Dwa mecze i dwie wysokie porażki – tak wygląda początek fazy play-off w wykonaniu King Wilków Morskich Szczecin. Co jest nie tak z drużyną, w która w sezonie zasadniczym potrafiła seryjnie rzucać ponad 100 punktów w meczu?


Jednym z symptomów, zwiastujących że nie wszystko jest w szczecińskiej drużynie w porządku, był mecz z Asseco Gdynia. Owszem, King Wilki Morskie zdobyły aż 100 punktów, ale straciły aż 106. Może i nie byłoby to wielkim wydarzeniem, bo nie takie rzeczy działy się w koszykówce, ale warto zauważyć, że gdynianom daleko do miana mistrzów ofensywnej koszykówki.

Drugim, jeszcze poważniejszym powodem do zmartwień, był ostatni mecz sezonu zasadniczego, w którym przeciwnikiem szczecinian był Anwil. Włocławianie całkowicie wybili podopiecznym Marka Łukomskiego koszykówkę z głowy. Jedynym pomysłem na rozbicie obrony zespołu z Kujaw były rzuty za trzy. W poprzednich meczach szczecinianom wpadało niemal wszystko, ale przy dużo agresywniejszej obronie, rzuty zza linii 6.75m nie przynosiły niczego dobrego.

Można było powiedzieć – ok – to jeden mecz, zdarzają się takie spotkania, w których nic nie chce wpaść. Naturalnym wydaje się, że trener powinien przygotować coś specjalnego, wiedząc, że z Anwilem spotka się za tydzień w ćwierćfinale play-off. Tym bardziej, że przecież siła podkoszowa włocławian i szczecinian jest zupełnie nieporównywalna. King Wilki Morskie dysponują aż trzema centrami, których w składzie chciałby mieć niemal każdy trener. Tymczasem Uros Nikolić i Ovidijus Galdikas na parkiet wchodzą niemal tak często, jak juniorzy. Oczywiście można to usprawiedliwić chęcią obniżenia składu i grą pięcioma zawodnikami, którzy grożą rzutem za trzy. Problem tylko, jak już wcześniej było to wspomniane, że ta taktyka kompletnie nie działa.

Można dużo o tym pisać, ale warto przyjrzeć się, skąd szczecinianie zdobywali punkty w pierwszych dwóch meczach play-off.

wileczki

Wyraźnie widać, że trójka nie siedzi. Zaledwie niespełna 15% skuteczność zdarza się często, ale w kategorii młodzików, którzy dopiero zaczynają zabawę z koszykówką. W przypadku profesjonalnych zawodników to wstyd.

Jak zagrają King Wilki Morskie w środę, w być może, ostatnim meczu ćwierćfinałów? Ciężko spodziewać się, aby w zaledwie kilkadziesiąt godzin trener Łukomski odmienił ofensywę zespołu, przenosząc ciężar zdobywania punktów na zawodników podkoszowych. O mocniejszej obronie również można zapomnieć, bo takową wypracowuje się nie przez dni, a przez tygodnie i miesiące.

Szkoda składu osobowego King Wilków Morskich, bo na papierze jest to drużyna, która mogłaby spokojnie walczyć o półfinał. Zabrakło pomysłu na wykorzystanie wysokich zawodników, którzy mogliby zdominować strefę podkoszową, dając więcej miejsca i możliwości na ataki z obwodu.

Mecz numer 4. zostanie rozegrany w Szczecinie w środę o 18:00. Przekaz wideo na emocje.tv. 

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments