LaMelo Ball rzucił 30 punktów, ale jego Charlotte Hornets przegrali z Cleveland Cavaliers. Paul George rzucił 32 oczka i poprowadził Los Angeles Clippers do drugiej wygranej w sezonie. Drugie zwycięstwo w trwającym sezonie zanotowali koszykarze Indiana Pacers, którzy ograli San Antonio Spurs. Bez Joela Embiida i Bena Simmonsa w składzie, Philadelphia 76ers ograli zawodników Portland Trail Blazers. DeMar DeRozan i jego 37 punktów pozwoliły Chicago Bulls wygrać z Boston Celtics. Trae Young poprowadził Atlanta Hawks do wygranej nad Washington Wizards. OG Anunoby zanotował rekordowe dla siebie 36 oczek, dzięki którym Toronto Raptors uporali się na wyjeździe z New York Knicks. Ja Morant poprowadził Memphis Grizzlies do wygranej nad Denver Nuggets. Cole Anthony zdobył 31 punktów, a jego Orlando Magic poradzili sobie z Minnesota Timberwolves.
Charlotte Hornets – Cleveland Cavaliers 110:113
- Jarrett Allen powiedział, że chce zmienić sposób postrzegania Cavaliers wśród innych zespołów w lidze. Według niego reszta stawki nie traktowała jego drużyny poważnie, teraz ma być inaczej. W starciu z Hornets Allen zrobił wszystko, aby zmienić tę opinię, kończąc zawody z 24 punktami i 16 zbiórkami. Cavs udało się zatrzymać zryw Hornets z ostatniej kwarty i ostatecznie wywieźć z Charlotte zwycięstwo.
- Lauri Markkanen dołożył 21 punktów, a Evan Mobley zanotował 15 oczek i 10 zbiórek. Darius Garland zgromadził na swoim koncie 16 punktów, trafiając przy okazji dwa kluczowe rzuty osobiste. – Pokazaliśmy dzisiaj walkę. Wiedzieliśmy, że nie będą to łatwe mecze i dlatego też chcieliśmy utrzymać dobrą energię. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy na jedną wygraną więcej, ale bilans 3:2 w meczach wyjazdowych jest całkiem dobry — powiedział Markkanen.
- Dla Hornets 30 punktów zdobył LaMelo Ball, a Terry Rozier dołożył 23 oczka. Hornets przegrywali w pierwszej połowie już 17 punktami, ale udało im się zmniejszyć straty do dwóch oczek w ostatniej kwarcie. Ostatecznie jednak więcej jakości na koniec meczu zachowali Cavaliers.
Indiana Pacers – San Antonio Spurs 131:118
- Nowy trener Pacers, Rick Carlisle, spędził pierwsze tygodnie swojej pracy na próbie łatania dziur i być może dzisiaj znalazł kilka odpowiedzi. Domantas Sabonis zdobył dla Pacers 24 punkty i 13 zbiórek, a Myles Turner dołożył 19 oczek. Dzięki wygranej gospodarze przerwali serię czterech kolejnych porażek, wygrywając zaledwie drugi raz w pierwszych ośmiu meczach sezonu. – Myślę, że potrzebowaliśmy tej wygranej, potrzebujemy grać w ten sposób. Wolałbym nie tracić aż 118 punktów, ale musimy się cieszyć z tego, co jest — przyznał Carlise.
- Dla Spurs Dejounte Murray zdobył 16 punktów, a Devin Vassell dołożył 15 oczek. Spurs przegrali cztery z ostatnich pięciu spotkań, wygrywając tylko z obrońcami tytułu, Milwaukee Bucks. W Indianapolis Spurs byli bez szans praktycznie od samego początku spotkania. – Nasz najgorszy występ w tym roku — skwitował Gregg Popovich, trener Spurs. Pacers zaczęli mecz, trafiając osiem z 10 rzutów zza łuku. Pierwszą kwartę skończyli z 10-punktowym prowadzenie, a później także postanowili nie obracać się za siebie, gra się zazębiała.
Philadelphia 76ers – Portland Trail Blazers 113:103
- Seth Curry wszedł w buty lidera 76ers i podczas absencji Joela Embiida, był w stanie rzucić 23 punkty, prowadząc Szóstki do wygranej. Curry trafił także bardzo ważne rzuty w końcówce spotkania. Embiid, czyli zdecydowanie najlepszy gracz 76ers, nie zagrał z powodu odpoczynku. To jego pierwszy opuszczony mecz w tym sezonie.
- 76ers zagrali dzisiaj także bez Tobiasa Harrisa, a Danny Green zszedł z kontuzją w trzeciej kwarcie. – To świetna wygrana. Żartowałem z właścicielem, że dzisiaj w meczu nie zagrali zawodnicy, którym płaci rocznie łącznie 105 mln dol. – powiedział po meczu trener Sixers, Doc Rivers. Filadelfia wygrała już trzeci mecz z rzędu, a w jej szeregach wciąż nie pojawił się Ben Simmons.
- W szeregach Blazers najlepiej zaprezentował się Norman Powell, autor 22 punktów. Damian Lillard dołożył 20 punktów i 10 zbiórek, a CJ McCollum 20 oczek. – W ich szeregach wyszli zawodnicy głodni gry, którzy chcieli pokazać, że zasługują na więcej. Dzisiaj dokładnie tak to wyglądało — przyznał Chauncey Billups, trener Blazers.
- Kibice entuzjastycznie przywitali w Wells Fargo Center Lillarda, a w czwartej kwarcie zaczęli nawet śpiewać „Chcemy Lillarda!”. To pokłosie sytuacji z Simmonsem, który w pewnym momencie letniej przerwy oznajmił, że nie chce już grać dla 76ers. Rozgrywający Blazers był już wcześniej łączony z przenosinami do Sixers.
Atlanta Hawks – Washington Wizards 118:111
Boston Celtics – Chicago Bulls 114:128
- DeMar DeRozan rzucił 37 punktów, a Bulls zanotowali fantastyczną czwartą kwartę spotkania przeciwko Celtics. Bulls wygrali ostatnią kwartę 28 punktami i zamienili 14-punktową stratę na 14-punktowe zwycięstwo. Zach LaVine dołożył 26 punktów, a Nikola Vucević zanotował 11 punktów i 10 zbiórek. – Dobrze widzieć tak walczącą drużynę. Graliśmy na wyjeździe, wysoko przegrywaliśmy w trudnym miejscu do gry — przyznał DeRozan.
- Dla Celtics 28 punktów rzucił Jaylen Brown, Al Horford dołożył 20 punktów i 10 zbiórek. Jayson Tatum zanotował 20 oczek. – Osiągnęliśmy dużą przewagę i to nas rozkojarzyło. Myśleliśmy, że mecz jest skończony w trzeciej kwarcie. Zaczęliśmy celebrować wygraną. To dla nas duża nauczka — powiedział Ime Udoka, trener Celtics, którzy mają bilans 2-5, a wszystkie trzy ostatnie spotkania przegrali.
- Celitcs prowadzili 94:75 na trzy minuty przed końcem. Zaczynając czwartą kwartę, ich przewaga wynosiła 14 punktów. Jednak to Bulls zdobyli 12 pierwszych punktów w ostatniej ćwiartce, zmniejszając różnicę do dwóch oczek. W ostatnich 12 minutach zawiedli Tatum i Brown. Pierwszy trafił tylko jeden z ośmiu rzutów z gry, a drugi oddał zaledwie dwie niecelne próby. – Tworzymy zagrywki pod naszych najlepszych zawodników, każda drużyna o tym wie i jest w stanie przeciwdziałać. Nie możemy sobie na to pozwalać — skomentował Marcus Smart.
New York Knicks – Toronto Raptors 104:113
Memphis Grizzlies – Denver Nuggets 106:97
- Ja Morant rzucił 26 punktów, miał osiem asyst i siedem zbiórek. Tyus Jones dołożył 17 oczek, a Grizzlies ograli dość bezradnych Nuggets. Denver nigdy nie prowadzili więcej niż dwom punktami, a w meczu było sześć remisów. Ławka rezerwowych Grizzlies okazała się lepsza od tej Denver o dziewięć punktów, trzymając wynik na korzyść ekipy Moranta. – Mówiliśmy, że jeśli nasza ławka będzie grać na odpowiednim poziomie, będzie to dla nas świetne uzupełnienie. Jest to dla nas podstawa do osiągnięcia sukcesów — przyznał Tyler Jenkins, trener Grizz.
