Jeszcze na początku czwartej kwarty PGE Turów Zgorzelec prowadził różnicą 17 punktów, jednak niesamowita determinacja podopiecznych Marka Łukomskiego, dała im zwycięstwo. Takiego finiszu w TBL dawno nie było!
– Chciałbym pogratulować mojej drużynie szczęśliwego powrotu do meczu, bowiem przegrywaliśmy już 17 punktami. Wiedzieliśmy bardzo dobrze, że to nie koniec meczu i, że gra się do końca – mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec Wilków.
Zespół ze Szczecina rozegrał kolejny bardzo emocjonujący mecz, jednak w trzech kwartach podopieczni trenera Łukomskiego popełniali sporo błędów. Zespołowi brakowało w tym spotkaniu podkoszowego, który mógłby zgarniać piłki chociaż pod własnym koszem. Wilki przegrały walkę na tablicach aż 39:21.
– Chciałbym pogratulować mojemu serdecznemu przyjacielowi, Piotrowi Ignatowiczowi świetnego przygotowania zespołu do tego meczu. Wiedzieli po co przyjechali i było to widać od początku, do samego końca meczu. Nam bardzo ciężko się z nimi grało, znaliśmy ich atuty, natomiast nie potrafiliśmy ich zniwelować – mówił Łukomski.
Ostatnie tygodnie są dla koszykarzy ze Szczecina bardzo udane. Wilki z meczu na mecz pną się w tabeli, a zespołu z jej czoła zaczynają kalkulować, czy na pewno dobrym rozwiązaniem jest gra ze szczecińską ekipą w pierwszej rundzie fazy Play Off. Bardzo prawdopodobne, że podopieczni trenera Łukomskiego wyprzedzą Polfarmex Kutno, który ma tylko dwa zwycięstwa więcej.
– Bardzo cieszymy się z tej wygranej, bowiem przybliża nas ona jeszcze bardziej do naszego upragnionego celu, czyli gry w fazie Play Off – kończył szkoleniowiec.
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET