na tamtym etapie Jrue Holiday, lecz… po bronionej stronie parkietu. Milwaukee Bucks w pierwszych fragmentach spotkania wyszli na prowadzenie 15:4. Hawks szybko ucięli stratę do 2 oczek, ale run 8:0 pozwolił Bucks kontrolować grę. Przewaga gości utrzymywała się się na poziomie kilku punktów. Po powrocie na trzecią kwartę kwestia zwycięstwa nadal pozostawała do rozstrzygnięcia. Gospodarze mieli rywala na wyciągnięcie ręki, brakowało im jednak lidera, który przejąłby mecz w odpowiednim momencie.
- Bucks, dość niespodziewanie, odeszli w tym meczu od dominacji w pomalowanym i dużo swojej gry w ataku opierali na dwójce guardów – Holidayu i Khrisie Middletonie. Ten drugi miał wyjątkowo trudną pierwszą połowę, lecz w trzeciej kwarcie był już zupełnie innym graczem. 23 punkty zdobyte przez Middletona tuż po przerwie pomogły Bucks zbudować dwucyfrowe prowadzenie, które sięgnęło 22 oczek tuż na starcie czwartej kwarty po rzucie za trzy Pata Connaughtona.
- Middleton był w tym fragmencie absolutnie zjawiskowy. Defensywa Hawks nie miała odpowiedzi na kolejne trafienia zawodnika rywali. Ten w pierwsze cztery minuty trzeciej kwarty trafił 16 punktów. Po stronie Hawks lejce próbował przejąć Cam Reddish trafiając cztery trójki. Nie dostał jednak wystarczająco dużo wsparcia od swoich kolegów. Bucks zatem mieli przed sobą ostatnie 12 minut grając z komfortową przewagą. Absolutnie nie mogli się jednak rozluźnić.
- Run 12:2 Hawks w połowie finałowych 12 minut nie pozwalał nam tak szybko odłożyć tego spotkania na półkę. Po stracie przyciśniętego przez obronę Hawks Middletona i kontrze z wsadem Clinta Capeli, przewaga gości zmalała do 6 oczek, co wyraźnie pobudziło uśpioną dotąd całą arenę. Mimo to wyżej się Jastrzębie nie wzniosły i to Bucks zagrają w wielkim finale, gdzie na zespół Mike’a Budenholzera czekają już podopieczni Monty’ego Williamsa.
- Middleton był najlepszym punktującym z dorobkiem 32 punktów i 7 asyst. O triple-double otarł się z kolei Jrue Holiday z 27 oczkami, 9 zbiórkami i 9 asystami. Po stronie Hawks 21 oczek i 6/7 za trzy z ławki Cama Reddisha oraz 20 punktów Bogdana Bogdanovicia. 14 oczek i 9 asyst Trae Younga, który trafił 4/17 z gry, lecz wyszedł i dał z siebie wszystko pomimo problemów zdrowotnych. Hawks bez wątpienia zasługują na uznanie za cały sezon w swoim wykonaniu.
- Pierwszy mecz wielkiego finału NBA w nocy z wtorku na środę o godz 3.00. Dlatego my zapraszamy przed meczem – we wtorek 6 lipca o godz. 21.00 – na wielką zapowiedź finału na YouTube, gdzie Krzysztof Sendecki i Michał Pacuda przez dwie godziny będą rozmawiać o NBA!
- Terminarz wielkiego finału NBA sprawdzisz tutaj>>
- Bucks nie zapomnieli wymienić uprzejmości z koszykarzami Hawks:
- W taki sposób Bucks świętowali:

Brawo dla Bucks…Atlanta na ryby…
Super!!! Tyle lat czekałem na Milwaukee w finale! Seria z Atlantą, doprowadziła do utraty (mam nadzieję że czasowej) Giannisa, na którym opiera się cała ofensywa ,,Jeleni”. Może to było trochę potrzebne, bo ruszyło w końcu pozostałych zawodników Bucks. Oprócz Middeltona, także Lopez pokazał, że może przejąć inicjatywę, a i Holiday coś udziamał
Lecz bez w pełni zdrowego Giannisa, Milwaukee mogą nie powstrzymać rozpędzonych ,,Słońc”, którzy wyeliminowali potęgi zachodu – Lakers i Clippers, chociaż i tu kontuzje liderów, mogły podziałać na korzyść klubu z Arizony.
