Trzeciego dnia w NBA rozegrano zaledwie dwa spotkania, a pomimo tego na ligowych parkietach było bardzo dużo emocji. Kibice byli świadkami debiutu Damiana Lillarda w barwach Milwaukee Bucks. Rozgrywający rozegrał wielki mecz i walnie przyczynił się do wygranej swojej nowej drużyny. W drugim spotkaniu osłabieni Phoenix Suns zmierzyli się z Los Angeles Lakers.
Milwaukee Bucks – Philadelphia 76ers 118:117
- Damian Lillard zadebiutował w barwach Milwaukee Bucks. Rozgrywający, który do tej pory reprezentował jedynie Portland Trail Blazers, bardzo szybko pokazał, że gra dla nowej drużyny nie będzie dla niego problemem. Zdobył on w meczu przeciwko 76ers 39 punktów, trafiając 9 z 20 rzutów z gry i 4 z 12 zza linii trzech punktów, do tego dołożył 8 zbiórek i 4 asysty. Udany debiut Lillarda znacznie pomógł w wygranej na inaugurację sezonu dla Bucks.
- Damian Lillard zdobył wszystkie z ostatnich 11 punktów Milwaukee Bucks, w tym ważny rzut za 3 punkty, który dał pięciopunktową przewagę na około minutę przed końcem spotkania. Rozgrywający trafił także wszystkie z 17 oddanych rzutów osobistych.
- W barwach Philadelphia 76ers nie wystąpił James Harden, który nadal walczy o to, aby zmienić otoczenie, pod jego nieobecność bardzo dobrze spisali się inni gracze obwodowi. Tyrese Maxey rzucił aż 31 punktów, nowy nabytek Kelly Oubre Jr. – 27, a Tobias Harris – 20. Do tego bardzo dobrze spisał się lider drużyny Joel Embiid, który zakończył spotkanie z 24 punktami, 7 zbiórkami i 6 asystami. To wszystko było jednak za mało na zespół z Milwaukee.
- Giannis Antetekounmpo zdobył w tym meczu 23 punktu, 13 zbiórek, z czego aż 5 na atakowanej tablicy, 3 asysty, 2 bloki oraz miał aż 7 strat, nie trafił on także żadnej z trzech prób zza linii trzech punktów.
- Milwaukee Bucks wygrali to spotkanie dzięki lepszej grze na deskach, zwłaszcza po atakowanej części parkiet. Zanotowali oni w sumie 9 takich zbiórek, podczas gdy 76ers tylko 4.
DAME TIME 🕐
— Yahoo Sports (@YahooSports) October 27, 2023
Damian Lillard breaks the record for most points in a Bucks debut 🔥
(via @NBAonTNT)pic.twitter.com/or6qb3eeyr
Los Angeles Lakers – Phoenix Suns 100:95
- Phoenix Suns musieli radzić sobie w tym spotkaniu bez Devina Bookera oraz Bradleya Beala, który opuścił kolejny mecz w tym sezonie. Pomimo tych braków zespół spisywał się naprawdę dobrze, głównie dzięki świetnej postawie Kevina Duranta. To było jednak za mało na Los Angeles Lakers. Było widać, że w zespole z Arizony brakuje kluczowych graczy, którzy mogliby wspomóc Duranta. Kevin zakończył to spotkanie z 39 punktami, 11 zbiórkami, 2 asystami i aż 8 stratami.
- LeBron James po raz kolejny udowodnił, że jest wielkim graczem. To głównie dzięki niemu Lakers zdołali w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zdobył on 4 ważne punkty w końcówce, które pozwoliły jego drużynie dowieźć wygraną w tym spotkaniu. Ostatecznie zakończył ten mecz z 21 punktami, 8 zbiórkami i 9 asystami.
- Najwięcej punktów dla Los Angeles Lakers zdobył Anthony Davis, który zanotował double-double i zakończył spotkanie z 30 punktami, 13 zbiórkami, 2 asystami, 3 przechwytami i 3 blokami.
- Lepiej spisał się także D’Angello Russell, który rozegrał ostatnio fatalne spotkanie przeciwko Denver Nuggets. Tym razem rozgrywający trafił 6 z 16 rzutów z gry i zakończył mecz z 14 punktami.
- W Phoenix Suns zabrakło wsparcia dla Duranta, a drugim najlepiej punktującym graczem był doświadczony Eric Gordon, który zakończył mecz z 15 punktami. Wpływ na porażkę miała także większa ilość strat Słońc. Zespół z Arizony zanotował ich aż 20, podczas gdy Jeziorowcy o 4 mniej.