Thunder bez Westbrooka wygrali z Cavs. Oladipo to za mało, by pokonać Embiida i spółkę. Anthony Davis kolejny raz pokazuje, że będzie liczył się w walce o MVP. Nuggets w ostatniej akcji przegrywają z Grizzlies, a Lakers po zaciętym meczu pokonują Timberwolves.
Cleveland Cavaliers – Oklahoma City Thunder 86:95
– Zespół z Oklahomy skutecznie budował przewagę przez trzy kwarty. Przed rozpoczęciem czwartej OKC prowadziło 74:64. Wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. Wtedy przyszło załamanie. Goście pozwolili gospodarzom odrobić straty, a nawet Cavs wyszli na prowadzenie 82:80. Thunder jednak nie spanikowali i dzięki skutecznej obronie i kilku ważnym rzutom wygrali w końcówce.
– Wobec nieobecności Russella Westbrooka, odpowiedzialność za zdobywanie punktów spadła na barki Dennisa Schrodera. Niemiec rzucił najwięcej w tym sezonie: 28 punktów. 18 oczek dodał Paul George.
– W Cavaliers żaden z zawodników nie rzucił więcej niż 15 punktów. Tyle właśnie miał Collin Sexton. 13 zdobył J.R. Smith.
Indiana Pacers – Philadelphia 76ers 94:100
– Sixers wreszcie przełamali fatalną passę i wygrali na wyjeździe po raz pierwszy w sezonie. Goście mieli jednak problemy z zachowaniem równego tempa. Na początku szybko wyszli na wysokie prowadzenie, by po chwili pozwolić odrobić straty Pacers. Gdy gospodarze wyrównali stan spotkania, Philly znów zaczęło grać znacznie lepiej i zbudowało wysoką przewagę. Ostatecznie 3 kwarta przesądziła o wygranej 76ers.
– Joel Embiid rzucił 20 punktów, dodał do tego 10 zbiórek. Dario Sarić miał 18 punktów. Ben Simmons był bliski tripple-double: 16 pkt, 10 zbiórek i 8 asyst.
– Victor Oladipo rzucił 36 punktów (14-30 z gry, 4-14 zza łuku), co jest jego najlepszym wynikiem w tym sezonie.
New Orleans Pelicans – Chicago Bulls 107-98
– Kto może być lepszym przeciwnikiem, niż Bulls, by zakończyć fatalną passę? Takie pytanie zadał sobie Anthony Davis przed meczem. Pelicans przegrali 6 spotkań z rzędu i potrzebowali wygranej na własnym terenie. AD zagrał kapitalne spotkanie, najlepsze po kontuzji łokcia sprzed dwóch tygodni. Wysoki skrzydłowy kolejny raz pokazał, dlaczego niektórzy eksperci uznają go za jednego z trzech najlepszych koszykarzy ligi.
– Davis słabo wszedł w mecz. Nie trafił czterech z pięciu pierwszych rzutów. Później jednak się przebudził i kolejne osiem prób znalazło się w sieci. Ostatecznie AD zdobył 32 punkty, 15 zbiórek, 7 asyst i 4 bloki.
– Jrue Holiday niemal przez cały mecz był kryty przez swojego brata, Justina Holiday’a. Jrue wiedział jednak jak oszukać starszego brata. Obrońca Pelicans był bliski tripple-double: zdobył 17 punktów, 10 zbiorek i 9 asyst.
– Trzeba jednak oddać, że sam Justin też miał 17 punktów. Tylko Zach LaVine i Jabari Parker zdobyli więcej od niego, odpowiednio 22 i 20.
Memphis Grizzlies – Denver Nuggets 89:87
– To był bardzo zacięty mecz. Nuggets zdecydowanie wygrali pierwszą kwartę i wydawało się, że idą po kolejną wygraną. Druga to jednak popis Grizzlies. Po trzeciej części spotkania był remis. Czwarta to gra punkt za punkt. Co prawda, goście zdołali raz uciec na 5 punktów przewagi, ale szybko gospodarze odrobili straty. Na 4,6 sekundy przed końcem na linię rzutów wolnych po faulu podszedł Marc Gasol. Center trafił oba osobiste i wyprowadził swoją drużynę na dwupunktowe prowadzenie. Nuggets mieli jeszcze swoją okazję: Nikola Jokić próbował rzutu za trzy, który dałby im zwycięstwo. Piłka odbiła się jednak od obręczy i to ekipa z Memphis wygrała. Denver przerwało tym samym swoją serię 5 wygranych.
– Gasol miał 20 punktów i 12 zbiórek w meczu. Tyle samo oczek rzucił Jarren Jackson Jr.
– Nikola Jokić miał przedziwną noc. Podkoszowy w ciągu 25 minut na parkiecie miał tylko jedną próbę rzutu: tę na zwycięstwo. Gwiazda Nuggets była więc w tym meczu 0-1 z gry (0-1 zza łuku). Jokić zdobył swoje 4 punkty z linii rzutów osobistych.
– 20 punktów zdobył Gary Harris.
Sacramento Kings – Toronto Raptors 105:114
– Wynik nieco przekłamuje obraz gry na boisku. Raptors przez niemal cały mecz byli stroną dominującą, a Kings mieli jedynie coś do powiedzenia w czwartej kwarcie, gdy zespół z Kanady zbudował na tyle solidną przewagę, że mógł grać rezerwowymi. Tym samym Toronto poprawia swój bilans do 11-1, a Kings ciągle oscylują wokół remisowego bilansu (aktualnie 6-5).
– Kawhi Leonard rzucił 25 punktów. Do tego dodał 11 zbiórek. Pacal Siakam zdobył 21 punktów. Serge Ibaka miał 14 oczek i tyle samo zbiórek. 16 punktów i 8 asyst – to dorobek Kyle’a Lowry’ego.
– Buddy Hield rzucił 24 punkty. Tyle samo zdobył Willie Cauley-Stein.
Los Angeles Lakers – Minnesota Timberwolves 114:110
– Kolejny zacięty mecz pomiędzy Lakers a Timberwolves. Goście wygrali pierwszą kwartę dwoma punktami, a kolejne dwie zremisowali. Czwartą odsłonę świetnie rozpoczęli gospodarze i szybko wyszli na prowadzenie 94:88. Wydawało się, że wreszcie Lakers zdołają spokojnie zamknąć mecz. Goście odrobili jednak straty. Drużyna z Los Angeles znów rzuciła kilka ważnych punktów i wyszła na prowadzenie 111:104 na 2 minuty przed końcem. Kolejny raz zespół z Minneapolis pokazał, że może ten mecz wygrać, niwelując straty do jednego punktu (111:110). Te 6 punktów to efekt dwóch dalekich trójek Derricka Rose’a. Na 9.2 sekundy przed końcem Taj Gibson faulował Kyle’a Kuzmę. Ten trafił pierwszego wolnego, drugiego już nie. Piłka znów powędrowała do Rose’a. Ten nie trafił jednak kolejnej trójki, a piłkę zebrał Josh Hart. Jimmy Butler szybko faulował Harta, ale obrońca gospodarzy trafił oba osobiste i było po meczu.
– LeBron James zdobył 24 punkty, 10 zbiórek i 9 asyst. 21 punktów dorzucił Kyle Kuzma, 20 Brandon Ingram, a 19 z ławki Josh Hart.
– Derrick Rose korzysta na nieobecności Jeffa Teague’a. Były MVP ligi zdobył 31 punktów i to dzięki jego trójkom Minnesota wróciła do meczu w końcówce. Jimmy Butler miał 24 punkty. Ogółem cała wyjściowa piątka rzuciła dużo punktów. Zabrakło jednak ławki. Rezerwowi Leśnych Wilków rzucili zaledwie 7 punktów.
Pozostałe wyniki: