Wczorajszy mecz Czarnych ze Stelmetem potwierdził, że w polskiej ekstraklasie koszykarskiej niczego nie można być pewnym. Przy okazji sobotnich spotkań trudno wytypować zwycięzców – faworyci są, jednak każdy ma swoje silne strony i mankamenty. Przeanalizujmy zatem gdzie przeważyć mogą plusy, a gdzie minusy.
Polfarmex Kutno – PGE Turów Zgorzelec (Sobota, godzina 17:30)
Analizując ostatnie wyniki obydwu ekip można stwierdzić, że to mecz z gatunku tych, w których wydarzyć może się wszystko. Grająca w kratkę ekipa z Kutna przegrała ostatnio we Włocławku. Patrząc na grę podopiecznych Jarosława Krysiewicza można mieć wrażenie, że ciągle coś nie działa – zespół ambitnie walczy – i tak też było we Włocławku – ale to ciągle trochę za mało. Lekko ciśnie się na usta stwierdzenie, że w tej ekipie brakuje wyraźnego lidera ale jest przecież Dardan Berisha – czy tym razem weźmie na siebie grę i poprowadzi drużynę w ofensywie przeciwko zespołowi ze Zgorzelca? Może być ciężko, gdyż obecnie każda obrona w lidze koncentrować się będzie na nim. Turów w ubiegłym tygodniu ograł Czarnych Słupsk po bardzo ciekawym spotkaniu – bohaterem ostatniej akcji był nie kto inny jak wyśmienity w tym sezonie Kirk Archibeque. W meczu z Polfarmexem dostanie dodatkowe wsparcie pod koszem w osobie powracającego do Zgorzelca Urosa Nikolicia. Będzie on cennym wzmocnieniem w strefie podkoszowej, choć ciężko przewidzieć na ile minut może liczyć pod skrzydłami Mathiasa Fischera. Dla zgorzelczan ten mecz to szansa na przełamanie niekorzystnej passy w meczach wyjazdowych – przegrali bowiem ostatnie dwa spotkania na obcym terenie.
Typ Probasket: wygrana PGE Turowa Zgorzelec
Polpharma Starogard Gdański – Trefl Sopot (Sobota, godzina 18:00)
Polpharma w obecnych rozgrywkach przegrała na własnym parkiecie tylko ze Stelmetem Zielona Góra, natomiast ograła Anwil Włocławek i nie pozostawiła złudzeń Rosie Radom – co więcej patrząc na ich terminarz można stwierdzić, że właśnie ta ekipa miała w teorii jeden z najcięższych układów gier na starcie sezonu. Stąd bilans 3:3 nie jest zły i jeżeli trzeba by było wskazać ekipę, która w ciągu najbliższych kilku tygodni może zaliczyć marsz w górę tabeli to chyba postawiłbym właśnie na zespół z Kociewia. Pierwszym krokiem może być udowodnienie swojej dobrej dyspozycji w meczu z solidnym Treflem Sopot, który legitymuje się obecnie takim samym bilansem ale rozegrał tylko dwa mecze na wyjeździe. Podopieczni Zorana Marticia również ograli już Rosę u siebie ale na wyjazdach już nie spisywali się tak dobrze, ulegając wysoko choćby Twardym Piernikom z Torunia. Ciekawy pojedynek szykuje się pod koszem, gdzie powalczą ze sobą Martynas Sajus i Uros Nikolić. Na obwodzie też będzie na co popatrzeć – tam naprzeciwko siebie staną Anthony Ireland i Anthony Miles. W naszej opinii górą w tym starciu będą gospodarze, ale liczymy, że na brak emocji kibice narzekać nie będą.
Typ Probasket: wygrana Polpharmy Starogard Gdański
Miasto Szkła Krosno – BM SLAM Stal Ostrów Wielkopolski (Sobota, godzina 18:00)
Kiedy popatrzy się w tabelę można się zastanawiać która z tych ekip jest tegorocznym beniaminkiem. Pozytywnego zaskoczenia, jakim jest postawa Miasta Szkła na początku sezonu nie przekreśli nawet ich zeszłotygodniowa porażka w Zielonej Górze. Stal natomiast wygrała w zeszłym tygodniu po raz drugi i zagrała zdecydowanie najlepszy mecz w tym sezonie. Widać było, że nowe transfery dodały zespołowi sporo energii a pakowany już do domu Aaron Johnson nie zamierza się nigdzie wybierać. Jeżeli podopieczni Emila Rajkovicia po raz kolejny zagrają tak dobrze, to w Krośnie będzie na co popatrzeć. Czy wystarczy to do wygranej? Niekoniecznie – krośnianie mają u siebie bilans 3:1 a jedyną porażkę ponieśli na inaugurację rozgrywek z Rosą Radom. Grają szybko i solidnie, a każdy ich zawodnik zna swoją rolę w rotacji. Miasto Szkła to mądrze poukładana drużyna, natomiast Stal ciągle się formuje – dzisiaj gracze z Ostrowa odpowiedzą na pytanie, czy stać ich na regularną grę na dobrym poziomie.
Typ Probasket: wygrana Miasta Szkła Krosno
MC