Cztery spotkania tej nocy na parkietach NBA. 51 oczek w meczu z Utah Jazz zdobył Tyrese Maxey. 40 punktów zanotował Jalen Brunson, a jego Knicks wygrali po raz dziewiąty z rzędu. Pozbawieni liderów Los Angeles Lakers okazali się lepsi od Boston Celtics, a Austin Reaves rzucił 32 punkty, w tym siedem trójek. Zwycięstwa odnieśli także Cleveland Cavaliers, którzy pokonali Memphis Grizzlies oraz Philadelphia 76ers, którzy okazali się lepsi od Utah Jazz.
Boston Celtics – Los Angeles Lakers 105:114
- To nie miało prawa się udać, a jednak. Lakers pozbawieni LeBrona Jamesa i Anthony’ego Davisa zdominowali tej nocy grających w pełnym składzie Celtics na ich własnym parkiecie. Jeziorowcy kontrolę nad spotkaniem przejęli od początku drugiej kwarty. Większość drugiej połowy goście spędzili na dwucyfrowym prowadzeniu. Dzięki zwycięstwu drużyna LAL przerwała mini-serię dwóch porażek z rzędu.
- W całym meczu Lakers rzucili 19 trójek (53%), z czego siedem należało do Austina Reavesa. Obrońca ustanowił w ten sposób nowy rekord kariery. Wprowadzony do pierwszej piątki Reaves zanotował tej nocy 32 punkty i 3 asysty. Po 16 punktów zdobyli Jaxson Hayes i D’Angelo Russell, który do dorobku dodał 14 asyst. 15 punktów dodał Rui Hachimura.
- Po stronie Celtics 23 punkty zapisał na swoim koncie Jayson Tatum. Po 17 oczek zdobyli Kristaps Porzingis i Sam Hauser. Jaylen Brown zakończył mecz z ośmioma punktami (4-12 z gry), ośmioma zbiórkami i siedmioma asystami.
New York Knicks – Indiana Pacers 109:105
- Dzięki zwycięstwie z drużyną z Indianapolis Knicks przedłużyli serię zwycięstw do dziewięciu. Drużyna z Nowego Jorku odrobiła 15-punktową stratę z drugiej kwarty, jednak kontrolę nad meczem odzyskała dopiero na przestrzeni czwartej odsłony. Dzięki serii 12-4 „najgorętsza” obecnie drużyna w NBA zdołała wyjść na sześciopunktowe prowadzenie.
- Bohaterem spotkania Jalen Brunson, który wcześniej otrzymał swoją pierwszą nominację do meczu gwiazd. Rozgrywający, który przez wielu typowany był na startera imprezy, zdobył tej nocy 40 punktów, z czego 11 w czwartej kwarcie. Po dającym jego drużynie prowadzenie floaterze na 1:46 przed końcem z trybun rozległy się okrzyki „MVP, MVP”. Kilka minut wcześniej zawodnik otrzymał cios w lewe oko.
- 20 oczek rzucił Donte DiVincenzo, 16 punktów uzbierał na koncie Miles McBride, a po 12 punktów zanotowali Precious Achiuwa i Isaiah Hartenstein. Duet podkoszowych razem zebrał dziś z tablic 35 piłek. Po stronie Pacers 20 punktów zdobył Jalen Smith, a 18 Pascal Siakam.
Memphis Grizzlies – Cleveland Cavaliers 101:108
- Cavaliers wygrali po raz 12. w 13 ostatnich spotkaniach. Drużyna z Cleveland straciła jednak Jarretta Allena, który w trzeciej kwarty doznał kontuzji kostki. Jak przekazał po meczu trener J.B. Bickerstaff powagę urazu poznamy w kolejnych godzinach. Przed opuszczeniem parkietu Allen zanotował 14 punktów i 9 zbiórek kończąc najdłuższą serię w historii klubu 16 kolejnych spotkań z double-double na koncie.
- W ostatnich dwóch minutach meczu Cavs pozwolili przeciwnikom na zdobycie zaledwie dwóch punktów, samemu notując siedem. 25 punktów zanotował Donovan Mitchell. 16 oczek padło łupem Carisa LeVerta, a 11 punktów i 10 zbiórek dodał Max Strus. Dla Grizzlies 25 punktów rzucił Jaren Jackson Jr.
Utah Jazz – Philadelphia 76ers 124:127
- Sixers przełamali serię czterech porażek z rzędu po wyrównanej końcówce pokonując Jazz. Rywalizację punkt za punkty w czwartej kwarcie przełamał trafieniem zza łuku na 40 sekund do końca Patrick Beverley. Dzieła na linii rzutów wolnych dopełnili Tobias Harris i bohater spotkania Tyrese Maxey. W końcówce nie zabrakło kontrowersji.
- Maxey uczcił pierwsze powołanie do meczu gwiazd 51 punktami. Obrońca trafił 17-27 rzutów z gry, w tym 7-9 trójek. Harris zanotował 28 punktów, a 16 padło łupem Kelly Oubre Jr-a. Po stronie Jazz 28 punktów zdobył Lauri Markkanen, a 22 Collin Sexton.
- W spotkaniu nie wystąpił Joel Embiid. Zawodnik miał zerwać łąkotkę w kolanie po starciu z Jonathanem Kumingą w meczu z Warriors, co oznacza, że czeka go dłuższa przerwa w grze.