Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra na łamach Gazety Lubuskiej pokusił się o ocenę minionego sezonu w którym zielonogórzanie ponownie okazali się najlepsi w kraju.
Janusz Jasiński podkreśla, że klub ciągle się uczy, również na własnych błędach:
„To był sezon dojrzały. Lekcja została odrobiona. Wiele się nauczyliśmy, zresztą ciągle się uczymy. Ale jak to w życiu bywa, im dalej w las tym więcej drzew. Musimy iść stale do przodu. Z pewnością to złoto pokazało że jesteśmy najlepsi. W poprzednim roku Turów wydawał się „na papierze” mocniejszy, ale my mieliśmy lepszego trenera. W tym roku myśl szkoleniowca, taktyka, ustawienie pewnych rzeczy, często powiedziałbym, maniakalne trzymanie się pewnych założeń przy dobrym wykonaniu dało 10:0 w play offach, drugie w historii polskiej ligi. Wreszcie praktycznie w całości trafiliśmy z transferami.”
Mistrz Polski nie jest jednak klubem bez jakichkolwiek problemów od czego Janusz Jasiński absolutnie się nie odcina. Przyznaje, że pewne kłopoty cały czas są:
„Problemy są z nami praktycznie od zawsze, przede wszystkim finansowe, Nałożone są na nas sankcje FIBA, jesteśmy w sporze z PZKosz i PLK bo chcemy występować w pucharze europejskim, który w zgodnej opinii koszykarzy, trenerów i sponsorów jest lepszy i da nam więcej. Odnieśliśmy na razie małe zwycięstwo, bo sąd w Monachium do którego obok kilkunastu federacji i klubów wnieśliśmy sprawę przeciwko FIBA, przyznał, że działania europejskiej centrali są nielegalne. Mam nadzieję że to spowoduje, że ktoś się otrząśnie. Przecież nie można zmuszać ludzi do czegoś czego nie chcą i łamać prawa.”
źródło: Gazeta Lubuska
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET