Świadkami niemalże epickiego pojedynku byli fani Rockets i Cavaliers. 41 punktów i 15 asyst Jamesa Hardena nie wystarczyło, by pokonać Kyriego Irvinga i spółkę. W Filadelfii spotkały się zespoły, które w tym sezonie nie odniosły zwycięstwa. Ostatecznie jedynkę w kolumnie wygranych przypisują sobie Magic, dla których nad obręczami latał Aaron Gordon. 30 punktów Paula George’a wystarczyło Pacers, by obronić własny parkiet przed głodnymi zwycięstw Jeziorowcami. Heat i Kings potrzebowali dogrywki, w której ekipa z Miami ograła rywala 17:5. Rudy Gay miał okazję na game-winnera, ale piłka po jego rzucie nie dotknęła nawet obręczy. Z przewagi własnego parkietu skorzystali także Pistons pokonując Knicks 102:89. 25 punktów, 10 zbiórek Tobiasa Harrisa i bardzo dobra defensywa drużyny z Mo-Town. Czwartą porażkę z rzędu odnotowali Pelicans, przegrywając u siebie z Bucks mimo 35 punktów i 15 zbiórek Anthony’ego Davisa. 3 asyst zabrakło do triple-double Giannisowi Antetokounmpo. Młode Leśne Wilki zrewanżowały się Grizzlies za porażkę na start sezonu i na własnym parkiecie pokonały ekipę z Memphis różnicą aż 36 punktów! Do klubu graczy z liczbą 24 tys. punktów na koncie dołączył Vince Carter. Nieoczekiwanie Spurs przegrali w AT&T Center z Jazz. To pierwsza porażka zespołu Gregga Popovicha. Noc zamknął pojedynek Warriors z Blazers. Choć zapowiadał się mega interesująco, ostatecznie ekipa z Oakland odniosła łatwe zwycięstwo. Pojedynek punktowy Curry-Lillard zakończył się wynikiem 31:28 na korzyść Dame’a.
HOUSTON ROCKETS – CLEVELAND CAVALIERS 120:128
To nie miał być pojedynek LeBrona Jamesa, a pojedynek rozgrywających – James Harden vs Kyrie Irving. Jedynka Cleveland Cavaliers zdawała sobie sprawę, że match-up z liderem Houston Rockets będzie największym wyzwaniem od rozpoczęcia sezonu. Jednak Irving w każdym kolejnym meczu potwierdza słowa swojego kolegi – w tym sezonie może włączyć się do walki o nagrodę MVP. Ostatecznie bezpośredniej rywalizacji z Hardenem nie wygrał, ale jego wkład w dorobek zespołu okazał się być dokładnie tym, czego gospodarze potrzebowali, aby odnieść poprzedniej nocy zwycięstwo.
– Każdego dnia wygląda coraz lepiej – mówi o Irvingu LBJ. – Ma dopiero 24 lata, jest absolutnie wyjątkowy – dodał. Irving spotkanie przeciwko Rockets zakończył z dorobkiem 32 punktów (10/19 FG, 4/6 3PT) i 4 asyst. Jamesowi z kolei zabrakło bardzo niewiele do triple-double. Zanotował 19 punktów (6/12 FG), 13 zbiórek i 8 asyst. Kolejne 24 oczka (9/16 FG), 5 zbiórek, 2 przechwyty i blok zapisał na swoje konto Kevin Love. Po raz pierwszy od 16 lat drużyna koszykówki z Ohio rozpoczęła rozgrywki od czterech zwycięstw z rzędu.
Końcówka meczu dostarczyła jednak emocji i zagroziła oczekiwanemu zwycięstwu gospodarzy. Trójka Ryana Andersona na przeszło 2 minuty przed końcem czwartej kwarty zmniejszyła stratę Rockets do 112:114. Podopieczni Tyronna Lue potrzebowali mocnej odpowiedzi, aby bez większych kłopotów odesłać rywala do domu. Trafione trójki Jamesa, J.R. Smitha, a następnie Irving przywróciły mistrzom kilkupunktowe prowadzenie, co ostatecznie przypieczętowało drugą w tym sezonie porażkę Rockets. Pierwszej zespół doznał na otwaracie sezonu z Los Angeles Lakers.
Cavs w finałowej odsłonie trafili 13 ze swoich 15 rzutów – zanotowali 43 punkty, przecinając siatkę w ostatnich ośmiu próbach z gry. – Jesteśmy coraz bardziej regularni w końcówkach meczów – mówił Irving. Co ciekawe, przed tym spotkaniem drużyna z Teksasu wygrywała cztery razy z rzędu przeciwko Cavaliers w The Quicken Loasn Arena. – Dla nas to był dobry test. Z meczu przeciwko drużynie mistrzów zawsze możesz wiele wyciagnąć – mówił Harden. Dość niecodzienna sytuacja miała miejsce w drugiej kwarcie tego pojedynku. Otóż przy próbie rzutu wolnego LeBrona Jamesa, ten nie dorzucił piłką do obręczy…
41 punktów (13/20 FG, 5/9 3PT, 10/14 FT), 15 asyst, 7 zbiórek – z taką linijką spotkanie zakończył Harden. 16 punktów z 13 rzutów dołożył Eric Gordon. Goście w całym meczu rzucali na 48% skuteczności, ale to nie zmartwiło trnera Tyronna Lue. W trzeciej kwarcie po zderzeniu głowami Trevora Ariza z Tristanem Thompsonem, ten pierwszy potrzebował pięciu szwów, by zatamować krwawienie pod prawym okiem. Rockets czeka wizyta w Nowym Jorku, natomiast Cavs będą gościć Boston Celtics.
[ot-video][/ot-video]
GOLDEN STATE WARRIORS – PORTLAND TRAIL BLAZERS 127:104
Golden State Warriors nie lubią grać z Portland Trail Blazers. W ostatnich play-offach zespoł z Oregonu sprawił ekipie z Oakland sporo problemów, przy okazji urywając jeden mecz. Jednak poprzedniej nocy niewygodny rywal okazał się nie być aż tak groźny. Warriors ostatecznie odnieśli na wyjeździe pewne zwycięstwo. To trzecia wygrana z rzędu podopiecznych Steve’a Kerra. Z każdym kolejnym spotkaniem zespół z czwórką All-Starów będzie budował coraz mocniejszą strukturę. Na razie oglądamy tylko przebłsyki tego, jak GSW mogą grać przeciwko każdemu z rywali.
Wynik Warriors ustalili w trzeciej kwarcie. To podczas tych 12 minut Stephen Curry zanotował 23 ze swoich 28 punktów (10/21 FG, 5/10 3PT), do których dołożył 4 zbiórki i 3 asysty. Goście pokonali w tej odsłonie gospodarzy 41:20, budując przewagę, której nie oddali już do samego końca. Gdy prowadzenie sięgnęło 35 oczek, Steve Kerr postanowił dać odpocząć podstawowym zawodnikom. Bardzo cenne dodatkowe minuty otrzymała ławka rezerwowych, która w opinii wielu jest najsłabszym elementem rotacji Warriors. Bezbłędne spotkanie rozegrał Ian Clark – 22 punkty, 8/8 FG, 3/3 3PT.
Gdy wszystko już było przesądzone, ze swojej ławki skorzystał również Terry Stotts. Blazers rozegrali pierwszy z dwóch meczów back-to-back, dlatego trener chciał zachować odrobinę świeżości swoich starterów. Z 31 punktami (8/19 FG, 4/10 3PT) mecz skończył Damian Lillard. 16 oczek z 12 rzutów zapewnił drugi element obwodu PTB – C.J. McCollum. Ekipa z Oregonu nie była w stanie powtórzyć sukcesu z lutego bieżącego roku, gdy przyczyniła się do jednej z 9 porażek GSW w sezonie regularnym. Dame rzucił wówczas 51 oczek.
Kevin Durant zdobył 114 punktów w swoich pierwszych czterech meczach jako zawodnik Warriors. Przeciwko ekipie Blazers zanotował 20 oczek (9/15 FG), 5 zbiórek, 2 asysty, 4 przechwyty i blok. Natomiast problemy strzeleckie ciągną się za Klayem Thompsonem. Rzucający obrońca był 0/7 z dystansu przeciwko PTB, a to oznacza, że jak na razie w tym sezonie jest 3 na 28 za trzy! GSW w kolejnym starciu zmierzą się z… THUNDER! Blazers zaczynają 3-meczowy wyjazd starciem z Phoenix Suns.
[ot-video][/ot-video]
ORLANDO MAGIC – PHILADELPHIA 76ERS 103:101
[ot-video][/ot-video]
LOS ANGELES LAKERS – INDIANA PACERS 108:115
[ot-video][/ot-video]
SACRAMENTO KINGS – MIAMI HEAT 96:108 OT
[ot-video][/ot-video]
NEW YORK KNICKS – DETROIT PISTONS 89:102
[ot-video][/ot-video]
MILWAUKEE BUCKS – NEW ORLEANS PELICANS 117:113
[ot-video][/ot-video]
MEMPHIS GRIZZLIES – MINNESOTA TIMBERWOLVES 80:116
[ot-video][/ot-video]
UTAH JAZZ – SAN ANTONIO SPURS 106:91
[ot-video][/ot-video]
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET