Wyniki NBA: 56 punktów Butlera, LeBron James cofnął czas! Heat i Lakers blisko awansu!

41
13004

To nie było zwykłe zwycięstwo. Jeszcze pod koniec trzeciej kwarty Miami Heat przegrywali z Milwaukee Bucks różnicą 15 punktów, ale ich fantastyczna postawa w ostatniej części, w połączeniu z licznymi błędami Kozłów, sprawiła, że podnieśli się z kolan i odnieśli fantastyczne zwycięstwo. Tym samym ekipa z Florydy podwyższa swoje prowadzenie w serii do stanu 3-1 i jest już jedynie o krok od wyeliminowania faworyzowanego rywala. Nieprawdopodobny mecz rozegrał Jimmy Butler, autor 56 punktów, bez którego nie byłoby tej wygranej. Do stanu 3-1 doprowadzili również Los Angeles Lakers. Jeziorowcy ograli Memphis Grizzlies, choć potrzebowali do tego dogrywki.



Miami Heat – Milwaukee Bucks 119:114 (3-1)

Statystyki

  • Po trzecim meczu serii Milwaukee Bucks znaleźli się w trudnym położeniu i musieli zacząć odrabiać straty. Na szczęście sympatyków Kozłów do składu bez ograniczenia minut powrócił jednak Giannis Antetokounmpo, który w znaczący sposób przyczynił się do serii 17:5 przyjezdnych na początek spotkania. Rozpędzony był jednak Jimmy Butler, który tylko w pierwszej kwarcie zdobył 22 punkty i po chwili Miami Heat deptali już po piętach rywala (28:33).
  • Gospodarze zbliżyli się z wynikiem, ale to wciąż Bucks utrzymywali się na prowadzeniu. Największy wpływ na wynik miał Giannis, choć swoje dokładał również Brook Lopez. Kozły notowały niemal dwa razy więcej asyst i ograniczyły straty skuteczniej od przeciwnika (38:47). Wspomniany wcześniej duet skompletował w pierwszej 34 punkty (po 17), a goście z Milwaukee schodzili na przerwę ze skromną, siedmiopunktową zaliczką (50:57).
  • Trzecia kwarta to również pojedynek strzelecki Jimmy’ego Butlera z Antetokounmpo i Lopezem. Żaden z nich nie spuszczał z tonu, ale to Kozły były stroną dominującą. Miami brakowało drugiego efektywnego strzelca. Trafienia dokładał Bam Adebayo czy Gabe Vincent, ale wyraźnie brakowało im skuteczności. Po punktach Khrisa Middletona pod koniec trzeciej odsłony przewaga Milwaukee wzrosła do 15 „oczek” (72:87).
  • Po kilku minutach wymiany ciosów w czwartej części seria trafień Butlera, Adebayo i Caleba Martina sprawiła, że Heat w niesamowitym stylu zmniejszyli stratę do jednego punktu. Kilka sekund później piłkę stracił Giannis, a skutecznie wykończony przez Butlera kontratak dał Miami pierwsze prowadzenie tej nocy (102:101).
  • Bucks skutecznie egzekwowali pick-and-roll z udziałem Giannisa i Lopeza, który działał przez całą noc, ale tempa nie zwalniał Butler. W kluczowym momencie zawodnik Heat trafił dwie rzuty z rzędu i na niespełna minutę przed końcem meczu wyprowadził swój zespół na trzypunktowe prowadzenie (112:109). Przyjezdni szykowali się do odpowiedzi, ale najpierw piłkę stracił Jrue Holiday, a następnie swoją próbę spudłował Antetokounmpo. Miami korzystali z tych prezentów, odskoczyli i nie dali już odebrać sobie prowadzenia.
  • To była noc Jimmy’ego Butlera. Zawodnik Heat zakończył spotkanie z dorobkiem 56 punktów i dziewięciu zbiórek (19/28 z gry, 3/8 za trzy; 15/18 z linii). To największa liczba punktów zdobyta przez zawodnika Heat w play-offach w historii (wcześniej LeBron James – 49). Bam Adebayo dołożył 15 „oczek” i osiem zbiórek, z kolei wchodzący z ławki Cody Zeller otarł się o double-double, zdobywając 12 punktów i dziewięć zbiórek. Kevin Love i Kyle Lowry dorzucili tylko po 6 punktów.
  • Po stronie Bucks dwoił się i troił Brook Lopez, autor podwójnej zdobyczy w postaci 36 punktów i 11 zbiórek. Triple-double odnotował z kolei Giannis Antetokounmpo (26 punktów, 13 asyst, 10 zbiórek). Po 14 „oczek” dorzucili Khris Middleton i Jrue Holiday. Jeżeli Kozły nie chcą pożegnać się z play-offs już w pierwszej rundzie, to muszą wygrać teraz trzy kolejne spotkania, w tym jedno ponownie w Miami.

Los Angeles Lakers – Memphis Grizzlies 117:111 (3-1)

Statystyki

  • Los Angeles Lakers rozpoczęli mecz od fatalnej skuteczności z gry (1/7), jednak Memphis Grizzlies nie wykorzystali słabszego momentu rywala i nie odskoczyli na dłużej z wynikiem. Już po chwili po punktach Jarreda Vanderbilta i Austina Reavesa Jeziorowcy szybko odebrali rywalowi prowadzenie (12:10). Niedźwiedzie nie składały broni, ale brakowało im skuteczności (3/13 zza łuku w 1Q), a świetna końcówka kwarty LAL raz jeszcze dała im przewagę (29:23).
  • Lakers solidnie weszli w drugą „ćwiartkę”, ale chwilę później serca ich kibiców zadrżały, kiedy to na parkiet runął Anthony Davis. Skrzydłowy miał problemy z podniesieniem się i prezentował wyraźny grymas bólu na twarzy, ale ostatecznie kontynuował grę.
  • W międzyczasie Lakers kontynuowali swoje show. Kilka imponujących bloków zaprezentowali LeBron James czy Davis. Wydawać by się mogło, że zawodnicy Memphis czuli się przytłoczeni, co pokazał m.in. airball autorstwa Dillona Brooksa. Grizzlies nieskutecznie skorzystali również z challenge’u. Co ciekawe, kilkadziesiąt sekund później challenge Jeziorowców okazał się skuteczny i tym samym uniknęli oni odgwizdania trzeciego faulu Davisa na ponad sześć minut przed końcem drugiej kwarty (44:30).
  • Świetny fragment podopiecznych Darvina Hama sprawił, że ich przewaga sięgnęła nawet 15 „oczek”, ale Grizzlies zdołali zacieśnić swoją defensywę i po trwającej zaledwie dwie minuty serii 11:1 znów nawiązali kontakt z rywalem (54:49). W ostatniej akcji tej „ćwiartki” trójkę dorzucił jeszcze Desmond Bane i gracze Memphis schodzili na przerwę ze stratą zaledwie dwóch punktów.
  • Grizzlies prezentowali się zdecydowanie lepiej pod względem ofensywnych zbiórek i punktów drugiej szansy, co częściowo przełożyło się na objęcie przez nich prowadzenia. Jeziorowcy zaczęli popełniać błędy, a ich atakowi brakowało kreatywności (71:76). Na parkiet powrócił wówczas James i po chwili po trójce Ruiego Hachimury Lakers doprowadzili do remisu (81:81).
  • W pewnym momencie czwartej odsłony Lakers mieli doskonałą okazję na zmniejszenie przewagi, którą Grizzlies wypracowali sobie chwilę wcześniej, ale ofensywny faul popełnił kiepsko prezentujący się tej nocy Davis. Memphis wykorzystali tę okoliczność i objęli swoje najwyższe prowadzenie tej nocy (90:97). Dwiema z rzędu trójkami odpowiedział jednak D’Angelo Russell, co zapowiadało niezwykle interesujące cztery ostatnie minuty.
  • Na 32 sekundy przed końcem przy wyniku 102:102 piłka była w posiadaniu Lakers. Jaren Jackson Jr. zablokował jednak próbę ataku Hachimury i po kontrataku Grizzlies objęli dwupunktowe prowadzenie na 6,7 sekundy przed syreną. LeBron nie powiedział jednak ostatniego słowa i po przerwie na żądanie po indywidualnej akcji doprowadził do remisu przy 0,8 sekundy na zegarze. Szansę miał jeszcze Ja Morant, ale jego rzut efektownie zablokował Davis. O rezultacie miała zadecydować dogrywka.
  • W dogrywce Lakers szybko odskoczyli po trafieniach Davisa i Jamesa, choć punkty Moranta i Brooksa znów pozwoliły Memphis się zbliżyć (109:108). Kiedy jednak rozgrywający Grizzlies nie zdołał odpowiedzieć na putback Davisa, raz jeszcze na wysokości zadania stanął LeBron, który podwyższył prowadzenie swojego zespołu do pięciu punktów. W kluczowym momencie po wznowieniu na 18 sekund przed końcem Morant raz jeszcze spudłował i to w dużej mierze przesądziło o losach spotkania. Kropkę nad „i” postawiły skuteczne rzuty wolne Dennisa Schrodera i Austina Reavesa.
  • LeBron James spędził w grze 45 minut i w tym czasie zdobył 22 punkty i 20 zbiórek (jego rekord zbiórek zarówno w sezonie zasadniczym, jak i play-offs), dokładając do tego siedem asyst. Austin Reaves skompletował 23 „oczka”, z kolei D’Angelo Russell 17. Pomimo problemów w ofensywie Anthony Davis odnotował double-double w postaci 12 punktów i 11 zbiórek (do tego dwa przechwyty, cztery bloki).
  • Desmond Bane próbował ciągnąć swój zespół, zdobywając 36 punktów i siedem zbiórek (13/29 z gry, 3/12 za trzy). Podobne problemy zza łuku mieli Ja Morant (19 punktów, 7 asyst; 1/6 za trzy) oraz Dillon Brooks (11 punktów; 1/7 za trzy). Jaren Jackson Jr. odnotował podwójną zdobycz w postaci 14 „oczek” i 14 zbiórek.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    41 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments