Sześć meczów zaproponowała nam poniedziałkowej nocy NBA. Memphis Grizzlies przerwali serię porażek w spotkaniu z Brooklyn Nets, Milwaukee Bucks bez Giannsa Antetokounmpo wygrali z Los Angeles Clippers, Timberwolves zgodnie z przewidywaniami pokonali Trail Blazers, a Utah Jazz okazali się lepsi od Washington Wizards. Zwycięstwa odnieśli również Bulls i Lakers.
Brooklyn Nets – Memphis Grizzlies 102:105
- Grizzlies zakończyli serię pięciu porażek z rzędu zwycięstwem nad Nets. Miśki pokryły niedoskonałości w ofensywie wygraną 50-33 zbiórką i 25 punktami „drugiej szansy”. W czwartą kwartę zespoły wchodziły przy remisie 80-80. Na trzy minuty przed syreną goście zdołali wypracować sobie dziewięciopunktową przewagę, która dała im komfort w końcówce.
- Swój nowy rekord sezonu wraz z 25 punktami ustanowił tej nocy Luke Kennard. 14 „oczek” i 10 zbiórek zanotował Jake LaRavia, a 13 punktów Lamar Stevens. Dla Nets 21 punktów zdobył Nic Claxton, a 18 Cameron Johnson.
Milwaukee Bucks – Los Angeles Clippers 113:106
- Brak Giannisa Antetokounmpo nie był dziś problemem dla Milwaukee Bucks. Clippers przez większość meczu pozostawali na dwucyfrowym prowadzeniu, w trzeciej kwarcie trzymając przeciwników na dystans blisko 15 „oczek”. Serią 10-0 na początku czwartej kwarty Kozły dały znak do ataku i złapały kontakt punktowy z przeciwnikami. Kolejny run gości, cztery minuty później, 14-0 rozstrzygnął losy meczu.
- Dla Bucks było to szóste zwycięstwo z rzędu. – Myślę, że ten mecz pokazał, jaką drużyną się stajemy – stwierdził zdobywca 41 punktów Damian Lillard. 28 „oczek” zanotował Bobby Portis, a 12 Patrick Beverley. Dla Clippers po 29 punktów zdobyli Paul George i James Harden, a 16 „oczek” padło łupem Kawhi Leonarda.
Minnesota Timberwolves – Portland Trail Blazers 119:114
- Dzięki zwycięstwu z Trail Blazers i porażce Thunder Timberwolves odzyskali pozycję lidera konferencji zachodniej. Po wyrównanej pierwszej połowie goście wyszli na 13-punktowe prowadzenie w trzeciej kwarcie. Drużyna z Portland zdołała zmniejszyć straty do trzech „oczek”, jednak kilka minut później Wolves za sprawą kolejnej ośmiu punktów z rzędu wrócili na pokaźne prowadzeni, które udało im się utrzymać już do końca spotkania.
- 25 punktów i 16 zbiórek zapisał na swoim koncie tej nocy Rudy Gobert. 19 „oczek” dodał Mike Conley, a 14 punktów zdobył Karl-Anthony Towns. Dla ekipy z Oregonu 34 punkty zdobył Anfernee Simons.
Utah Jazz – Washington Wizards 127:115
- Jazz wygrali dziś dopiero po raz drugi w dziesięciu ostatnich meczach. Przez ostatnie pięć minut dzisiejszego spotkania gospodarze pozwolili gościom na zdobycie zaledwie dwóch punktów, samemu notując w tym czasie 16.
- Dla zwycięzców 38 punktów, 10 zbiórek i siedem asyst zanotował Jordan Clarkson. 29 „oczek” dodał Collin Sexton, a 17 John Collins. Po stronie Wizards 32 punkty zanotował wchodzący z ławki Jordan Poole.
Sacramento Kings – Chicago Bulls 109:113
- Na trzy minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty Kings prowadzili 22 punktami. Od tego momentu Bulls zanotowali serię 10 punktów z rzędu, jednak remis na tablicy wyników pojawił się dopiero na 1:32 przed końcową syreną, po trafieniu Coby’ego White’a. Od tego momentu Królowie nie zdobyli już ani jednego punktu.
- W całym meczu White zanotował 37 punktów, co stało się jego nowym rekordem kariery. Do dorobku rozgrywający dołożył pięć zbiórek i siedem asyst. 33 punkty zdobył DeMar DeRozan, a 20 Ayo Dosunmu. Dla Kings 20 „oczek” i 10 asyst zapisał na koncie De’Aaron Fox.
Los Angeles Lakers – Oklahoma City Thunder 116:104
- Porażka kosztowała Thunder fotel lidera Zachodu. Drużyna z Oklahoma City w pierwszych sześciu minutach meczu dała Lakers rzucić zaledwie sześć punktów, by już w drugiej kwarcie stracić kontrolę nad spotkaniem. Jeziorowcy po pierwszej połowie prowadzili ośmioma punktami, a dzięki serii 14-0 na początku trzeciej odsłony zagwarantowali sobie pokaźny punktowy bufor. W końcówce Thunder zmniejszyli straty o blisko połowę dzięki 11 punktom z rzędu.
- Lakers do zwycięstwa poprowadził D’Angelo Russell, który zanotował 26 punktów, sześć zbiórek i cztery przechwyty. Anthony Davis dodał 24 punkty i 12 zbiórek, a LeBron James otarł się o triple-double z 19 punktami, 11 zbiórkami i ośmioma asystami. W szeregach Thunder Shai Gilgeous-Alexander rzucił 20 punktów.