John Wall rozegrał swój najlepszy mecz w karierze, zdobył rekordowe dla siebie 52 punkty, ale jego Washington Wizards przed własną publicznością ulegli Orlando Magic 116:124. Sytuacja w stolicy USA jest nieciekawa, bo to już 13 porażka Czarodziejów w sezonie 2016/17.
ORLANDO MAGIC – WASHINGTON WIZARDS 124:116
Washington Wizards po zwycięstwie nad Brooklyn Nets nie mieli czasu na odpoczynek. Do stolicy USA przyjechali Orlando Magic i tam przydarzyła im się noc, która w tym sezonie jeszcze się nie przydarzyła. Ekipa z Florydy dysponuje bowiem 29. ofensywą w NBA, rzucają średnio 93,2 punktu na mecz, ale w Waszyngtonie zdecydowanie podreperowała sobie te liczby.
124 punkty to najlepszy ofensywny występ Magic w tym sezonie. Dzięki niemu odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu i to trzecie zwycięstwo na wyjeździe. Kluczowa była przede wszystkim druga kwarta, którą podopieczni Franka Vogela zwyciężyli 40:28. Trafili w niej 13 z pierwszych 18 rzutów, dzięki czemu odskoczyli na 62:48. W ostatnich 12 minutach gospodarze próbowali odrabiać straty, ale ich gonitwę celną trójką zastopował Jeff Green. Ostatecznie Magic zwyciężyli 124:116.
Siedmiu zawodników z O-Town zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Istotni okazali się przede wszystkim ci, którzy rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych. Elfrid Payton zdobył bowiem 25 oczek (9/12 FG, 3/3 3PT), do tego dołożył 9 asyst, 20 punktów wniósł Jeff Green (6/9 FG), a 18 Jodie Meeks (5/7 FG, 4/5 3PT). Ten ostatni niedawno wrócił do gry i już widać, że będzie wartościowym graczem dla rotacji trenera Vogela.
Wśród przegranych rewelacyjne zawody rozegrał John Wall. Rozgrywający dwoił się i troił, zdobył aż 52 punkty (18-31 FG, 5-8 3PT, 11-14 FT), miał 8 asyst, ale nie miał wsparcia od kolegów z zespołu. 19 oczek zanotował Bradley Beal (7/18 FG), 10 punktów dał Markieff Morris, ale nie grzeszył skutecznością (3/10 FG). To zdecydowanie nie była noc Marcina Gortata. Środkowy spędził na parkiecie 38 minut, w tym czasie zapisał sześć punktów i 11 zbiórek, ale wykorzystał tylko 3 z 11 rzutów z gry.
Magic wracają do domu. W środę przed własną publicznością zagrają z Boston Celtics. Wizards natomiast w czwartek zmierzą się w Verizon Center z Denver Nuggets.
[ot-video][/ot-video]