Gdy w Phoenix myśleli, że już wychodzą na prostą, pojawili się Hornets, którym zależało na przerwaniu serii porażek. Podobnie myśleli Mavs, którzy pokonali Lakers dzięki wysiłkom swojej ławki rezerwowych. Rockets pewnie ograli Wizards, a Wolves byli lepsi od Pelicans po 32-punktowym występie Anthony’ego Edwardsa. Aż 20 asyst oraz game-winnera zanotował Trae Young w zwycięstwie Hawks z Jazz. 



NEW ORLEANS PELICANS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 97:104

STATYSTYKI

  • Po opuszczeniu ostatnich 27 spotkań do gry powrócił tej nocy Zion Williamson. Z powodu problemów ze ścięgnem udowym dla skrzydłowego było to dopiero siódme spotkanie w trwającym sezonie. Williamson w 27 minut na parkiecie do 22 punktów dodał sześć zbiórek i cztery asyst, jednak nie zdołał uratować Pelicans przed 12. porażką w ostatnich 14 spotkaniach.
  • Wolves mocno rozpoczęli spotkanie, po sześciu minutach prowadząc 13 punktami. Duża w tym zasługa Anthony’ego Edwardsa, który za sprawą czterech szybko trafionych rzutów zza łuku w połowie pierwszej kwarty miał na koncie już 14 “oczek”. W całym spotkaniu skrzydłowy zanotował 32 punkty oraz dziewięć zbiórek.
  • 16 punktów dla Wolves rzucił Julius Randle. 13 “oczek” dodał Naz Reid, a 11 Nickeil Alexander-Walker. Po stronie Pelicans 29 punktów, sześć asyst oraz sześć przechwytów zanotował Dejounte Murray.

Autor: Maksymilian Kaczmarek


DALLAS MAVERICKS – LOS ANGELES LAKERS 118:97

STATYSTYKI

  • Wysoką wygraną z Los Angeles Lakers, ekipa prowadzona przez Jasona Kidda przerwała serię pięciu porażek z rzędu. W całym spotkaniu Dallas Mavericks trafiali na 52% skuteczności korzystając z przestrzeni, jaką zostawiła im defensywa drużyny z LA. Mavericks przerwali swoją serię porażek, mimo braku czołowych strzelców. Luka Dončić pozostaje poza grą z powodu naciągnięcia łydki, Kyrie Irving opuścił dwa ostatnie mecze z powodu problemów z plecami.
  • Los Angeles Lakers przegrali drugi mecz z rzędu i trzeci z ostatnich pięciu. Zostali zdominowani na tablicach (44:33) i na pewnym etapie przegrywali już różnicą 21 punktów. Mavericks zakończyli pierwszą połowę serią 11:0 wychodząc na pięciopunktowe prowadzenie. W trzeciej kwarcie powiększyli przewagę do 16 punktów na trzy minuty przed jej końcem.
  • Ławka Mavs pokonała ławkę Lakers 50:25. Najlepiej punktującym graczem ekipy z Dallas był Quentin Grimes, który zanotował 23 punkty (6/11 za trzy), dziewięć zbiórek i sześć asyst. Kolejne 22 oczka (9/14 z gry), osiem zbiórek P.J. Washingtona. Dla Lakers 21 punktów, 12 zbiórek, trzy asysty i dwa bloki Anthony’ego Davisa oraz 18 oczek, 10 zbiórek i osiem asyst LeBrona Jamesa. 

WASHINGTON WIZARDS – HOUSTON ROCKETS 112:135

STATYSTYKI

  • Wizards rozpoczęli spotkanie od zaledwie 20 punktów straconych w pierwszej kwarcie, co stało się ich najbardziej udanymi 12 minutami w trwającym sezonie. Rockets jeszcze przed przerwą odrobili jednak 10-punktową stratę do rywali, w drugiej połowie zaznaczając swoją wyższość nad rywalami. 40 “oczek” rzuconych w trzeciej kwarcie pozwoliło im na wyjście na 26 punktów zaliczki i zanotowanie siódmego zwycięstwa w 10 ostatnich meczach.
  • Jalen Green 22 ze swoich 29 punktów rzucił w trzeciej kwarcie. 26 “oczek”, 10 zbiórek oraz sześć asyst zanotował dla drużyny z Houston Alperen Sengun. 20 punktów oraz 15 zbiórek dodał Amen Thompson, a 19 punktów wraz z 12 asystami zapisał na swoim koncie Fred VanVleet.
  • Wizards przystępowali do spotkania bez odpoczywającego z powodu urazu biodra Jordana Poole’a. W drugiej połowie na parkiecie nie pojawił się również Kyle Kuzma, który narzekał na ból łydki. 23 punkty dla Czarodziejów rzucił Corey Kispert. 18 “oczek” zanotował Jonas Valanciunas, natomiast 14 Jared Butler.

Autor: Maksymilian Kaczmarek


CHARLOTTE HORNETS – PHOENIX SUNS 115:104

STATYSTYKI

  • W Charlotte wiedzieli, że jeśli mają się przełamać, to mogą to zrobić na nierówno grających Phoenix Suns. W efekcie LaMelo Ball poprowadził swoją drużynę do wygranej i w ten sposób zakończyła się seria 10 porażek z rzędu drużyny Charlesa Lee. Tymczasem dla Suns to piąta porażka w ostatnich sześciu spotkaniach. Charlotte Hornets objęli 13-punktowe prowadzenie do przerwy, wygrywając drugą kwartę 37:17, głównie dzięki 10 punktom LaMelo.
  • Ball zdobył 29 punktów w drugiej połowie, trafiając 8 z 15 rzutów, w tym cztery za trzy. Charlotte zdominowało Phoenix w walce na tablicach wygrywając zbiórki 59:42. Suns rozpoczęli mecz dobrze, ale szybko opadli z sił, grając drugie spotaknie z rzędu. Poza tym nie potrafili znaleźć ofensywnej produktywności poza Kevinem Durantem i Devinem Bookerem. Bradley Beal zdobył jedynie 10 punktów, trafiając 5 z 13 rzutów, i spudłował otwarty layup pod koniec pierwszej kwarty. Przy ośmiopunktowym prowadzeniu Hornets, Ball ściągnął na siebie dwóch obrońców i podał do Brandona Millera, który trafił trójkę z rogu dając Hornets 11-punktowe prowadzenie na 1:21 przed końcem meczu.
  • Booker robił co mógł kończąc mecz z dorobkiem 39 punktów (14/25 z gry, 9/9 za jeden), 10 asyst i sześciu zbiórek. Kolejne 26 oczek (8/18 z gry), sześć zbiórek i dwie asysty Duranta. Dla zwycięzców z kolei 32 punkty (12/28 z gry, 5/16 za trzy), 10 zbiórek, siedem asyst i cztery przechwyty Balla oraz 21 oczek, siedem zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty Milesa Bridgesa. 

UTAH JAZZ – ATLANTA HAWKS 121:124

STATYSTYKI

  • Spotkanie w Salt Lake City miało niezwykle emocjonującą końcówkę. Trae Young stanął na wysokości zadania i w kluczowym momencie zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Young złapał piłkę podawaną z autu, kozłował do okolic linii środkowej i trafił zwycięski rzut, gdy czas dobiegł końca.
  • Chwilę wcześniej Collin Sexton wydawał się doprowadzić do dogrywki, trafiając wyrównującą trójkę na cztery sekundy przed końcem meczu. Jednak Young miał na ten mecz zupełnie inne plany. Dzięki jego trafieniu Atlanta Hawks przerwali serię trzech porażek z rzędu.
  • Utah Jazz przegrywali 14 punktami w pierwszej kwarcie i 16 w drugiej, zanim dwukrotnie odrobili straty. W czwartej kwarcie Jazz zdobyli punkty w pięciu kolejnych posiadaniach i objęli prowadzenie 114:113 po dwóch z rzędu wsadach Walkera Kesslera. Young trafił za trzy, by przywrócić prowadzenie Hawks, a następnie podał do De’Andre Huntera, który trafił kluczową trójkę na 1:57 przed końcem.
  • Kluczowa okazała się jednak wymiana ognia na linii Sexton – Young z game-winnerem tego drugiego. Trae zakończył mecz z dorobkiem 24 punktów (6/16 z gry), 20 asyst. 18 oczek, sześć zbiórek i trzy bloki autorstwa Clinta Capeli. Dla Jazz dobre zawody rozegrał Lauri Markkanen notując 35 punktów (8/15 za trzy), dwie zbiórki i dwa przechwyty. 24 oczka, cztery zbiórki i trzy asysty Sextona. 

GOLDEN STATE WARRIORS – MIAMI HEAT 98:114

STATYSTYKI

  • Miami Heat nie radzą sobie najlepiej od wybuchu zamieszania wokół Jimmy’ego Butlera i do starcia z Golden State Warriors podeszli po serii trzech kolejnych porażek. To jednak oni lepiej weszli w to spotkanie i po trwającej kilka minut wymianie ciosów zdołali delikatnie odskoczyć po dwóch trafieniach za trzy Duncana Robinsona (23:29).
  • W drugiej kwarcie tym samym odpowiedział Stephen Curry, ale seria punktowa przyjezdnych szybko dała im dwucyfrowe prowadzenie (29:42). Po chwili sytuacja Wojowników mogła być jeszcze gorsza, bo tempa nie zwalniali Jaime Jacquez Jr. czy Nikola Jović, ale na wysokości zadania stanął Trayce Jackson-Davis i to głównie dzięki jego trafieniom GSW zachowali szansę na korzystny rezultat po przerwie (48:61).
  • W trzeciej części gry Warriors stopniowo redukowali swoją stratę, a po trójce Curry’ego na początku ostatniej “ćwiartki” gospodarze zbliżyli się do Heat na trzy “oczka” (81:84). Kolejne trafienia Stepha i Kyle’a Andersona dał im nawet zaledwie jednopunktową stratę, ale wówczas sprawy w swoje ręce wzięli Jović i Alec Burks, którzy zaliczyli trzy z rzędu trafienia zza łuku. Heat tym razem stopniowo powiększali przewagę i uniknęli tym samym nerwowej końcówki.
  • Heat do zwycięstwa poprowadzili przede wszystkim rezerwowy Nikola Jović (20 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty), Bam Adebayo (19 punktów, 9 zbiórek) oraz Jaime Jacquez Jr. (18 punktów, 5 zbiórek). Cenne trafienia dorzucili Tyler Herro (14 punktów, 4/14 z gry) oraz Duncan Robinson (12 punktów, 8 asyst).
  • Dwoił się i troił Stephen Curry, ale nawet jego 31 punktów, siedem zbiórek i dwa bloki (8/17 za trzy) nie było w stanie uratować tej nocy Wojowników. Zabrakło mu bardziej zdecydowanego wsparcia. Trayce Jackson-Davis dorzucił 19 “oczek”, a Buddy Hield zapisał na swoim koncie 11 punktów.

Autor: Krzysztof Dziadek


DENVER NUGGETS – BOSTON CELTICS 106:118

STATYSTYKI

  • Jedno z najciekawiej zapowiadających się spotkań tej nocy. W mecz z wysokiego “C” weszli Boston Celtics, którzy w pierwszej kwarcie — głównie za sprawą Jaysona Tatuma i Kristapsa Porzingisa — zaaplikowali Denver Nuggets aż 37 “oczek”i objęli tym samym 12-punktowe prowadzenie. W drugiej odsłonie błysnęli Julian Strawther oraz Peyton Watson, dzięki czemu przed zejściem na przerwę gospodarze doprowadzili do remisu (57:57).
  • Nuggets utrzymywali się w grze pomimo nieobecności Nikoli Jokicia, ale w trzeciej odsłonie znów zaczęli tracić dystans do rywala (83:88). Kiedy jednak wydawało się, że mimo wszystko o losach spotkania przesądzi ścisła końcówka, Celtowie wybili ten pomysł z głów wszystkich kibiców zgromadzonych w Ball Arena. Goście popisali się bowiem serią punktową 12:0, która ponownie dała im dwucyfrową przewagę (93:105).
  • Sytuację Denver próbowali ratować jeszcze wspomniany wcześniej Strawther oraz Russell Westbrook, a po akcji 2+1 drugiego z wymienionych strata gospodarzy zmalała do ośmiu punktów, ale gracze Bostonu byli na fali i znów odskoczyli z wynikiem, odbierając tym samym Nuggets nadzieję na pozytywny rezultat.
  • Swoją robotę wykonali tej nocy Jayson Tatum (29 punktów, 6 asyst) oraz Kristaps Porzingis (25 punktów, 11 asyst). Jrue Holiday dołożył 19 “oczek” i rozdał siedem asyst, z kolei Jaylen Brown zapisał na swoje konto 14 punktów, osiem zbiórek i osiem asyst.
  • Po stronie Nuggets, którzy przegrali dopiero drugi mecz z sześciu ostatnich występów, prym wiódł Russell Westbrook, zdobywca 26 punktów, dziewięciu zbiórek i sześciu asyst. Jamał Murray i Julian Starwther dorzucili po 19 “oczek”. Double-double zapisał na swoim koncie Michael Porter Jr. (15 punktów, 10 zbiórek).

Autor: Krzysztof Dziadek

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!



Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna



  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    19 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments