Sytuacja wygląda dla Washington Wizards znacznie lepiej, ale zespół nadal ma wiele do nadrobienia. Poprzedniej nocy stołeczna ekipa pokonała na własnym parkiecie Phoenix Suns 106:101 po znakomitym indywidualnym występie Bradleya Beala. Rzucający obrońca skończył z dorobkiem 42 punktów, potwierdzając przy okazji, że po ostatniej kontuzji nie ma już śladu.


PHOENIX SUNS – WASHINGTON WIZARDS 101:106

STATYSTYKI

Tym razem wszystko poszło tak, jak życzył sobie tego Scott Brooks, zwłaszcza w swoich oczekiwaniach do dwójki liderów. Bradley Beal postanowił wziąć na siebie dużą część ofensywnych obowiązków i w konsekwencji rozegrał najlepszy mecz w sezonie. Po raz pierwszy w swojej karierze rzucający obrońca w dwóch meczach z rzędu zanotował +30 punktów. Przygotowywany na gwiazdę i jednego z liderów drużyny – w końcu odsłania prawdziwy potencjał, jaki kryje się za jego umiejętnościami. Do tej pory był mocno spowalniany przez różnego rodzaju kontuzje.

Spotkanie z Phoenix Suns okazało się dla Washington Wizards kolejną trudną przeprawą. Gospodarze dopiero w końcówce znaleźli odpowiedź, gdy John Wall mimo naprawde złej strzelecko nocy, trafił kluczowe dla losów pojedynku siedem punktów i przechylił szalę zwycięstwa na stronę miejscowych. Rozgrywający miał problem ze złapaniem regularności przez całą noc, ale w końcówce nie zabrakło mu pewności siebie. Skończył z 18 punktami (6/24 FG, 1/5 3PT), 15 asystami, 4 zbiórkami, 3 blokami i 4 przechwytami. Większość z tych 15 asyst trafiła do Beala, który zanotował 42 oczka (14/22 FG, 5/10 3PT, 9/11 FT) i 4 zbiórki.

Drugą połowę Beal skończył z dorobkiem 26 punktów. Defensywa Suns nie miała na zawodnika żadnej odpowiedzi. Ten z dużą łatwością kreował rzuty bez piłki i z piłką. – Może być jednym z najwszechstronniejszych graczy w lidze i moim zadaniem jest ciągłe naciskanie, by do tego dążył – mówił o dyspozycji swojego podopiecznego trener Brooks. Beal przyznał, że zaczął nieco inaczej podchodzić do swojej gry. – Przestałem się matwić czy piłka wpadnie, czy nie. Zachowuje cały czas tą samą mentalność i gdy oddaje kolejną próbę, to o poprzedniej już nie myślę – stwierdził.

Dla ekipy z Arizony to piąta porażka w ostatnich sześciu meczach. Duet Eric Bledsoe – Devin Booker zdobył 18 z 21 punktów drużyny w finałowej odsłonie meczu. Drugoroczniak ostatecznie zanotował na swoje konto 30 punktów (12/26 FG, 6/9 3PT), 2 zbiórki i 2 asysty. Kolejnych 29 oczek (10/25 FG, 3/9 3PT), 9 zbiórek, 6 asyst, 2 bloki i 2 przechwyty dołożył Bledsoe. Produktywność obwodu nie wystarczyła. Nastroje w drużynie robią się coraz bardziej mętne, choć na razie nie słychać, by miało dojść do jakichkolwiek zmian. Fatalny początek sezonu notuje Brandon Knight. To gracz, który miał dostarczać punkty. Przeciwko Wiz wyszedł w pierwszej piątce i trafił 2/7 z gry w 28 minut na parkiecie.

Natomiast Marcin Gortat zapisuje na swoje konto kolejne double-double i dokłada cegiełkę do wygranej Wiz. Polak skończył mecz przeciwko swojej byłej drużynie z dorobkiem 10 punktów (5/9 FG) i 13 zbiórek. Dołożył asystę i blok. Gortat jest obecnie jednym z najlepszych zbierających w lidze. W jego grze widać bardzo dużo konsekwencji. W kolejnym meczu MG znów zmierzy się z drużyną, która jako pierwsza dała mu szansę. Wizards w piątek jadą na mecz do Orlando. Z kolei Suns zagrają z Magic pojutrze.

[ot-video][/ot-video]

fot. Keith Allison, Creative Commons


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments