To była naprawdę ciekawa noc w NBA. Prowadzący w tabeli Milwaukee Bucks przegrali z jedną z najgorszych ekip w lidze, Cleveland Cavaliers. 76ers wreszcie zdołali wygrać z Boston Celtics. Grizzlies po dogrywce pokonali Houston, Raptors po dogrywce wygrali z Oklahomą, a Trail Blazers wygrali z Mavericks.
Cleveland Cavaliers – Milwaukee Bucks 107:102
– Bucks mają problem z kontuzjami. Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze Raptors ich dogonią na Wschodzie. Poza Malcolmem Brogdonem, który wypadł na 6-8 tygodni, na kontuzję kostki cierpi też Giannis Antetokounmpo, a w ostatnim meczu wypadł Nikola Mirotić. Wobec tych strat, zespół z Milwaukee przegrał z tak słabym rywalem, jak Cavaliers.
– Colin Sexton poprowadził swoją ekipę do zwycięstwa. Młody rozgrywający znów pokazał, że potrafi zdobywać punkty, a dokładnie 25 punktów. 23 oczka dorzucił Jordan Clarkson.
– Khris Middleton zdobył 26 punktów. Wobec kontuzji kolegów, to na nim głównie spoczywa zdobywanie punktów. Eric Bledsoe dodał 24.
Philadelphia 76ers – Boston Celtics 118:115
– Joel Embiid miał już dość przegrywania z Celtics. Środkowy Sixers niemal zagotował się, kiedy popchnął go Marcus Smart. Kameruński center przekuł jednak tę złość na dominację na parkiecie. To on poprowadził swoją ekipę do triumfu nad bostończykami. Dzięki tej wygranej, 76ers mogą czuć się już komfortowo na trzecim miejscu, a Celtics mają ten sam bilans co Pacers i ciągle plasują się zaledwie na piątej lokacie.
– Embiid zdobył 37 punktów i 22 zbiórki. 22 punkty zdobył Jimmy Butler, a 21 dodał Tobias Harris.
– Kyrie Irving zdobył 36 punktów. 22 rzucił Al Horford, a 20 Terry Rozier.
Memphis Grizzlies – Houston Rockets 126:125 (po dogrywce)
– James Harden jest niesamowity, choć czasem przypomina Wilta Chamberlaina: statystycznie świetny mecz, ale wygranej nie ma. To już jego drugie spotkanie z Grizlzies w tym sezonie, gdy rzuca powyżej 50 punktów. Trzeba obrońcy Rockets oddać, że to tylko dzięki niemu Houston było w grze. To dzięki jego grze ekipa z Teksasu odrobiła 19 punktów straty w czwartej kwarcie i doszło do dogrywki. Mimo wszystko, rzut wolny w ostatniej sekundzie przesądził o wygranej drużyny z Memphis.
– Mike Conley zdobył 35 punktów. Jonas Valanciunas pobił rekord swojej kariery, zdobywając 33 punkty (w tym ten osobisty w ostatniej sekundzie).
– Harden rzucił 57 punktów (18-39 z gry, 9-17 zza łuku, 12-12 z linii). Chris Paul zdobył 18 punktów.
Oklahoma City Thunder – Toronto Raptors 114:123 (po dogrywce)
– Pamiętacie te czasy, gdy w sporze o MVP ludzie optujący za Paulem George’em podawali to, że OKC jest na trzecim miejscu na silnym Zachodzie, a taki James Harden męczy się i ledwie łapie się do play-off? To było zaledwie 1,5 miesiąca temu. Ile od tego czasu się zmieniło. Thunder są w kryzysie. Co by tu dużo nie pisać, Oklahoma ma problem. Na trzecie miejsce już raczej nie ma szans, ale powoli wymyka się nawet piąta lokata. Aktualnie właśnie na 6. miejscu plasuje się ekipy z Oklahomy, ale taki sam bilans (42-30) mają notowani niżej Spurs i Clippers. Grozi więc im starcie w pierwszej rundzie z GSW. Mecz z Toronto pokazał dwie rzeczy: Thunder potrafią dogonić wynik w czwartej kwarcie, ale też często w najważniejszych momentach brakuje im sił, a zespół wygląda znacznie słabiej, gdy to Russell Westbrook jest pierwszym do zdobywania punktów.
– Dla Raptors, którzy ciągle mają szansę na pierwsze miejsce na Wschodzie, świetne zawody zagrał Pascal Siakam. Skrzydłowy zdobył 33 punkty i 13 razy zebrał piłkę. Fred VanVleet zdobył 23 punkty, a Kawhi Leonard 22.
– Westbrook zdobył 42 punkty i 11 zbiórek. Paul George dodał 19 punktów.
Portland Trail Blazers – Dallas Mavericks 126:118
– Trail Blazers robią swoje i po cichu mogą powalczyć jeszcze o trzecią lokatę na Zachodzie. Mają oni zaledwie mecz straty do Rockets. Jeśli CJ McCollum zdoła wrócić do gry przed play-offami, wzmocnione Portland może namieszać. W świetnej formie jest Damian Lillard, który chwilami wygląda tak, jakby w pojedynkę miał pokonywać kolejne drużyny.
– Dame rzucił 33 punkty i rozdał 12 asyst. Na nieobecności McColluma korzysta też Seth Curry. rezerwowy obrońca dostaje więcej minut. W meczu z Mavericks zdobył 20 punktów.
– Luka Donicić zdobył 24 punkty. 21 dodał Justin Jackson.
POZOSTAŁE WYNIKI:
Orlando Magic – New Orleans Pelicans 119:96
New York Knicks – Utah Jazz 116:137
Chicago Bulls – Washington Wizards 126:120 (po dogrywce)
San Antonio Spurs – Miami Heat 105:110