Sytuacja Russella Westbrooka w Los Angeles Lakers wciąż nie jest przesądzona. Jednak ostatnie wypowiedzi rozgrywającego wskazują, że może nie być zainteresowany pozostaniem w Mieście Aniołów na kolejne rozgrywki. Westbrook wziął na siebie część odpowiedzialności za fatalny sezon Lakers, ale jednocześnie wyznał, że nie był ciepło przyjęty przez klub, trenera, a nawet pozostałych zawodników.
Russell Westbrook przyznał, że lubi wrzucać na siebie presję i dodał, że nie był to jego najlepszy sezon. – Lubię nakładać na siebie presję w różnych sytuacjach. Po prostu moja gra ogólnie, nie był to mój najlepszy sezon – przyznał rozgrywający w trakcie konferencji prasowej. Jednocześnie przyznał, że od „góry do dołu” nie otrzymał „uczciwej szansy na to, aby być dla Lakers kimś, kogo ten zespół potrzebował”. Jeden z dziennikarzy powiedział, że na przestrzeni całego sezonu LeBron James i Anthony Davis powtarzali, że trzeba Russowi być sobą.
Westbrook dość dosadnie odpowiedział na to stwierdzenie: – Tak, ale to nie była prawda. Bądźmy szczerzy. Oberwało się także byłemu już szkoleniowcowi Lakers, Frankowi Vogelowi. – Nigdy w przeszłości nie miałem problemów z moimi trenerami. Nie jestem pewny, jaki problem miał do mnie – przyznał. Jednocześnie powiedział, że przez cały sezon próbował coś Vogelowi udowodnić. Trener jednak przez cały sezon wspierał Westbrooka, przynajmniej w wypowiedziach publicznych.
Vogel nie sadzał też Westbrooka w końcówkach spotkań, dopóki nie było to uzasadnione. Szkoleniowiec potrzebował na to zgody zarządu. Od początku sezonu rozgrywający nie był fanem Vogela, a ten stopniowo tracił pracę. Do końca jednak zachowywał profesjonalizm. Westbrook notował w zakończonym sezonie średnie na poziomie 18,5 punktu, 7,4 zbiórki i 7,1 asysty. Miał za to spore problemy ze skutecznością – pudłował także w kluczowych momentach.
Westbrook próbował być sobą i grać w podobny sposób jak w poprzednich latach. Nie jest już jednak na tyle atletyczny i agresywne atakowanie obręczy nie jest już w jego przypadku tak skuteczne. Lakers potrzebowali od Westbrooka, aby wcielił się w rolę skutecznej trzeciej opcji. Przez znaczną część był jednak dominującym na piłce rozgrywającym. Jeziorowcy nie nagięli swojej ofensywy pod Westbrooka. Były gracz Houston Rockets ma w kontrakcie zapisaną opcję zawodnika na kolejny sezon, na mocy której może zarobić 47,1 mln dol. Wszystkie znaki wskazują na to, że z niej skorzysta.
Handlowanie tak dużym kontraktem będzie z pewnością trudne, być może niemożliwe. Lakers będą musieli jednak wymyślić coś, co pozwoli im pozbyć się niechcianego ogniwa, szczególnie w świetle ostatnich wypowiedzi Russa.
Czy widziałeś już najnowszy odcinek Podkastu PROBASKET LIVE? Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki przez dwie godziny rozmawiali o NBA, podsumowali wydarzenia z ostatnich miesięcy i rozdali zawodnikom swoje nagrody za sezon zasadniczy.