Indiana Pacers nie odpuszczają trzeciego miejsca na Wschodzie. Choć za plecami mąją 76ers, kolejna wygrana pozwala im utrzymać miejsce w trójce. Z ciekawszych newsów, to: Grizzlies pokonali Trail Blazers, Timberwolves uporali się z OKC, Raptors nie dali rady Rockets, a Golden State na własnym parkiecie ponieśli wysoką klęskę z Celtics.
Indiana Pacers – Chicago Bulls 105:96
– Dobra końcówka pozwoliła Indianie zwyciężyć. Przez 3 kwarty mecz raz przechylał się na korzyść jednych, raz drugich, ale to Pacers pokazali, dlaczego są tak wysoko w tabeli. Zespół z Indianapolis musi jednak grać znacznie lepiej, jeśli chce narobić zamieszania w play-offach.
– Bojan Bogdanović i Darren Collison nie zawiedli. Pierwszy rzucił 27 punktów, a drugi 22.
– Dla Bulls najwięcej punktów zdobył Zach LaVine. Obrońca zdobył 27 punktów.
Philadelphia 76ers – Orlando Magic 114:106
– W ostatnich meczach JJ Redick miał problemy ze skutecznością zza łuku. Najlepszy strzelec w zespole Philly nie mógł odnaleźć drogi do kosza. W meczu z Magic wszystko wyglądało inaczej. To właśnie Reddick poprowadził ekipę z miasta braterskiej miłości do triumfu, rzucając 6 trójek.
– Redick zdobył 26 punktów, 21 dodał Tobias Harris.
– Evan Fournier rzucił 26 punktów, Aaron Gordon 25. Ławka Magic zdobyła zaledwie 18 oczek.
Memphis Grizzlies – Portland Trail Blazers 120:111
– Tankujące i dołujące Memphis pokonało rozpędzone Portland. Wszystko za sprawą Mike’a Conley’a, który rzucił rekordowe dla siebie 40 punktów. Choć rozgrywający nie zdobył ani jednego punktu w pierwszej kwarcie, pozostałe trzy należały do niego. Trail Blazers byli w grze przez niemal przez cały mecz, by w końcówce dać się przegonić i ostatecznie przegrać.
– Oprócz Conley’a, 25 punktów dla Grizzlies zdobył wchodzący z ławki Delon Wright.
– CJ McCollum rzucił 27 punktów, a Damian Lillard 24.
Minnesota Timberwolves – Oklahoma City Thunder 131:120
– To nie był najlepszy powrót dla Paula George’a po krótkiej absencji spowodowanej kontuzją prawego ramienia. Zabawę popsuł OKC Karl-Anthony Towns. Center w ostatnich 5 meczach zdobył 182 punkty, co jest rekordowym wynikiem w historii Timberwolves.
– Popularny KAT rzucił 41 punktów i zebrał 14 razy piłkę. 19 oczek dorzucił Derrick Rose, a 18 Adrew Wiggins.
– Dla Thunder 38 punktów i 13 zbiórek zdobył Russell Westbrook. Paul George dodał 25 oczek.
Toronto Raptors – Houston Rockets 95:107
– W przerwie meczu Rockets prowadzili już 55:37. Później jednak ich przewaga znikła. Dobra trzecia kwarta pozwoliła Raptors prowadzić w meczu przed czwartą częścią spotkania. W niej tryb bestii włączył James Harden, zdobywając 19 ze swoich 35 punktów. Tym samym seria Houston trwa: zespół z Teksasu wygrał 6 mecz z rzędu.
– Oprócz Hardena, 19 punktów zdobył Gerald Green.
– Kawhi Leonard zdobył 26 punktów dla Raptors. 17 rzucił Pascal Siakam.
Golden State Warriors – Boston Celtics 95:128
– Gordon Hayward z ławki poprowadził Celtics do wygranej nad mistrzami. W meczu nie zabrakło ładnych akcji i sprzeczek miedzy zawodnikami. Szczególnie Terry Rozier i DeMarcus Cousins nie zdołali powstrzymać nerwów i zostali ukarani podwójnymi technicznymi. Boston kolejny raz pokazał, że potrafi wygrać z każdym w tej lidze.
– Hayward rzucił 30 punktów. Kyrie Irving do sowich 19 dodał 11 asyst. Jaylen Brown zdobył 18, a Jayson Tatum 17.
– Steph Curry rzucił 23 punkty. Kevin Duran zdobył 18.