Asseco Gdynia jako pierwsze w tym sezonie pokonało Anwil Włocławek na ich parkiecie, w dodatku rzucając aż 105 punktów, tracąc 92. Jednym z wyróżniających się zawodników tego spotkania był Krzysztof Szubarga. Rozgrywający gości zanotował 18pkt, 6zb oraz aż 8 asyst. Chwilę po meczu znalazł czas na krótką rozmowę.
Marcin Rutkowski: Zrobiliście wiosenne porządki w Hali Mistrzów i jako pierwsi w tym sezonie pokonaliście Anwil na ich parkiecie.
Krzysztof Szubarga: Nie patrzyliśmy na to. Wiemy, że Anwil u siebie jest bardzo mocny, publika jest zawsze od początku do końca i pomaga zespołowi z Włocławka. A my lubimy grać przed taką publicznością. To nam dodaje skrzydeł i wpadło kilka rzutów na początku. Można powiedzieć, że już to ciągnęliśmy do końca.
Pierwsza kwarta była fenomenalna, mieliście 8/10 z 3. Anwil nie był na to przygotowany?
Myślę, że Anwil wie, że jesteśmy groźni za trzy punkty i gdzieś po prostu mieli jakieś nieporozumienia w obronie. Ale mieliśmy nie tylko czyste pozycje, bo też trafialiśmy z ręką na twarzy. To na pewno nam dało energii.
To spotkanie było dość ważne w kontekście Waszej walki o play-off.
Bardzo nam się przyda to zwycięstwo. Porażki w Gliwicach, czy wcześniej w Słupsku, są bolesne i musimy gdzieś indziej to nadrobić. Cieszymy się, że udało się wygrać u lidera we Włocławku. To wszystko na wielki plus.
Kolejny mecz rozegracie u siebie ze Szczecinem. Gdzie szukać przewag, jeśli trójki aż tak nie będą wpadać?
Na pewno trenerzy nas dobrze przygotowują do tego spotkania. Będziemy wiedzieć, gdzie są słabe strony w defensywie drużyny ze Szczecina i będziemy starali się to wykorzystać. Mam nadzieję, że ta skuteczność się już utrzyma do końca sezonu. Byłoby super.
A jak się Panu grało w Hali Mistrzów. Kosze doskonale znane.
Bardzo dobrze mi się grało. Lubię wracać do Hali Mistrzów. Przy tej publice zawsze grało mi się super i tak samo było dzisiaj.
Włocławek, Marcin Rutkowski
Obserwuj @MarcinRutkowski
Obserwuj @PROBASKET