Nikola Jokić był fenomenalny, a jego zespół rozbił na wyjeździe Milwaukee Bucks. Trzecią wygraną z rzędu zanotowali podopieczni Brada Stevensa. Boston Celtics wykorzystali fakt, że poza grą był Kawhi Leonard. Natomiast San Antonio Spurs przerwali serię zwycięstw New York Knicks. Na koniec dnia Los Angeles Lakers podejmowali u siebie Phoenix Suns i nie mieli w tej rywalizacji wiele argumentów.
WASHINGTON WIZARDS – MEMPHIS GRIZZLIES 111:125
- Spotkanie bez większej historii. Memphis Grizzlies wygrali drugą kwartę 36:23 i zbudowali prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. – W poprzednich latach wypuszczaliśmy wiele meczów, które mieliśmy już w garści. Uczymy się dominować od początku do końca – przyznał po meczu grac Grizz De’Anthony Melton.
- Według trenera Scotta Brooksa, Washington Wizards popełnili za dużo strat, które prowadziły do łatwych punktów rywala. Niechlujność w grze gospodarzy sprawiła, że w drugiej kwarcie rywal zrobił run 27:6. Defensywa Wiz nie sprawiał przeciwnikowi żadnego problemu, co Grizzlies skrzętnie wykorzystali, kontrolując spotkanie do samego końca.
- Najlepszy na parkiecie był Ja Morant notując 35 punktów, 5 zbiórek i 10 asyst. Po 20 oczek dołożyli od siebie wspomniany Melton oraz Dillon Brooks. 23 oczka, 6 zbiórek i 15 asyst na koncie Russella Westbrooka oraz kolejne 23 punkty, 6 zbiórek i 5 asyst Bradleya Beala.
BOSTON CELTICS – LOS ANGELES CLIPPERS 117:112
- Zdecydowanie najciekawszy mecz spośród wszystkich rozegranych poprzedniej nocy. Niestety tuż przed jego rozpoczęciem okazało się, że nie zagra Kawhi Leonard (skurcze pleców), co z pewnością odbiło się na jakości widowiska. Bradowi Stevensowi ubył jednak problem i jego podopieczni wygrali po raz trzeci z rzędu. To pierwsza taka seria C’s od stycznia tego roku. Duży postęp w swojej grze zanotował Kemba Walker.
- – W końcu gram tak, jak powinienem. Biorę to, co daje mi obrona, a moje rzuty po prostu wpadają – mówił rozgrywający. W samym meczu było aż 16 zmian na prowadzeniu. Boston Celtics prowadzili 91:89 na starcie czwartej kwarty. Po lay-upie Jaysona Tatuma na 4 minuty przed końcem prowadzenie urosło do 11 oczek i tego gospodarze już z rąk nie wypuścili. Choć w samej końcówce było 112:114 po trójce Paula George’a. Wygraną dla C’s przypieczętował Daniel Theis na linii rzutów wolnych.
- Dla Los Angeles Clippers to piąta porażka w ostatnich ośmiu meczach. Pod nieobecność Leonarda to PG13 rzecz jasna starał się przejąć obowiązki związane ze zdobywaniem punktów. Zatrzymał się na 32 oczkach, 5 zbiórkach i 4 asystach. 25 punktów i 7 asyst dołożył Reggie Jackson. Dla Celtics 25 punktów, 4 zbiórki i 6 asyst Kemby Walkera. Kolejnych 18 oczek dołożył Jaylen Brown i nastroje w Bostonie już nieco lepsze.
MIAMI HEAT – ATLANTA HAWKS 80:94
SAN ANTONIO SPURS – NEW YORK KNICKS 119:93
- New York Knicks przyjechali do Teksasu po czwartą wygraną z rzędu, ale spotkali skutecznie postawiony opór dobrze zorganizowanej obrony oraz ataku San Antonio Spurs i gospodarze przerwali obiecującą serię podopiecznych Toma Thibodeau. W ekipie Gregga Popovicha aż ośmiu graczy zanotowało co najmniej 8 punktów.
- Knicks przez cały mecz szukali swojego rytmu, ale nie potrafili go znaleźć. Kluczowa dla Spurs okazała się trzecia kwartą, którą gospodarze wygrali 36:21. Zbudowali bezpieczne prowadzenie i odkuli się za porażkę w dogrywce przeciwko Brooklyn Nets z poprzedniej nocy. Odzyskali już Keldona Johnsona, który był wyłączony przez protokół COVID-19. Poza grą nadal są Rudy Gay, Derrick White oraz Devin Vassell.
- Knicks grali bez Derricka Rose’a, któremu zagrać nie pozwolił protokół. Z ławki 26 punktów, 4 zbiórki i 4 asysty pierwszoroczniaka Immanuela Quickleya. 14 oczek, 11 zbiórek i 5 asyst zanotował Julius Randle. Po stronie Spurs 18 punktów i 4/6 za trzy Treya Lylesa i 17 oczek, 7 zbiórek oraz 7 asyst Dejounte Murraya. SAS trafili w całym meczu 18/42 rzutów za trzy.
MILWAUKEE BUCKS – DENVER NUGGETS 97:128
- Gdy pod koniec pierwszej kwarty Denver Nuggets wyszli na dwucyfrowe prowadzenie, to nie oddali go do samego końca, skutecznie powstrzymując wyjątkowo bezradnych w tej rywalizacji Milwaukee Bucks. Przy okazji goście przerwali serię pięciu zwycięstw z rzędu jednego z głównych kandydatów do walki o tytuł we wschodniej konferencji. Bucks osiem domowych meczów z rzędu skończyli bilansem 5-3.
- Z kolei dla Nuggets to trzecia wygrana z rzędu. W całym meczu rzucali na 56% skuteczności – jeszcze żadnemu rywalowi Bucks nie pozwolili na taką ofensywną swobodę. Pierwszą kwartę goście zamknęli runem 15:2 i okazuje się, że miał on kluczowe znaczenie dla losów spotkania, bowiem ze strony Bucks odpowiedź już nie przyszła. Na początku czwartej kwarty udało im się zejść do -13, ale to wszystko, co byli w stanie zrobić.
- Swoje 50. triple-double w karierze zanotował niezawodny Nikola Jokić. Wysoki zdobył 37 punktów, 10 zbiórek oraz 11 asyst. Kolejne 24 punkty, 3 zbiórki oraz 6 asyst Jamala Murraya. Z ławki 19 oczek zapewnił drużynie P.J. Dozier. Dla Bucks natomiast 27 oczek, 8 zbiórek i 3 asysty Giannisa Antetokounmpo oraz 20 punktów, 4 zbiórki i 6 asyst Khrisa Middletona. Drugi mecz po powrocie zagrał Jrue Holiday, ale w 18 minut zanotował tylko 4 oczka.
LOS ANGELES LAKERS – PHOENIX SUNS 104:114
- W ostatnim meczu dnia zmierzyło się dwóch potentatów zachodniej konferencji. Los Angeles Lakers chcieli kontynuować serię zwycięstw podejmując na własnym parkiecie Phoenix Suns i skutecznie mogło im w tym pomóc wyrzucenie z parkietu Devina Bookera. Ostatecznie jednak goście z Arizony poradzili sobie bez swojego lidera i ograli Jeziorowców w bardzo ważne dla układu tabeli rywalizacji.
- Booker opuścił parkiet na 7 minut przed końcem trzeciej kwarty po kłótni z sędzią. Ten uznał, że musi lidera Suns utemperować, więc odesłał go do szatni. Ofensywne obowiązki przejęli Dario Sarić oraz Mikal Bridges. W konsekwencji ekipa z Phoenix odniosła piętnaste zwycięstwo w ostatnich osiemnastu meczach i przesunęła się na 2. miejsce w tabeli zachodniej konferencji. Dla Lakers to piąta porażka w ostatnich siedmiu spotkaniach.
- Gospodarze przystąpili do gry bez Marca Gasola, Kyle’a Kuzmy oraz Anthony’ego Davisa. LeBron James dwoił się i troił notując 38 punktów, 5 zbiórek oraz 6 asyst. Kolejnych 17 oczek i 6 asyst Dennisa Schrodera, ale LAL po prostu mieli w tym meczu za mało argumentów. 19 oczek, 6 zbiórek i 5 asyst wspomnianego Bridgesa oraz 21 oczek, 5 zbiórek i 3 asysty z ławki rezerwowych Saricia, który w samej czwartej kwarcie zanotował 10 oczek.
TORONTO RAPTORS – DETROIT PISTONS
PRZEŁOŻONY