Jamal Murray rozegrał najlepszy punktowo mecz w sezonie i jego Nuggets pokonali na wyjeździe Pacers. Spotkanie z trybun oglądał komisarz Adam Silver. Blazers ograli Cavs na wyjeździe, z kolei Spurs poradzili sobie z Magic. Luke Kornet w końcówce zablokował rzut na dogrywkę Franza Wagnera. James Harden poprowadził Clippers do wygranej z Hawks, na kilka godzin po zwolnieniu Chrisa Paula. Knicks ograli u siebie Hornets, a Bulls nie potrafią wyjść z kryzysu i przegrali z Nets – jedną z czerwonych latarnii ligi. Bucks stracili Giannisa Antetokounmpo z powodu urazu łydki. Mimo to ograli Pistons. Mavs zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu ogrywając Heat.
CLEVELAND CAVALIERS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 110:122
- Deni Avdija zdobył 27 punktów, a Caleb Love i Shaedon Sharpe dorzucili po 20 z ławki, dzięki czemu Portland Trail Blazers przerwali serię trzech porażek. Donovan Mitchell był najlepszy w Cleveland Cavaliers z 33 punktami, a Evan Mobley dołożył 23 punkty i 10 zbiórek. Cavaliers przegrali cztery z ostatnich pięciu meczów. Trail Blazers mieli sześciu graczy z dwucyfrowym dorobkiem, a z linii rzutów wolnych trafili 34 z 39 prób. Avdija wykorzystał 16 z 17 rzutów.
- Portland prowadziło 10 punktami do przerwy, a na dwie minuty po rozpoczęciu czwartej kwarty rozpoczęło serię 14:6, w której 10 kolejnych punktów zdobył Toumani Camara. Cavaliers, którzy mieli ośmiopunktowe prowadzenie w pierwszej kwarcie, odpowiedzieli w czwartej części serią 13:4. Po trójce Mobleya zbliżyli się na 108:113 na 2:37 przed końcem. Zaraz jednak trafieniem odpowiedział Avdija, a Mobley chybił z dystansu, zamykając Cleveland drogę do jakiejkolwiek pogoni.
- Osłabieni Cavaliers grali bez Jarretta Allena (naderwany palec), Larry’ego Nance’a Jr (uraz łydki) oraz Sama Merrilla (skręcona dłoń). Trail Blazers w piątek zagrają na wyjeździe z Detroit Pistons natomiast Cavs w piątek podejmą u siebie San Antonio Spurs.
INDIANA PACERS – DENVER NUGGETS 120:135
- Jamal Murray zdobył najlepsze w sezonie 52 punkty, a Nikola Jokić był o krok od kolejnego triple-double, pomagając Denver Nuggets odprawić osłabionych Indiana Pacers. Murray trafił 19 z 25 rzutów z gry, w tym imponujące 10 z 11 zza łuku. Jokić dołożył 24 punkty, osiem zbiórek i 13 asyst. Bruce Brown, Tim Hardaway Jr i Peyton Watson również zakończyli mecz z dwucyfrowym dorobkiem, a Nuggets wygrali po raz trzeci w pięciu spotkaniach.
- Pascal Siakam był najlepszym strzelcem Pacers z 23 punktami, natomiast Andrew Nembhard dołożył 16 punktów i siedem asyst. Pacers przegrali drugi mecz z rzędu po tym, jak odnieśli pierwsze w tym sezonie dwa kolejne zwycięstwa. Nuggets przejęli kontrolę, notując serię 13:0 w pierwszej kwarcie, która dała im prowadzenie 27:17. Gdy Pacers zbliżyli się na 45:50 w połowie drugiej kwarty, Denver zakończyło pierwszą połowę serią 22:3, nie pozwalając Indianie zdobyć punktu przez ponad cztery minuty.
- W czwartej kwarcie gospodarze kilkukrotnie ucinali prowadzenie rywala do 13 punktów, ale Nuggets za każdym razem odpowiadali, kontrolując przebieg końcówki tego meczu. W piątek ekipa prowadzona przez trenera Davida Adelmana zagra na wyjeździe z Atlantą Hawks. Pacers z kolei pojadą do Chicago.
ORLANDO MAGIC – SAN ANTONIO SPURS 112:114
- Nieco lepiej w ten mecz weszli zawodnicy San Antonio Spurs, którzy od pierwszych minut utrzymywali się na skromnym prowadzeniu. Spora w tym zasługa m.in. Harrisona Barnesa, Devina Vassella czy De’Aarona Foxa, którzy napędzali ofensywę przyjezdnych i odpowiadali częściowo za aż 52% skuteczności z gry.
- Po wejściu na parkiet dwa trafienia dorzucił również Jeremy Sochan, który najpierw wykorzystał podanie Davida Garcii Jonesa i wykończył akcję rzutem ponad obrońcą, a następnie złapał piłkę w powietrzu i po odbiciu jej od tablicy dopisał na swoje konto kolejne punkty (26:28). Podopieczni Mitcha Johnsona już do zakończenia pierwszej odsłony utrzymywali swoją przewagę na tym pułapie (29:31).
- Druga część gry wyglądała już nieco lepiej. Spurs zdołali ograniczyć ofensywę Orlando Magic, którzy trafiali wówczas tylko 36% swoich prób z gry i zaledwie 22% zza łuku. Gracze San Antonio również nie byli co prawda najskuteczniejsi, ale zdołali powiększyć swoją przewagę przed przerwą (49:58).
- Po powrocie na parkiet obraz gry prezentował się już zdecydowanie inaczej. W trzeciej odsłonie to Ostrogom brakowało skuteczności za trzy (1/10), podczas gdy Magic – na czele z Jalenem Suggsem i Desmondem Banem – próbowali zmniejszyć stratę, która w pewnym momencie wynosiła nawet 11 oczek (69:80).
- Gospodarze zbliżyli się do rywala na siedem punktów, ale przez całą czwartą kwartę kontynuowali proces odrabiania strat. Seria trafień Bane’a, Gogi Bitadze i Franza Wagnera sprawiła, że na nieco ponad minutę przed ostatnią syreną Orlando tracili już zaledwie jeden punkt (109:110).
- Po dwóch celnych rzutach De’Aarona Foxa (po których dwa razy rzucał również Jeremy Sochan, ale nie trafił obu osobistych), przy rzucie za trzy faulowany był Wagner, który wykorzystał wszystkie swoje próby z linii i doprowadził tym samym do remisu. W kolejnej akcji znów Magic ponownie nie byli w stanie przepisowo zatrzymać Foxa, który znów dołożył dwa oczka z linii, a na zegarze pozostało wówczas już tylko 1,4 sekundy (112:114).
- Gospodarze mieli jeszcze szansę na rozegranie ostatniego ataku. Po wznowieniu gry piłkę w kierunku obręczy próbował skierować Wagner, ale w efektownym stylu jego rzut zablokował Luke Kornet, czym przypieczętował zwycięstwo Ostróg.
- Dwoił się i troił De’Aaron Fox, autor 31 punktów, pięciu zbiórek oraz pięciu asyst. Debiutant Dylan Harper dorzucił solidne 16 oczek, pięć zbiórek i pięć asyst. Jeremy Sochan, który na parkiecie spędził tej nocy niespełna 20 minut, zdobył cztery punkty, siedem zbiórek, jedną asystę oraz jeden przechwyt.
- Najlepszymi punktującymi Magic byli z kolei Franz Wagner (25 punktów, 4 zbiórki, 6 asyst) oraz Jalen Suggs (24 punkty, 4 zbiórki, 4 asysty). Dla Orlando jest to pierwsza porażka po serii trzech kolejnych zwycięstw.
Krzysztof Dziadek
ATLANTA HAWKS – LOS ANGELES CLIPPERS 92:115
- James Harden zdobył 27 punktów i zanotował dziewięć asyst, a Los Angeles Clippers przerwali serię pięciu porażek. Kawhi Leonard dołożył 21 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst. Ivica Zubac dorzucił 14 punktów i 17 zbiórek. To dopiero szóste zwycięstwo w sezonie ekipy. Nickeil Alexander-Walker był najlepszym strzelcem Atlanty Hawks z 21 punktami. Dyson Daniels dodał 15 punktów i dwa przechwyty.
- Jalen Johnson, który prowadzi Hawks w statystykach punktów (23,2), zbiórek (10,0) i asyst (7,2), został wycofany tuż przed meczem z powodu urazu łydki. Kristaps Porzingis (choroba) również nie zagrał, a Trae Young nadal potrzebuje kilku tygodni, by wrócić po kontuzji kolana.
- W efekcie pierwsza połowa była chaotyczna. Hawks trafiali 38% rzutów z gry, popełnili 11 strat i mieli zaledwie osiem asyst. Clippers prowadzili 55:41, a następnie zdobyli pierwsze pięć punktów drugiej połowy, powiększając przewagę do 19. Hawks ani razu nie zbliżyli się na mniej niż 13 punktów do końca meczu. W piątek zagrają u siebie z Denver Nuggets. Clippers z kolei jadą do Memphis.
NEW YORK KNICKS – CHARLOTTE HORNETS 119:104
- Karl-Anthony Towns zdobył 35 punktów, 18 zbiórek i pięć asyst, Jalen Brunson rzucił 26 punktów, a New York Knicks pokonali Charlotte Hornets. LaMelo Ball odpowiedział 34 punktami, dziewięcioma asystami i ośmioma zbiórkami, a Tidjane Salaun i Kon Knueppel dołożyli po 13 punktów. Hornets mają na wyjazdach bilans 1-10 i ponieśli dziewiątą kolejną porażkę poza własną halą.
- Towns trafił 13 z 23 rzutów z gry i już w pierwszej połowie był bliski 16. double-double w sezonie — miał wtedy 19 punktów i dziewięć zbiórek. Nowy Jork ani razu nie oddał prowadzenia i pozwolił Hornets zdobyć tylko 12 punktów w pierwszej kwarcie — najmniej w jakiejkolwiek kwarcie rywali w tym sezonie. Knicks zbudowali prowadzenie 41:21 w połowie drugiej kwarty.
- Po słabym początku Brunson zamknął pierwszą połowę rzutem za trzy równo z syreną. Lider Knicks zdobył 18 punktów w drugiej połowie. Napędzani przez Brunsona, Knicks zrobili run 42:24 na przestrzeni ponad 13 minut drugiej połowy. Z tego się już Hornets nie podnieśli. W piątek ekipa Balla zagra w Toronto, natomiast Knicks podejmą u siebie Utah Jazz.
CHICAGO BULLS – BROOKLYN NETS 103:113
- Michael Porter Jr zdobył 33 punkty i 10 zbiórek, a Brooklyn Nets wygrali dwa mecze z rzędu po raz pierwszy w tym sezonie. Noah Clowney rzucił 18 ze swoich 20 punktów po przerwie, pomagając Nets poprawić bilans na 5–16. Nic Claxton dołożył 14 punktów, dziewięć asyst i osiem zbiórek. Josh Giddey zanotował 28 punktów, 11 zbiórek i 11 asyst — to jego piąte triple-double w sezonie. Chicago Bulls ponieśli piątą kolejną porażkę.
- Chicago grało bez siedmiu kontuzjowanych zawodników, w tym debiutanta Noa Essengue, wybranego z numerem 12 w drafcie. Przejdzie on operację lewego barku i opuści resztę sezonu. Z dobrej strony ponownie pokazał się Michael Porter Jr. Przeciwko Chicago trafił cztery z pięciu trójek po przerwie, gdy Nets odpierali próby Bulls, którym udało się zmniejszyć straty nawet do pięciu punktów.
- Nikola Vucevic zakończył spotkanie z 16 punktami i 11 zbiórkami, Ayo Dosunmu dorzucił 16 punktów, ale Chicago zatrzymano na skuteczności 42,2% i zmuszono do 16 strat. W końcówce byli już bezradni. Teraz wracają do siebie na mecz z Indianą Pacers, z kolei Nets w czwartek zagrają przed własną publicznością z Utah Jazz.
HOUSTON ROCKETS – SACRAMENTO KINGS 121:95
MILWAUKEE BUCKS – DETROIT PISTONS 113:109
- Kevin Porter Jr zdobył 26 punktów, Ryan Rollins dołożył 22, a Milwaukee Bucks odrobili stratę i wygrali mimo kontuzji Giannisa Antetokounmpo, który opuścił parkiet trzy minuty po rozpoczęciu meczu. AJ Green rzucił 19 punktów, a Jericho Sims zanotował najlepszy mecz w karierze – 15 punktów oraz wyrównane rekordowe 14 zbiórek. Bucks wygrali dopiero po raz drugi w ostatnich dziesięciu spotkaniach.
- Antetokounmpo opuścił mecz z powodu naciągnięcia prawej łydki. Tobias Harris zdobył 20 punktów, Cade Cunningham 17, a Jaden Ivey 15 dla Pistons. Detroit prowadziło 27:9 w pierwszej kwarcie. Bucks zmniejszyli straty do 52:49 do przerwy, a Porter zdobył w pierwszej połowie 16 punktów.
- Bucks objęli pierwsze prowadzenie 56:55 na początku trzeciej kwarty po trójce Mylesa Turnera, jednak Detroit zakończyło tę część meczu z przewagą 85:78. Akcja 3+1 Simsa na 1:34 przed końcem dała Bucks prowadzenie 109:108. Dwa celne rzuty wolne Rollinsa na 13 sekund przed końcem powiększyły przewagę do trzech punktów. Po niecelnym rzucie Pistons, Green przypieczętował zwycięstwo kolejnymi dwoma wolnymi.
DALLAS MAVERICKS – MIAMI HEAT 118:108
- Cooper Flagg zdobył 22 punkty, Anthony Davis dołożył 17 punktów i 17 zbiórek, a Dallas Mavericks przedłużyli pierwszą w sezonie serię zwycięstw do trzech. Debiutant Ryan Nembhard miał 15 punktów i rekordowe w karierze 13 asyst. Kel’el Ware zanotował 22 punkty i 10 zbiórek dla Miami, a Tyler Herro zdobył 20 punktów, choć po przerwie nie trafił już ani razu w swoim piątym meczu po operacji lewej kostki i stopy.
- Miami Heat zagrali bez najlepszego strzelca Normana Powella, który zmaga się ze skręconą kostką. Środkowy Dallas Daniel Gafford opuścił parkiet w drugiej połowie z powodu urazu lewej kostki i już nie wrócił. Nembhard trafił wszystkie trzy próby zza łuku w trzyminutowym fragmencie drugiej kwarty, gdy Mavericks objęli prowadzenie na dobre. Dallas rzuciło 16 z 32 trójek.
- W piątek forma zespołu trenera Jasona Kidda zostanie przetestowana przez najlepszy zespół w lidze. Mavs zagrają bowiem w Oklahomie. Z kolei przed Heat derby Florydy z Orlando Magic na wyjeździe.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET









