Za nami kolejna noc pełna koszykarskich wrażeń. Działo się między innymi w Filadelfii, gdzie pomimo wyrównanej końcówki i aż 42 punktów Tyrese’a Maxeya Sixers przegrali z Denver Nuggets. W ostatnich sekundach rozstrzygnęło się również starcie w Nowym Orleanie, gdzie Jayson Tatum dał Celtics wygraną z Pelicans trafieniem niemal na równi z ostatnią syreną. W pierwszej kwarcie tego pojedynku fatalnej kontuzji doznał Dejounte Murray, dla którego sezon jest już zakończony. Swój mecz wygrali też San Antonio Spurs, którzy po fantastycznej trzeciej odsłonie zdemolowali faworyzowanych Milwaukee Bucks. Na zakończenie nocy Phoenix Suns nie pozostawili większych szans Golden State Warriors.



Charlotte Hornets – Los Angeles Clippers 104:112

Statystyki

  • Charlotte Hornets podeszli do tego spotkania w mocno okrojonym zestawieniu. Zabrakło m.in. LaMelo Balla, który pomimo zwycięstwa w głosowaniu fanów nie został nominowany do tegorocznego Meczu Gwiazd. Oprócz niego na liście nieobecnych Szerszeni znalazło się również siedem innych nazwisk, w tym Brandon Miller, Grant Williams czy Josh Green
  • Gospodarze mimo to weszli w mecz z wysokiego “C” i przez długi czas nie pozwolili Los Angeles Clippers na zbudowanie swojej przewagi. Nawet gdy po trójce Kawhia Leonarda prowadzenie przyjezdnych wzrosło do ośmiu punktów, po chwili na tablicy znów widniał remis. Dopiero seria trafień Terance Manna, Jamesa Hardena i Derrick Jonesa tuż przed zejściem do szatni dała im skromną zaliczkę (48:53).
  • Po powrocie na parkiet podopieczni Tyronna Lue byli w stanie wypracować sobie dwucyfrową przewagę, której raz jeszcze nie zdołali utrzymać, bo w ostatniej części Hornets zbliżyli się na dwa “oczka” (95:97). Na wysokości zadania stanęli jednak m.in. Norman Powell czy Derrick Jones Jr., dzięki którym ekipa z Miasta Aniołów zdołała uniknąć wyrównanej i panicznej końcówki. 
  • Clippers do sukcesu poprowadzili tej nocy przede wszystkim Norman Powell (27 punktów, 4 asysty) oraz Kawhi Leonard (21 punktów, 9 zbiórek). Po double-double zapisali na swoich kontach James Harden (14 punktów, 10 asyst) oraz Ivica Zubac (14 punktów, 11 zbiórek). LAC wygrali cztery z pięciu ostatnich meczów i dotrzymują kroku LA Lakers
  • Ofensywę Hornets napędzali główni Miles Bridges (27 punktów, 9 zbiórek, 6 asyst; 12/27 z gry) oraz Vasilije Micic (20 punktów, 4 asysty). Podwójną zdobyczą w postaci 11 “oczek” i 14 zbiórek popisał się rezerwowy Moussa Diabate

Detroit Pistons – Dallas Mavericks 117:102

Statystyki

  • Detroit Pistons prezentują w ostatnim czasie solidną koszykówkę, więc trudno nazwać ten rezultat ogromną niespodzianką. Zaczęło się jednak spokojnie, bo w pierwszej kwarcie, kiedy to błyszczeli Klay Thompson i P.J. Washington, wynik oscylował w granicach remisu z lekkim wskazaniem na Dallas Mavericks (28:32). 
  • W drugiej odsłonie gospodarze rozpoczęli budowę swojej przewagi, a trafienia przede wszystkim Cade’a Cunninghama i Jalena Durena pozwoliły im zejść na przerwę z przewagą czterech “oczek” (62:58). Prowadzenie Pistons wzrosło po powrocie na parkiet, kiedy to wyłącznie Kyrie Irving był w stanie regularnie punktować dla Mavs, ale i on miał problemy ze skutecznością (4/12 w 3Q). 
  • Nie do zatrzymania był natomiast Cade, który w całej drugiej połowie dwoił się i troił, by podwyższyć przewagę swojego zespołu. Na początku czwartej kwarty przyjezdni byli jeszcze w stanie zbliżyć się z wynikiem na cztery punkty, ale wówczas Detroit rozpoczęli kolejną serię punktową, która przesądziła o losach pojedynku. 
  • Cade Cunningham zaliczył popisowy występ, który zwieńczył 40 punktami (17/30 z gry; 6 zbiórek, 4 asysty). Tobias Harris dorzucił 17 “oczek”, z kolei podwójną zdobycz zapisał na swoim koncie Jalen Duran (16 punktów, 13 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty). Wygrana sprawiła, że Pistons wskoczyli tej nocy na 6. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. 
  • Mavs nie są w stanie odnaleźć swojego rytmu pod nieobecność Luki Doncicia i choć wygrali niedawno z Oklahoma City Thunder dwa razy, to od początku nowego roku częściej zdarza im się przegrywać. Tej nocy zespół próbował napędzać głównie Kyrie Irving (28 punktów, 6 zbiórek), wspierany przez P.J. Washingtona (22 punkty, 13 zbiórek). Klay Thompson zapisał na swoim koncie 13 “oczek” (3/7 za trzy). 

Philadelphia 76ers – Denver Nuggets 134:137

Statystyki

  • Tej nocy w Filadelfii działo się naprawdę sporo. Żadna z kwart tego pojedynku nie zakończyła się różnicą większą niż dwa punkty, co tylko pokazuje, jak wyrównane było to starcie. Wszystko sprowadziło się ostatecznie do ostatnich minut.
  • Na 34 sekundy przed syreną dwa rzuty osobiste wykorzystał Tyrese Maxey, ale to Denver Nuggets w dalszym ciągu utrzymywali się na skromnym prowadzeniu (132:133). Wykorzystując ten komfort przyjezdni zmarnowali sporo czasu, po czym akcję trafieniem wykończył Nikola Jokić
  • Philadelphia 76ers nie składali broni i choć musieli radzić sobie z mocno ograniczonym czasem, to po dobitce Kelly’ego Oubre Jr’a. Znów tracili już tylko jeden punkt. Celowy faul na rywalu nie przyniósł jednak oczekiwanych efektów, bo Jamal Murray wykorzystał obie próby z linii. Szczęścia z 13 metrów niemal na równi z końcową syreną szukał Guerschon Yabusele, ale swoim desperackim rzutem nie zdołał doprowadzić do dogrywki. 
  • Wielkie zawody — znowu — rozegrał Nikola Jokić, autor 28 punktów, 13 asyst i dziewięciu zbiórek (11/16 z gry). Jamal Murray również dołożył efektowne double-double (31 punktów, 11 asyst, 6 zbiórek). Na wysokości zadania stanął także Michael Porter Jr. (24 punkty, 6 zbiórek). 
  • Sixers całą noc napędzał Tyrese Maxey, który pomimo porażki zapisał na swoim koncie 42 punkty i dziewięć asyst (6/11 za trzy). Guerschon Yabusele ustanowił rekord swojej kariery, zdobywając 28 “oczek”, z kolei Kelly Oubre Jr. dorzucił 27 punktów, siedem zbiórek i pięć asyst. Zabrakło Joela Embiida i Paula George’a

Toronto Raptors – Chicago Bulls 106:122

Statystyki

  • Starcie kandydata do gry w turnieju play-in z zespołem, który z marzeniami o grze w play-offach będzie się najprawdopodobniej w krótce żegnał. Chicago Bulls wygrali każdą z czterech kwart, ale największą różnicę nad rywalem widać było w trzeciej odsłonie, kiedy Byki trafiały 50% swoich rzutów z gry i za trzy, z kolei Toronto Raptors mieli problemy z odnalezieniem drogi do kosza. 
  • Przyjezdnych z Wietrznego Miasta do zwycięstwa poprowadzili przede wszystkim Coby White (25 punktów, 6 asyst; 5/8 za trzy) oraz Nikola Vucevic (21 punktów, 12 zbiórek). Ławka rezerwowych Bulls zdobyła tej nocy aż 50 punktów (w porównaniu do 32 w wykonaniu zmienników Raptors). 
  • Wśród gospodarzy wyróżniali się przede wszystkim Scottie Barnes (20 punktów, 10 zbiórek, 5 asyst) oraz RJ Barrett (19 punktów, 9 zbiórek). Porażka kończy serię pięciu kolejnych zwycięstw Toronto, których teraz czeka pojedynek z LA Clippers

New Orleans Pelicans – Boston Celtics 116:118

Statystyki

  • Fatalne wieści dotarły do nas tej nocy z Nowego Orleanu. Po jednym z ataków Dejounte Murray upadł na parkiet, a na jego twarzy widać było wyraźny grymas bólu. Zawodnik udał się do szatni, a po kilkudziesięciu minutach amerykańskie media potwierdziły katastrofalny scenariusz — rozgrywający doznał zerwania ścięgna Achillesa, co oznacza dla niego koniec tego sezonu. 
  • Przez resztę nocy New Orleans Pelicans musieli radzić sobie zarówno bez Murraya, jak i nieobecnych Ziona Williamsona czy Brandona Ingrama. Początkowo Boston Celtics byli w stanie wykorzystać braki kadrowe rywala i na przerwę schodzili z nieznaczną przewagą (53:59). Po powrocie na parkiet gospodarze postawili się jednak faworytom i nie pozwolili im zdominować rywalizacji. 
  • Wszystko sprowadziło się do ostatnich minut. Przy 34 sekundach na zegarze prowadzenie Celtics dał Jaylen Brown (114:116). Po chwili do remisu doprowadził CJ McCollum, ale ostatnie słowo należało do Jaysona Tatuma. Po serii zwodów lider Bostonu trafił z półdystansu i nie zostawił już gospodarzom wystarczająco czasu na odpowiedź. 
  • W końcowym rozrachunku Tatum zapisał na swoim koncie 27 punktów, 10 asyst oraz sześć zbiórek. Jaylen Brown odnotował z kolei 28 punktów. Po stronie Pelicans prym wiódł Trey Murphy III (40 punktów, 5 zbiórek, 4 asysty; 8/12 zza łuku), który był o krok od wyrównania swojego rekordu kariery (41).

San Antonio Spurs – Milwaukee Bucks 144:118

Statystyki

  • Jeremy Sochan w dalszym ciągu pracuje o powrót do optymalnej dyspozycji po urazie pleców, więc spotkania wciąż rozpoczyna na ławce rezerwowych. Ostatecznie 21-latek spędził na parkiecie 22 minuty i w tym czasie zdobył dwa punkty, siedem zbiórek, dwie asysty i jeden blok.
  • Polak pojawił się na parkiecie po niespełna siedmiu minutach gry, kiedy to zastąpił Victora Wembanyamę. San Antonio Spurs utrzymywali się wówczas na skromnym prowadzeniu (21:19). Sochan od początku został rzucony na głęboką wodę, bo w defensywie odpowiadał przede wszystkim za powstrzymywanie Giannisa Antetokounmpo, który wciąż liczy się w walce o tytuł MVP. Po zmianach krycia kilka razy musiał tej nocy walczyć również z Damianem Lillardem
  • Wynik oscylował w granicach remisu, choć na początku drugiej odsłony gracze San Antonio próbowali nieco odskoczyć. Sochan zaliczył asystę przy trójce Keldona Johnsona, ale Milwaukee Bucks momentalnie odrabiali wszelkie straty. Nawet gdy Jeremy opuścił już parkiet, żadna ze stron nie była w stanie przejąć inicjatywy (70:71). 
  • Trzecia kwarta to już jednak całkowity popis w wykonaniu podopiecznych Mitcha Johnsona. Ofensywa Spurs była wówczas nie do zatrzymania i w końcowym rozrachunku zdobyła aż 45 punktów. Błyszczeli przede wszystkim Wembanyama i Stephon Castle, ale swoją cegiełkę — głównie po bronionej stronie parkietu i na deskach — dołożył też Sochan. 
  • Spurs trafiali wówczas 60% swoich rzutów z gry i 53,8% zza łuku, ograniczając jednocześnie swojego rywala do 45,8%. Przewaga Ostróg wzrosła w tym czasie do 14 punktów (115:101). Następnie atak Bucks posypał się już całkowicie, przez co goście trafili jedynie pięć rzutów w ostatniej części gry i nie byli w stanie nawiązać walki z San Antonio. 
  • — Wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę, nadając ton na początku trzeciej kwarty naszą fizycznością i dokładnością w egzekwowaniu akcji. Były sytuację, w której chcieliśmy zmieniać krycie, ale były też takie, w których nie chcieliśmy. Świetnie działała dziś nasza komunikacja i jest to coś, na czym staramy się skupić — mówił po meczu trener Mitch Johnson
  • Spurs trafili tej nocy łącznie aż 24 trójki, co jest nowym rekordem organizacji. W największym stopniu przyczynili się do tego Victor Wembanyama (5), Keldon Johnson (4) oraz debiutant Stephon Castle (3). Wcześniejszy rekord, który wynosił 23, Ostrogi ustanowiły zaledwie dwa miesiące temu. 
  • Świetne zawody rozegrał Victor Wembanyama, autor 30 punktów i 14 zbiórek (5/11 za trzy). Fantastyczny mecz z ławki rezerwowych ma za soba Keldon Johnson, który w 25 minut zdobył 24 punkty (10/15 z gry). Stephon Castle dorzucił 20 “oczek”, z kolei o podwójną zdobycz otarł się Chris Paul (12 punktów, 9 asyst). 
  • Po stronie Bucks prym wiódł przede wszystkim Giannis Antetokounmpo, autor 35 punktów i 14 zbiórek. Damian Lillard miał nieco problemów ze skutecznością (6/17 z gry) i zdobył ostatecznie 22 “oczka”. O jedno mniej zapisał na swoim koncie wchodzący z ławki Khris Middleton. Dla Milwaukee jest to już trzecia porażka w czterech ostatnich meczach. 

Golden State Warriors – Phoenix Suns 105:130

Statystyki

  • Danie główne czy też deser minionej nocy rozstrzygnięty był na długo przed końcową syreną. Phoenix Suns już na przerwę schodzili z dwucyfrową zaliczką, ale wówczas Golden State Warriors utrzymywali się jeszcze w grze dzięki trafieniom Buddy’ego Hielda i Andrew Wigginsa (51:62). 
  • Po powrocie na parkiet przewaga podopiecznych Mike’a Budenhozlera kontynuowała stopniowy wzrost. Suns trafiali w trzeciej kwarcie aż 67% swoich rzutów z gry i 56% zza łuku, co przy kiepskiej skuteczności GSW mogło mieć tylko jedno zakończenie. W ostatniej odsłonie przyjezdni odskoczyli na ponad 30 “oczek” i wówczas losy spotkania były już przesądzone. 
  • Na wysokości zadania stanął Devin Booker, autor 31 punktów i 11 asyst. Double-double popisał się również Nick Richards (14 punktów, 16 zbiórek), z kolei wchodzący z ławki Bradley Beal zapisał na swoim koncie 21 “oczek”. Nieco mniej widoczny był Kevin Durant, który nie musiał tej nocy brać odpowiedzialności za zespół na swoje barki (19 punktów, 6 zbiórek). 
  • Najlepszymi punktującymi Warriors byli Andrew Wiggins oraz Moses Moody, którzy odnotowali po 17 punktów. Wstrzelić się nie mogli w pełni Stephen Curry (14 punktów; 5/14 z gry), Gary Payton II (3 punkty, 1/6 z gry) czy Dennis Schroder (5 punktów; 2/8 z gry). 

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna



  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    9 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments