Koszykarze AZS Koszalin przerwali w ostatniej kolejce swoją złą serię, pokonując po bardzo dobrym spotkaniu Asseco Gdynia 83:65. Szkoleniowiec akademików nie krył zadowolenia po takim meczu.
– Nie będę ukrywał, że było to wyjątkowe spotkanie – mówił na konferencji prasowej Sadowski. – Pracowałem w Gdyni i wszyscy w klubie bardzo dobrze wiedzieli jak poważnie podchodzę do tego meczu. Na początku chciałbym podziękować trenerowi Spasevowi za miłe słowa. Życzę im powodzenia, mam tam w końcu wielu przyjaciół – kontynuował.
AZS zagrał w tym meczu na bardzo wysokiej skuteczności, do czego dołożył bardzo dobrą grę w obronie. – Patrząc na statystyki i 40% skuteczności za trzy… Przede wszystkim błyszczeli Cameron, Artur Mielczarek. Udało nam się uruchomić naszych strzelców, co było naszym głównym założeniem przed tym meczem – mówił najmłodszy trener w historii PLK.
Było to pierwsze zwycięstwo AZS-u pod wodzą Sadowskiego, a co za tym idzie – ten stał się także najmłodszym trenerem, któremu udało się wygrać mecz. – Chcę bardzo podziękować drużynie, bo zostawili serce na boisku i naprawdę bardzo dobrze biegali do ataku, kombinowaliśmy w obronie co jak się okazało przyniosło efekt. Chcieliśmy zaryzykować obroną, dając rzucać Gdynianom za trzy. Co prawda trafili 11 rzutów, ale przyniosło nam to oczekiwany efekt – mówił.
Trzeba przyznać, że AZS w końcu grał tak jak powinien. Rozgrywający w końcu zaczęli odpowiednio kreować grę, z czego bardzo zadowolony był Sadowski. W meczu tym nie wystąpił Stefhon Hannah, który podobno w najbliższym czasie ma pożegnać się z koszalińskim zespołem.
– Na pochwałę zasługują także rozgrywający, którzy bardzo dobre kreowali grę. Zanotowaliśmy 18 asyst, nie przypominam sobie takiego meczu w naszym wykonaniu, żeby udało nam się tak dobrze dzielić piłką – cieszył się trener.
W końcu prawdziwą szansę w akademickiej drużynie dostał Mikołaj Witliński, który jeszcze jakiś czas temu chciał odejść z zespołu. Skrzydłowy dostał sporo minut w związku z odejściem Patrika Audy. Zanotował 8 punktów i 11 zbiórek grając niecałe 26 minut.
– Odszedł od nas Patrik Auda, powiedziałem zawodnikom, żeby się tym nie przejmowali, odszedł jeden zawodnik, a my gramy dalej. Bardzo dobry mecz rozegrał Mikołaj Witliński, zanotował 11 zbiórek. Zrobił to, czego od niego oczekiwałem – zakończył.
Akademicy już jutro zmierzą się na wyjeździe z będącą w kryzysie BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. Spotkanie zostanie rozegrane o 19:00.
fot. Marcin Chyła
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET