Za nami doprawdy znakomita noc z koszykówką NBA. W Waszyngtonie Wizards i Suns potrzebowali aż trzech dogrywek! Clippers z kolei łatwo uporali się z liderem tabeli zachodu. Podobnej sztuki dokonali 76ers relatywnie łatwo ogrywając Raptors. Porażkę ponieśli także Bucks na wyjeździe w Miami. Ciekawie było w Houston, gdzie James Harden i jego 39 punktów pozwoliło Rockets ograć rozpędzonych ostatnio Spurs. Warriors u siebie ograli Mavs, a na koniec dnia Thunder po nerwowej końcówce i 43 punktach Paula George’a pokonali Jazz.
Chcesz dołączyć do redakcji PROBASKET? Napisz: redakcja (at) probasket.pl
LOS ANGELES CLIPPERS – DENVER NUGGETS 132:111
WASHINGTON WIZARDS – PHOENIX SUNS 149:146 3OT
– Ekipy nie odpuszczały się na krok. Kibice dostali solidną dawkę naprawdę dobrej koszykówki, mimo iż grały drużyny, które od początku sezonu mają swoje problemy. Ekipy potrzebowały aż trzech dogrywek i największym bohaterem dnia został Bradley Beal, który zanotował na swoje konto pierwsze triple-double i poprowadził Washington Wizards do zwycięstwa.
– Beal skończył mecz z dorobkiem 40 punktów (17/33 FG, 4/12 3PT), 11 zbiórek oraz 15 asyst. Co ciekawe – stoczył ciekawy pojedynek ze swoim byłym kolegą z drużyny – Kellym Oubre Jr (20 punktów, 5 zbiórek, przechwyt), który jakiś czas temu został wytransferowany do Phoenix Suns. 295 punktów obu drużyn to najwięcej od meczu SuperSonics z Nuggets w 2008. Dla Suns to koniec serii czterech zwycięstw z rzędu.
– O zwycięstwie Wiz przesądziło 8 punktów z rzędu Beala w trzeciej dogrywce. W pierwszej to właśnie Bradley dostał szansę na zakończenie meczu game-winnerem, w drugiej miał ją Devin Booker, który skończył mecz z dorobkiem 33 punktów (12/28 FG, 2/12 3PT, 7/8 FT), 4 zbiórek i 14 asyst. Suns w końcówce czwartej kwarty oddali 7-punktowe prowadzenie.
– Wyjątkowy mecz rozegrał także drugoroczniak Thomas Bryant. W 36 minut zrobił 31 punktów trafiając 14/14 z gry! To on utrzymywał Wizards w grze na przestrzeni drugiej i trzeciej dogrywki. Wiz musieli radzić sobie w tym meczu bez Johna Walla, który jest chory.
PHILADELPHIA 76ERS – TORONTO RAPTORS 126:101
– Toronto Raptors grali w tym meczu bez Kawhiego Leonarda, Serge’a Ibaki i Jonasa Valanciunasa, czyli trzech starterów. Poniekąd byli skazani na pożarcie przyjeżdżając do Filadelfii. Kawhi nie zagrał, ponieważ zespół stara się dbać o jego zdrowie i na razie ogranicza go w meczach back-to-back. W konsekwencji Raptors musieli przyjąć na siebie dziesiątą porażkę w sezonie.
– Zawodnicy Philadelphii 76ers czuli się rozczarowani faktem, że rywal nie wyszedł na nich w najmocniejszym składzie. Mecz rozstrzygnął się w drugiej połowie. Na kilka minut przed końcem czwartej kwarty przewaga Szóstek przekroczyła 20 punktów i Raptors nie mieli żadnej odpowiedzi na duet Joel Embiid – Ben Simmons.
– Wysoki skończył z dorobkiem 27 punktów (10/15 FG, 7/9 FT) i 10 zbiórek, z kolei skrzydłowy dołożył 26 oczek (11/13 FG, 4/6 FT), 12 zbiórek oraz 8 asyst. Po stronie Raptors wyróżniał się Pascal Siakam z dorobkiem 26 punktów (11/21 FG, 0/6 3PT), 6 zbiórek i 2 asyst. Lowry wrócił po czterech meczach przerwy i zapewnił 20 oczek (6/16 FG, 2/9 3PT), 6 zbiórek i 5 asyst.
