Przedsezonowe derby Florydy. Miami Heat zmierzyli się z Orlando Magic i mimo dobrego występu swojego lidera – Hassana Whiteside’a, nie dali rady będącym w znacznie głębszej przebudowie Orlando Magic. Z bardzo dobrej strony w zespole Franka Vogela pokazał się skrzydłowy – Aaron Gordon.
MIAMI HEAT – ORLANDO MAGIC 90:93
NBA pozbawiła nas wielomeczowej akcji poprzedniej nocy i pozostawiła z pojedynkiem pomiędzy ekipami reprezentującymi Florydę. Miami Heat mają przed sobą ciekawy sezon, który może być przedłużeniem gry, jaką prezentowali w drugiej połowie ostatnich rozgrywek. Erik Spoelstra potwierdził, że ma na tę grupę ciekawy pomysł i może jej pomóc odnosić sukcesy. Ostatniej nocy nie zagrał Goran Dragić, ale to prewencyjne działanie, by gracza nie przepracować. Ma za sobą intensywny EuroBasket. Znakomite zawody rozegrał Hassan Whiteside notując na swoje konto 17 punktów (8/13 FG) i 15 zbiórek. Dobrą skutecznością popisał się także Josh Richardson – 19 oczek i 3/4 za trzy zawodnika. Kolejnych 17 punktów Diona Waitersa.
WARTO WIEDZIEĆ: W piątek ponad 100 Czytelników PROBASKET skorzystało z najnowszej promocji w oficjalnym sklepie Nike. Mamy kod, który daje dodatkowe 25% zniżki na przecenione wcześniej produkty! Sprawdź!
Ale to gospodarze byli dzisiaj nieznacznie lepsi. Magic są kolejnym zespołem, który sezon spędzi na granicy walki o play-offy i walki o swoje szanse w loterii draftu. Trudno powiedzieć, czy tym razem plan Franka Vogela zadziała. Wiele będzie zależeć od formy Aarona Gordona. Poprzedniej nocy zaotował 19 punktów (9/14 FG), 6 zbiórek, asystę i blok w zaledwie 21 minut. Oczekiwania co do jego gry rosną z każdym kolejnym sezonem. Z ławki 13 punktów i 5 zbiórek dołożył pierwszoroczniak Jonathan Isaac, kolejnych 12 oczek, 5 zbiórek i 3 przechwyty Jonathona Simmonsa, który latem podpisał z Magic 3-letni kontrakt za 20 milionów dolarów.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET