10 spotkań minionej nocy, dwa rozgrywane o dogodnej porze dla europejskich fanów NBA, a wśród najciekawszych wydarzeń nowy rekord kariery – aż 59 punktów – Anthony’ego Davisa w Detroit, który poprowadził New Orleans Pelicans do wygranej nad Pistons. Elektryzować miała rywalizacja LeBrona Jamesa i Kevina Duranta, ale skończyło się na dominacji Cleveland Cavaliers w Oklahomie i błysku innego Kevina. Love zaliczył jeden z najlepszych występów w tym sezonie zdobywając 29 oczek.
New Orleans Pelicans – Detroit Pistons 111:106
Co za mecz, co za występ! Anthony Davis znalazł się na ustach całej ligi po tym, gdy w starciu z Detroit Pistons zdobył 59 punktów i zebrał 20 piłek! To rekord organizacji pod względem zdobytych punktów, to również rekord pod względem punktów zdobytych w hali Pistons (Palace of Auburn Hills). Do tej pory należał on do LeBrona Jamesa – w 2007 roku zdobył 11 oczek mniej niż Davis w niedzielny wieczór.
To niesamowite, bo ten chłopak ma 22 lata i już wielkie możliwości. Użytkownicy jednego z amerykańskich forów zmartwili się o jego plecy po ostatniej syrenie pojedynku z Pistons, ale wcale nie dlatego, że doznał jakiegokolwiek urazu. Jak słusznie zauważyli, niósł na swoich plecach ponad 2200 funtów, czyli grę całego zespołu. Tak znakomity występ nie miałby tak dużego wydźwięku, gdyby Pels mimo wszystko ulegli Tłokom. Zwycięstwo w Detroit było wisienką na tym ogromnym torcie.
Biorąc pod uwagę spotkania rozgrywane od 1983 roku, Davis jest dopiero trzecim graczem tej ligi, który w swojej linijce zapisał przynajmniej 50 punktów i 20 zbiórek. Wcześniej dokonali tego Shaquille O’Neal i Chris Webber. Na 59 oczek lidera Pelicans złożyły się 24 celne rzuty (z 34 oddanych), dwie celne trójki i 9 z 10 wykorzystanych rzutów osobistych. Oprócz tego wspomniane już 20 zbiórek (sześć w ataku), cztery asysty i blok. Żaden innych gracz w tym sezonie NBA nie miał pokaźniejszego dorobku punktowego. AD został również 20. graczem w historii, który zdobył w jednym meczu minimum 59 oczek.
– Kiedy jesteś na parkiecie, starasz się zrobisz wszystko, aby wygrać. Wszystko co próbuję zrobić, to pomóc, by ten zespół stawał się jeszcze lepszy i zawalczył o play-offy – powiedział dość skromnie bohater nocy. Aż 33 punkty z tego olbrzymiego dorobku zdobył w drugiej połowie, z czego 19 w ostatnich 10 minutach czwartej kwarty. Pistons w żaden sposób nie potrafili go zatrzymać wysokiego, za co zapłacili piątą porażką z rzędu.
Wyglądało to tak, jakby Davis walczył z resztą świata, ale w tej walce miał swojego pomagiera. 20 punktów, 9 asyst i 7 zbiórek wniósł z ławki Jrue Holiday. Tylko tych dwóch graczy zakończyło zawody z dwucyfrową liczbą punktów.Dla Pelicans to druga wygrana z rzędu, ale wciąż strata do ósmego miejsca jest spora. Aktualnie podopieczni Alvina Gentry’ego plasują się na 11. miejscu w Konferencji Zachodniej.
Żadnych powodów do zadowolenia nie ma natomiast Stan Van Gundy. Jego zespół wypadł poza ósemkę wschodu i pewnie do końca będziemy oglądać bardzo ciekawą walkę zespołów o udział w fazie posezonowej. Kandydatów jest więcej, bo z tyłu nadciągają też Washington Wizards. Dla przegranych minionej nocy 34 punkty rzucił Reggie Jackson, kolejne double-double dopisał Andre Drummond (21 punktów, 14 zbiórek), a 16 oczek dodał z ławki ściągnięty z Orlando Tobias Harris. Co gorsza, Pistons stracili w tym meczu Anthony’ego Tollivera, który zderzył się z Drummondem i nie wrócił do gry. Nie wiadomo na razie, czy to coś poważnego.
Pelicans we wtorek zmierzą się w wyjazdowym meczu z Washington Wizards. Pistons będą chcieli jak najszybciej przerwać złą passę, ale prawdopodobnie na razie będą musieli odłożyć ten fakt, bo w poniedziałek grają w Cleveland.
[ot-video][/ot-video]
Cleveland Cavaliers – Oklahoma City Thunder 115:92
Pojedynek Cleveland Cavaliers z Oklahomą City Thunder, czyli LeBrona Jamesa z Kevinem Durantem miał być ozdobą niedzielnego wieczoru z NBA. Mało kto spodziewał się, że świetnie radzący sobie we własnej hali Thunder nie zdołają nawiązać rywalizacji z ekipą Konferencji Wschodniej. Gospodarze tylko przez nieco ponad dwie kwarty byli w stanie dotrzymać kroku rywalom, ale w trzeciej odsłonie przyjezdni przesądzili o losach spotkania.
Po przerwie Thunder rozpoczęli odrabianie niewielkich strat z pierwszych 24 minut, ale po chwili do głosu doszli już tylko Kawalerzyści, seryjnie z dystansu zaczął trafiać J.R. Smith i szybko zrobiło się 12 punktów różnicy między zespołami, a w dalszym ciągu tej odsłony goście uciekali coraz dalej. Przed ostatnią ćwiartką spotkania Cavs prowadzili już 95:73, a KD i spółka nie zdołali się podnieść, by choćby zmniejszyć rozmiary porażki.
Jedne z najlepszych zawodów w tym sezonie rozegrał Kevin Love. Wysoki co prawda nie mógł wstrzelić się z dystansu, ale i tak trafił 50% prób z gry (9-18 FG), był niemal bezbłędny na linii rzutów wolnych (11-12 FT), co złożyło się na jego 29 punktów. Oprócz tego zebrał 11 piłek i skompletował double-double. Świetnie spisał się też LeBron James, który zapisał 25 oczek (9-18 FG), 11 asyst i 7 zbiórek. Po 15 punktów dodali J.R. Smith i Richard Jefferson – ten drugi wchodząc z ławki. Niezbyt dobrze czuł się natomiast Kyrie Irving, dlatego odpuścił rywalizacje po pierwszej kwarcie.
OKC Thunder, jedna z lepiej zbierających ekip w NBA, dała się zdominować rywalom na tablicach (49-39), a duet Kevin Durant – Russell Westbrook nie był w stanie na własnych barkach unieść tego meczu. W drugiej połowie gospodarze zostali ograniczeni do zaledwie 35,6% skuteczności z gry i wykorzystali tylko 2 z 13 oddanych trójek. KD zgromadził 26 punktów (10-21 FG), o triple-double otarł się Westbrook, który do 20 oczek dołożył 11 asyst i 9 zbiórek. – To nie koniec świata. Przegraliśmy mecz przeciwko bardzo dobrej drużynie. Musimy wyciągnąć wnioski i spisywać się znacznie lepiej – skomentował Durant.
Cavs wracają do domu, gdzie w poniedziałek podejmą Detroit Pistons. Thunder w środę zmierzą się z Dallas Mavericks.
[ot-video][/ot-video]
Boston Celtics – Denver Nuggets 121:101
[ot-video][/ot-video]
San Antonio Spurs – Phoenix Suns 118:111
[ot-video][/ot-video]
Charlotte Hornets – Brooklyn Nets 104:96
[ot-video][/ot-video]
Indiana Pacers – Orlando Magic 105:102
[ot-video][/ot-video]
Memphis Grizzlies – Toronto Raptors 85:98
[ot-video][/ot-video]
Philadelphia 76ers – Dallas Mavericks 103:129
[ot-video][/ot-video]
Los Angeles Lakers – Chicago Bulls 115:126
[ot-video][/ot-video]
Utah Jazz – Portland Trail Blazers 111:115
[ot-video][/ot-video]