MIAMI HEAT – MILWAUKEE BUCKS 94:87
HOUSTON ROCKETS – SAN ANTONIO SPURS 108:101
– To pierwsze zwycięstwo Houston Rockets w tym sezonie bez Chrisa Paula w rotacji. James Harden przejął stery i w 41 minut zanotował na swoje konto 39 punktów (12/34 FG, 7/19 3PT, 8/9 FT), 4 zbiórki, 10 asyst i 2 przechwyty. Po drugiej kwarcie, która była wyjątkowo słaba i zakończyła się wynikiem 17:13 dla San Antonio Spurs, przyszła trzecia 12-stka i w niej Rockets rzucili rywalowi aż 43 oczka.
– Jednak na trzy minuty przed końcem Spurs dogonili rywala i było 97:96 dla gości. Rockets mieli odpowiedź w postaci Hardena, który zdobył 9 z ostatnich 12 oczek swojej drużyny, w tym dwukrotnie przymierzając za trzy. Z tego Spurs już się nie otrząsnęli. Według DeMara DeRozana jest tylko jedna rzecz, która może Cię uratować, gdy kryjesz Hardena – nadzieja, że nie trafi.
– Jednak lidera Rockets mocno wsparł wysoki Clint Capela, który dołożył od siebie 21 punktów (8/11 FG, 5/8 FT) i rekordowe w tym sezonie 23 zbiórki. Gospodarze wygrali, mimo iż rzucali na 39% skuteczności z gry do 47% Spurs. Najlepszym zawodnikiem gości był wspomniany DeRozan, który zanotował 28 oczek (12/24 FG, 4/5 FT), 7 zbiórek i 8 asyst.
GOLDEN STATE WARRIORS – DALLAS MAVERICKS 120:116
– Po zaciętych trzech kwartach, dopiero w finałowej dwunastce Golden State Warriors udało się stworzyć dystans, który ostatecznie zapewnił im zwycięstwo. Na 15 sekund przed końcem Kevin Durant trafił trójkę przesądzającą o zwycięstwie mistrzów. KD skończył mecz mając na koncie 29 punktów (9/15 FG, 3/5 3PT), 12 zbiórek oraz 8 asyst.
– Warriors dzięki dobrej egzekucji z dystansu wyszli w czwartej kwarcie na dwucyfrowe prowadzenie, ale pozwolili Dallas Mavericks na run, który zapewnił kibicom crunch-time. Na 1:20 przed końcem Harrison Barnes zmniejszył różnicę do dwóch punktów po rzucie z wyskoku. W odpowiedzi jednak przyszła zwycięska trójka KD i na to Mavs nie mieli już odpowiedzi.
– Z ławki bardzo dobre zawody rozegrał Jonas Jerebko notując najlepsze w karierze 23 punkty (10/12 FG, 2/4 3PT), 6 zbiórek i 3 asysty. 22 oczka (7/22 FG, 6/17 3PT), 5 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty Stephena Curry’ego. Najlepszym punktującym w obozie Mavs był Wesley Matthews kończąc z dorobkiem 25 oczek (9/15 FG, 7/11 3PT), 3 zbiórek oraz 4 asyst.
UTAH JAZZ – OKLAHOMA CITY THUNDER 106:107
– 10-punktowa przewaga na starcie czwartej kwarty nie była dla Oklahomy City Thunder wystarczająco bezpieczna. Ostatecznie OKC udało się wygrać po raz czwarty z rzędu i mają już taki sam bilans, co lider zachodu – Denver Nuggets. Po raz kolejny katem defensywy okazał się Paul George, który skończył zawody z dorobkiem 43 punktów (15/25 FG, 5/10 3PT, 8/10 FT), 14 zbiórek, 6 asyst i 5 przechwytów.
– Na półtorej sekundy przed końcem, przy stanie 107:105 dla Thunder, Russell Westbrook sfaulował atakującego kosz Donovana Mitchella. Ten stanął na linii rzutów wolnych i spudłował pierwszą z dwóch prób. Drugą starał się obić o obręcz, ale piłka przeleciała przez siatkę. W ten sposób Thunder nie musieli dogrywać dodatkowych pięciu minut.
– W trzeciej kwarcie George miał serię 18 punktów i był absolutnie zjawiskowy. W ostatnich dziewięciu meczach notuje średnio 32 punkty na 47% skuteczności za trzy. To najlepsza forma, jaką prezentował od początku kariery. Po 20 punktów dla Jazz zdobyli Rudy Gobert i Mitchell, ale zabrakło im jednego trafionego wolnego, by doprowadzić do dogrywki.
NBA: Ważne info! 25 grudnia ruszy głosowanie All-Star Game 2019!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET