Boston Celtics złapali wiatr w żagle. Podopieczni Ime Udoki pokonali poprzedniej nocy Atlantę Hawks na własnym parkiecie i w ostatnim czasie prezentują formę, na jaką kibice liczyli od początku rozgrywek. Natomiast Minnesota Timberwolves pokonała na wyjeździe Indianę Pacers po 37 punktach zdobytych przez Anthony’ego Edwardsa.
BOSTON CELTICS – ATLANTA HAWKS 105:95
- Ime Udoka obserwuje uważnie i z tych obserwacji może być relatywnie zadowolony, ponieważ jego zawodnicy w końcu robią na parkiecie to, co trener im dokładnie rozrysował. Boston Celtics gościli poprzedniej nocy Atlantę Hawks i odnieśli ósme zwycięstwo z rzędu. Znakomicie wyglądał Jayson Tatum, który w końcu wciela się w rolę lidera, na jakiego wszyscy w Bostonie czekali.
- W odwrotnej sytuacji jest zespół z Atlanty. Gracze Nate’a McMillana przegrali cztery z ostatnich pięciu meczów. Po pierwszej połowie nie wyglądało na to, by to Hawks mieli gonić. Do szatni schodzili z prowadzeniem 55:45. Jednak trzecią kwartę przegrali 23:42, co pozwoliło C’s zbudować prowadzenie, którego w trakcie finałowych 12 minut pilnowali. Według Trae Younga zdecydowała znacznie słabsza defensywa Hawks po powrocie na drugą połowę.
- Natomiast według trenera McMillana – jego gracze w trzeciej kwarcie stracili koncentrację przez kwestionowanie decyzji sędziów. Trae Young skończył noc z 30 punktami i 10 asystami. Z ławki 26 oczek i 6 zbiórek Bogdana Boganovicia. Najlepszym strzelcem Celtics był Tatum z 38 oczkami. Dołożył do tego 10 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki. Kolejnych 17 oczek, 9 zbiórek i 3 asysty Jaylena Browna.
INDIANA PACERS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 120:129
- Anthony Edwards jest czwartym najmłodszym graczem w historii NBA z dorobkiem 2,5 tys. punktów na swoim koncie (przed nim LeBron James, Kevin Durant i Devin Booker). Zacne osiągnięcie, które potwierdza ogromny potencjał tkwiący w młodym liderze Minnesoty Timberwolves. Poprzedniej nocy poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa z Indianą Pacers na parkiecie przeciwnika.
- Ekipa z Minneapolis cały czas walczy o to, by sezon regularny skończyć w TOP 6 i uniknąć turnieju play-in. To oznacza, że przed nimi naprawdę ważny okres rywalizacji. Poprzedniej nocy Edwards musiał dać od siebie nieco więcej, ponieważ Karl-Anthony Towns miał problemy z faulami. Ostatecznie Wolves doprowadzili do szóstej porażki z rzędu graczy Ricka Carlisle’a, mając przewagę przede wszystkim w głębi składu.
- Pacers na początku czwartej kwarty udało się zejść z -18 do -2, ale Wolves odpowiedzieli runem 8:2. Więcej walki gospodarze nie podjęli. Z dobrej strony zaprezentował się Oshae Brissett notując dla Pacers 22 punkty i 13 zbiórek. Kolejne 22 oczka i 16 asyst Tyrese’a Haliburtona. Z ławki 21 oczek zapewnił Lance Stephenson. Edwards prowadził Wolves z 37 oczkami, 5 zbiórkami, 4 asystami i 4 przechwytami. 23 oczka i 6 asyst zapewnił D’Angelo Russelll.