Tyle lat czekałeś ,raz na awans Suns teraz na Bucks ,zdecyduj się ,dzisiaj 1 wpis ciekawe ,wiadomo o kogo chodzi
o kogo chodzi?
Do ,,Pawełka” – Widzę, że Ty się tu wszystkich czepiasz. Skąd wiesz o kogo chodzi? Od miesiąca zaglądam na ten portal i tu komentuje, a Nba oglądam od 2002 roku.
Także zastanów się, zanim znów walniesz taką gafe!
Wy tu wszyscy jesteście nowi ,od miesiąca ,i każdy te same teksty wali ,daj już na luz ,sarna czy piertek,bo wasza głupota poraża,jeden czeka od dawna na sukces ,drugi to samo ,jeden pitoli ,że ktoś przegrał ale był lepszy ,jeden jest od miesiąca ale widzi ,że się czepiam wszystkich ,to może jakbyś był ten miesiąc tylko to byś zauważył jakie farmazony tu piszą ,tylko po to by mnie wku..ć a jeśli tego nie widzisz to jestes tym kim wiem że jesteś ,przestań pie..lic farmazony typie ,że tu nowy jesteś .
Wziąłeś mnie za kogoś innego! I wyhamuj z tymi wulgaryzmamy w moim kierunku, bo się nie znamy i nie masz prawa tak zajadle rzucać się na mnie, z jakimiś pretensjonalnymi domysłami. Człowieku to jest tylko sport – jeden z aspektów życia ludzkiego. Nie nakręcaj się tak! Ja wyraziłem swoją opinię, opartą na swoich preferencjach, co do lubianego teamu, Ty wyrażasz swoją – po to jest to forum. Niedługo może jeszcze strzeli do glowy, żeby tłuc się pałami po lasach, jak to robili ultrasy Polskiej Ekstraklasy, tyle, że teraz będzie nowy trend – kibice ulubionych drużyn Nba, będą organizować swoje ustawki?… Czytaj więcej »
wyjaśniłeś pawelka
Fajny finał grunt, że te chamy z LAC nie grają. Liczę na phx ale Middletonowi też się należy. Niech wygra lepszy.
4-2 dla Phoenix, no i oby Antek wrócił w pełni zdrowy a CP3 przetrwał finały bez kontuzji
Hawks pięknie powalczyli, największa niespodzianka playoffs, wygrała drużyna lepsza, lepiej ułożona, z lepszymi zawodnikami, brawo Bucks. Zapowiadają się ładne finały, po kiepskim sezonie, poziom braku szacunku do Suns proporcjonalny do ich sukcesu w sezonie i w playoffs. Eksperci w ogóle pomijali Suns w dyskusji, chociaż była to ekipa z 2 wynikiem regularnego. Jazz murowany mój faworyt odpadli na własne życzenie, Nuggets i Blazers zawiedli, Mavs największe rozczarowanie że nie potrafili ograć słabszych Clippers (którzy zagrali świetną 2 rundę, to im trzeba zostawić). W finałach 2 ekipy którym chce się kibicować, jestem w kropce, uważam że Bucks mają lepszy zespół, ale… Czytaj więcej »
Piętrus wytłumacz mi co to znaczy wygrać serię i być lepszym ?aha czyli to Clippers byli lepsi od Suns (bo nie było Lidera i Ibaki )dzięki za wyjaśnienie ,skoro Dallas byli lepsi a odpadli ,dobre rozumowanie ,godne IQ na poziomie egiryka ,jehowego (w sumie to jedno )
Choroba
Paweł – zawsze mam problem czy ty to tak żartobliwie piszesz czy po prostu jesteś tak zacietrzewiony w swoim pojęciu bycia kibicem (Clippers) – Mavs największe rozczarowanie, bo Clippers zdecydowanie byli do pokonania w 1 rundzie, przeciwko Jazz grali znacznie lepiej nie wyskakuj mi tu z IQ bo ja przemilczam twoje teksty, jestem tu od paru tygodni na forum, i nie będę się wdawał w jakieś głupie dogaduszki Tak, zdarza się w NBA że drużyna lepsza przegrywa, Mavs i Jazz (tym bardziej) nie wykorzystali swoich szans z góry uprzedzam że na głupie zaczepki i posądzanie o różne konta, nie będę… Czytaj więcej »
A co zrobilo osłabione Clippers?!nie wykorzystali swoich szans gnybie ale ja nie beczę że to wina kontuzji,robię to jedynie na tych typów ,którzy krzyczą tak specjalnie ,żeby mnie wkurzyć,spokojnym osobom nie napisałem nigdy że Clippers odpadną bo Kawhi wypadł itd. nadal ta seria była spokojnie do wygrania ,George zawalił z dwa mecze i pewnie to teraz Clippers może mogliby się cieszyć z awansu ale fakty są takie że Suns byli lepsi,więc skończ za przeproszeniem pie..ć że Mavs byli lepsi ,że nie wykorzystali swoich szans ,bo tak można powiedzieć o każdej serii a już szczególnie o tej pomiędzy LAC a SUNS… Czytaj więcej »
niech ten sezon sie juz skonczy ;))
obawiam sie o zdrowie Tuckera….;))
jest G6….a pan Wojtek (mam nadzieje ze wszyscy wiedza skad) ciagle widzi ze odczowa on trudy serii z BKN i krycia KD….;)))
hehehe ciezko go sie slucha
ps: BTW ciekawy final, oby bez kontuzji….. Tuckera ;)))
Cygan podziwiam że oglądasz mecze z naszym komentarzem,to jakiś masochizm ?nie ma nic lepszego niż oryginalny komentarz prosto z USA ,z Mikiem Breen’em albo Jeffem Van Gundym itd.
Co to znaczy przegrać serię i być lepszym *
W jakim celu trzyma się gościa z kontuzją ponad pół godziny na parkiecie. To jedna z głównych przyczyn porażki Hawks w tym meczu.
A Bucka bez Antka wyglądają całkiem dobrze. Middleton i Holiday zagrali świetną serię.
Finały bardzo ciekawie się zapowiadają. Faworyta trudno wskazać.
Holiday jest jednak tym koszykarzem, którego w Bucks brakowało. Transfer roku wykonali. Należy im się finał.
Chyba jednak Young nie powinien w ty meczu grać. Fatalny występ. Hawks bez niego mieliby szansę doprowadzić do 7 meczu.
Świetny finał się szykuje.
Jestem zaskoczony. Po prezencie w postaci kontuzji Giannisa wydawało się że Atlanta dostanie wiatr w żagle. Gratulacje dla Bucks bo patrząc poziom gry Howks to cud że grają playoffach. Cały ten sezon to przypadek i kontuzje.
W tym roku wygra najzdrowsza a nie najlepsza drużyna w NBA.
Wiadomo, że finały to inna dyscyplina, ale wyniki w sezonie regularnym (dwa zwycięstwa Suns 1 punktem) zwiastują zacięte mecze.
Play offy to już nie jest tylko koszykówka a głównie zawody na wytrzymałość. Mimo świetnych momentów Younga (game 1) Williamsa (4) a nawet Reddisha (6) to Bucks byli po prostu mocniejsi. Middleton (3 i 6) i Holiday (5) zagrali jedne z najlepszych meczów w karierze, Lopez wygrał pojedynek z Capelą, Collins zagrał dobrze tylko w 1 meczu. No i fakt, dzisiaj Young nie powinien był grać. Duże ryzyko poważnej kontuzji a na jednej nodze wyraźnie nie był sobą. Williams w 4 meczu pokazał że potrafi wziąć grę na siebie, ale na tym etapie pewnie zabrakło pary. Giannis grał świetnie i… Czytaj więcej »