- Dla Nuggets 23 punkty zdobył Nikola Jokić, który dołożył jeszcze po siedem asyst i zbiórek. Aaron Gordon miał 15 punktów i 10 zbiórek, a Monte Morris dodał 11 oczek. Nuggets trafili dzisiaj zaledwie 24% rzutów za trzy. – Oczywiście to także zasługa ich defensywy, ale my nie trafiliśmy kilka prób z otwartych pozycji. Mieliśmy także kilka strat i wyglądało to tak, jak wyglądało — przyznał po meczu Jokić.
- Grizzlies prowadzili przed ostatnią kwartą dziewięcioma punktami i skutecznie odpierali kolejne próby zmniejszenia różnicy przez Nuggets. W pewnym momencie Kyle Anderson trafił trzy razy z rzędu, pozwalając Grizzlies zachować dwucyfrową przewagę punktową. Już do końca wygrana Grizzlies nie była zagrożona.
Minnesota Timberwolves – Orlando Magic 97:115
- Cole Anthony rzucił 31 punktów (rekord sezonu), Wendell Carter Jr. dołożył 15 oczek i 14 zbiórek, a Magic odrobili w ostatniej kwarcie spory deficyt i ostatecznie zdołali ograć Timberwolves. Franz Wagner dołożył 28 punktów, a Magic przerwali serię czterech kolejnych porażek. Magic przegrywali 11 punktami jeszcze w końcówce trzeciej kwarty, ale dobra dyspozycja liderów sprawiła, że z Minnesoty wyjeżdżają z wygraną.
- – Trenerzy od samego początku naciskają na nas i starają się nam przekazać, że mamy być przede wszystkim solidni w defensywie. Myślę, że dzisiaj nam się to udało. Każdy z zawodników dołożył swoją cegiełkę w osiągnięciu tego sukcesu — skomentował po mecz Anthony.
- Karl-Anthony Towns miał 23 punkty i 16 zbiórek, ale nie uchroniło to Wolves przed porażką. D’Angelo Russell zagrał tylko w pierwszej połowie, dalszą grę uniemożliwiła mu kontuzja kostki. Anthony Edwards dołożył 24 oczka, a Timberwolves przegrali trzy z ostatnich czterech meczów. – Poczuliśmy się zbyt komfortowo, a taka sytuacja jest dla nas bardzo zła. Poczuliśmy się zbyt pewnie i zaczęliśmy popełniać głupie błędy. W międzyczasie rzuty przestały nam wchodzić — powiedział Towns.
Los Angeles Clippers – Oklahoma City Thunder 99:94
- Paul George rzucił 32 punkty, a Reggie Jackson dołożył 15 oczek. Clippers jeszcze w końcówce znacząco przegrywali, ale ostatecznie byli w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Josh Giddey trafił na 2:44 przed końcem, dając Thunder 9-punktowe prowadzenie. Jednak to Clippers zakończyli spotkanie serią punktową 16:3, dzięki czemu wygrali drugi mecz w tym sezonie.
- PG13, który przeciwko Thunder miał także dziewięć zbiórek i siedem asyst, rzucił w kluczowym momencie meczu osiem punktów. Luke Kennard dołożył 14 oczek, w tym pięć w decydujących minutach spotkania. Clippers trafili zaledwie trzy z z 21 prób zza łuku w pierwszej połowie, ale w drugiej liczba ta zdecydowanie wzrosła (12 z 21 prób).
- Dla Thunder 28 punktów (w tym 15 w trzeciej kwarcie) rzucił Shai Gilgeous-Alexander. Thunder prowadzili w drugiej połowie już 16 punktami, ale ostatecznie nie byli w stanie dowieźć tego do końca. Thunder wygrali zaledwie jeden z siedmiu meczów w trwającym sezonie.