Największą niespodziankę sprawili dzisiaj Los Angeles Lakers, ogrywając na wyjeździe Houston Rockets. Porażka oznacza przerwanie 14-meczowej serii zwycięstw drużyny z Teksasu. Kelly Olynyk rzucił najwięcej punktów w karierze podczas swojego pierwszego powrotu do TD Garden, a jego Miami Heat ograli Boston Celtics 90:89. Siódmy mecz z rzędu wygrali koszykarze Chicago Bulls, tym razem ich ofiarą padli Orlando Magic. Indiana Pacers okazali się lepsi na wyjeździe od Atlanty Hawks. Drugi udany wyjazd z rzędu zapisali na swoim koncie Sacramento Kings, którzy w końcówce wyszarpali zwycięstwo z rąk Brooklyn Nets. Oklahoma City Thunder roznieśli Utah Jazz i dzięki temu, po raz pierwszy od Halloween, ich bilans jest lepszy niż 50%. Minnesota Timberwolves pokonali Denver Nuggets. Toronto Raptors nie mieli większych problemów z dopisaniem kolejnego zwycięstwa do swojego konta, bo i Charlotte Hornets zbytnio im w tym nie przeszkodzili. Detroit Pistons nie mieli wiele do powiedzenia w starciu z Dallas Mavericks. Pozbawieni obecności Kawhi’ego Lonarda San Antonio Spurs, poradzili sobie w Moda Center z Portland Trail Blazers. W dwóch ostatnich meczach minionej nocy obyło się bez niespodziewanych rozstrzygnięć – Los Angeles Clippers ograli Phoenix Suns, a Golden State Warriors Memphis Grizzlies. Dla Wojowników była to 10 wygrana z rzędu.
BOSTON CELTICS – MIAMI HEAT 89:90
– Na dwie i pół minuty przed końcem, Heat prowadzili już 87-76, ale wtedy to do odrabiania strat wziął się Kyrie Irving, dzięki któremu Celtics przeprowadzili run punktowy 13-3 i stanęli przed realną szansą na wygraną. Irving mógł wygrać to razem z końcową syreną, ale jego rzut trafił jedynie w obręcz.
– Jeszcze przed meczem Kelly Olynyk otrzymał od kibiców swojego byłego klubu owacje na stojąco. Nie zmiękczyło to jednak jego serca i podkoszowy rozegrał swój najlepszy mecz w karierze. Kanadyjczyk skończył spotkanie z 32 punktami (12/15 FG, 6/8 3PT), siedmioma zbiórkami i dwiema asystami.
– Wspomniany już Irving był głównym motorem napędowym ekipy z Bostonu. Rozgrywający rzucił 33 oczka (11/24 FG, 8/8 FT), rozdał pięć asyst oraz zebrał cztery piłki. Dobrze zagrali również Jaylen Brown i Marcus Smart, zawiódł natomiast Al Horford, który trafił zaledwie dwie ze swoich 10 prób z gry, zakończył on również swój występ przedwcześnie, spadając za faule.
HOUSTON ROCKETS – LOS ANGELES LAKERS 116:122
– Ostatni remis miał miejsce przy stanie 100:100, wtedy to Lakers zaliczyli run 10-0, co zdecydowało o ich ostatecznym triumfie. Rockets w tym czasie spudłowali aż siedem kolejnych rzutów. Rockets, a konkretnie James Harden próbował jeszcze podnieść swoją drużynę do ostatniego zrywu, ale na niewiele się to zdało. Lakers zakończyli 14-meczową serię zwycięstw drużyny z Teksasu.
– Drużynę Rakiet na swoich plecach próbował zanieść do zwycięstwa Harden. Rzucił on 51 punktów (15/27 FG, 17/21 FT), miał dziewięć asyst i trzy zbiórki. Niestety, zabrakło mu wsparcia kolegów. Chris Paul, zanim opuścił parkiet z powodu bólu w nodze, rzucił zaledwie osiem oczek.
– Do zwycięstwa Jeziorowców poprowadził pierwszoroczniak Kyle Kuzma, który powoli wyrasta na najlepszy wybór ostatniego draftu. Dzisiaj rzucił najwięcej w karierze, bo 38 punktów (12/17 FG, 7/10 3PT), dołożył do tego siedem zbiórek i cztery asysty. Wymierny udział w wygranej miał Corey Brewer, który w 25 minut rzucił 25 oczek (7/9 FG, 5/7 FT)
https://www.youtube.com/watch?v=oNRVmpfmeII
PORTLAND TRAIL BLAZERS – SAN ANTONIO SPURS 91:93
– LaMarcus Aldridge rzucił 22 punkty (10/17 FG), Pau Gasol dodał do tego double-double złożone z 20 oczek (8/14 FG) i 17 zbiórek. Dobre minuty z ławki dali również Manu Ginobili oraz Patty Mills – każdy z nich dołożył po 10 oczek. Wszystko to przełożyło się na 22 zwycięstwo w sezonie, nie przeszkodziły w tym nawet absencje Kawhi’ego Leonarda i Tony’ego Parkera.
– Blazers kolejny raz mają problem z wygraniem meczów we własnej hali. Jest to ich piątka kolejna porażka w Moda Center. Blazers są jedynym zespołem w lidze z dodatnim bilansem ogólnym (15-16), ale ujemnym bilansem meczów w roli gospodarza (7-9).
– Kiepska noc pod względem rzutowym miał backcourt drużyny z Oregonu. Damian Lillard i C.J. McCollum trafili łącznie zaledwie 11 ze swoich 39 prób. MCCollum spudłował aż 17 rzutów, zdobywając zaledwie 13 punktów (5/22 FG).
– Spurs zanotowali aż 14 strat więcej od swoich przeciwników. Jednak kluczem do sukcesu okazał się wygrana walka na deskach (53-38).
https://www.youtube.com/watch?v=p85jtnDHBTU&ab_channel=XimoPierto
BROOKLYN NETS – SACRAMENTO KINGS 99:104
– Zach Randolph z pewnością nie należy do zawodników, którzy imponują skocznością. Nie przeszkodziło mu to jednak w zostaniu dwudziestym zawodnikiem w historii NBA, który rzucił 18 tys. punktów oraz zebrał 10 tys. piłek. – Powiedziałem naszym młodszym zawodnikom, że w zbieraniu nie potrzeba wysoko skakać. Wystarczy mądrze się ustawić, a piłka sama wpadnie do rąk – skomentował Randolph.
– Jeden z lepszych meczów w barwach drużyny ze stolicy Kalifornii rozegrał George Hill. Doświadczony rozgrywający rzucił 22 punkty (7/9 FG, 4/4 3PT), miał siedem zbiórek i cztery asysty. –Gramy coraz lepiej, każdy z gracz poczynił spory krok do przodu w zrozumieniu swoich partnerów – komplementował swój zespół Dave Joeger.
– Nets nie mieli dobrej nocy pod względem skuteczności – trafili mniej niż 40% swoich prób. – Ta gra opiera się na trafieniach, a my tego nie robiliśmy. Zagraliśmy bardzo dobrą drugą połowę, ale kompletnie przespaliśmy pierwszą i to się zemściło. Musimy być bardziej regularni – stwierdził Spencer Dinwiddie, autor 16 punktów (5/15 FG).
https://www.youtube.com/watch?v=wBp6U_JSras&ab_channel=Sabhack
DENVER NUGGETS – MINNESOTA TIMBERWOLVES 104:112
– Karl-Anthony Towns do spółki z Jimmym Butlerem poprowadzili Leśne Wilki do kolejnego zwycięstwa z konferencji zachodniej. Obaj zawodnicy rzucili po 25 punktów. 20 oczek z ławki dodał Jamal Crawford, a Timberwolves przełamali serię ośmiu kolejnych zwycięstw Nuggets we własnej hali.
– Bryłki zagrały bez swojego najlepszego strzelca – Gary’ego Harrisa oraz bez zmiennika na pozycji rozgrywającego – Emanuela Mudiay’a. Zmusiło to trenera Michaela Malone’a do stworzenia nowej wyjściowej piątki. Tym razem rozpoczął on mecz z Nikolą Jokiciem i Masonem Plumleem. Pan Malone’a sprawdzał się przez większość czasu, a w pewnym momencie jego ekipa prowadziła 14 oczkami. Jednak źle zagrana czwarta ćwiartka przesądziła o wyniki spotkania.
– Podczas nieobecności Harrisa i Mudiay’a, odpowiedzialność za wynik wziął na swoje barki Jamal Murray, zdobywając 30 oczek (10/17 FG). 13 punktów i 10 zbiórek dodał Plumlee, a Jokić skończył zawody z 22 punktami, sześcioma zbiórkami, czterema asystami i 10 stratami.
https://www.youtube.com/watch?v=Leh0-Zjwekw&ab_channel=BigRan
ATLANTA HAWKS – INDIANA PACERS 95:105
GOLDEN STATE WARRIORS – MEMPHIS GRIZZLIES 97:84
CHARLOTTE HORNETS – TORONTO RAPTORS 111:129
https://www.youtube.com/watch?v=unAKCdSrf1A
CHICAGO BULLS – ORLANDO MAGIC 112:94
https://www.youtube.com/watch?v=K3YUfAL9Y90&ab_channel=SportMyLife
DALLAS MAVERICKS – DETROIT PISTONS 110:93
https://www.youtube.com/watch?v=YJS_xEvcwd4&ab_channel=Highlights2018
OKLAHOMA CITY THUNDER – UTAH JAZZ 107:79
https://www.youtube.com/watch?v=JpvYse5pEEo
LOS ANGELES CLIPPERS – PHOENIX SUNS 108:95
https://www.youtube.com/watch?v=sErT93a4Z9s&ab_channel=XimoPierto
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]
fot. Richard Mackson-USA TODAY Sports