Jest synem byłego zawodowego koszykarza. Kiedy był dzieckiem, marzył, by tak jak ojciec grać w NBA. Codziennie oddawał rzuty do kosza, ale to było za mało. Stephen Curry musiał całkowicie zmienić technikę, by móc osiągnąć sukces w najlepszej koszykarskiej lidze świata. To był długofalowy proces. Rozpoczął się pod koszem, a zakończył „trójkami” rzucanymi daleko zza łuku, czterema trofeami wywalczonymi z Golden State Warriors i osiągnięciem statusu najlepszego strzelca w historii rzutów za trzy punkty w NBA. W oficjalnej książce „Stephen Curry. Gotowy do rzutu ten legendarny koszykarz dzieli się swoją filozofią sukcesu. Zabiera czytelników na salę gimnastyczną, gdzie opanował podstawy gry, do szatni Wojowników, którą dzielił m.in. z Klayem Thompsonem czy Kevinem Durantem, i pokazuje, co trzeba zrobić, by wspiąć się na szczyt, nie tylko ten koszykarski.
Album „Stephen Curry. Gotowy do rzutu” jest już dostępny w przedsprzedaży na LaBotiga.pl: https://bit.ly/probasket-curry
- dostajesz książkę jako pierwszy – czytasz jeszcze przed premierą!
- atrakcyjne pakiety z kubkami koszykarskimi i innymi książkami związanymi z tematyką NBA, m.in. Czemu tak serio? Nikola Jokić, 75 lat NBA, Michael Jordan. Życie czy Magic. Życie Earvina Magica Johnsona.
- premiera jest zaplanowana na 26 listopada.
Zainspiruj się historią człowieka, który popełnił mnóstwo błędów i oddał tysiące rzutów, zanim stał się mistrzem NBA i życia.
Fragment 📖
Kiedy szukasz partnera do wspólnego biznesu, musisz uważać, by nie wybrać kogoś, kto jest twoją dokładną kopią – to bez sensu, jeśli umiecie dokładnie to samo i tak samo do wszystkiego podchodzicie. Identycznie jest z tworzeniem kultury zwyciężania w koszykówce. Gdyby naszej drużynie przewodzili dwaj Stephenowie Curry’owie – dwaj totalnie wyluzowani, stoiccy liderzy – w naszej szatni brakowałoby energii (i dosłownie także odpowiedniego poziomu decybeli), która jest niezbędna w procesie osiągania wielkości. Czasami potrzeba zrównoważonego i spokojnego przywódcy, a czasami takiego, który po prostu solidnie namiesza. Na szczęście my na takiego trafiliśmy.
Oczywiście mam na myśli Draymonda Greena. To najlepsza „kradzież” draftu w 2012 roku – 35. numer, który kompletnie odmienił oblicze naszego zespołu. Czasami trudno dostrzec jego zalety, gdy spogląda się tylko na statystyki z danego meczu, ale on za każdym razem zda „test oka”. Po prostu ma smykałkę do akcji, które przynoszą wygrane. To się nie zmienia.
Ludzie mówią o naszej „telepatii”, zdolności przewidzenia dwa kroki wcześniej, co zrobi ten drugi. Ta więź wytworzyła się z czasem, ale szczerze mówiąc, niemal od razu zrodziła się między nami chemia, jeśli chodzi o to, jak mamy współpracować bez piłki. Potem z każdym kolejnym rokiem bazowaliśmy na tym fundamencie, coraz bardziej sobie ufając – to pozwoliło nam na coraz odważniejsze eksperymenty. Z czasem zrozumieliśmy, że nasz zespół najlepiej funkcjonuje wtedy, gdy ja i Klay gramy bez piłki, bo zajmuje się nią Draymond. Obsadzenie w tej roli skrzydłowego jest nietypowym rozwiązaniem, ale jego dynamika i inteligencja w połączeniu z chemią między nami stworzyły wiele nowych możliwości gry w ataku. To niekonwencjonalne podejście, ale wiedzieliśmy, że jeśli oddamy mu piłkę, poprowadzi akcję, jak trzeba.
Mieliśmy więc już w składzie trzy kluczowe elementy: mnie, Klaya i Draymonda.
Wciąż byliśmy młodzi, staraliśmy się wysondować, jakie mamy możliwości. Czy wiedzieliśmy, że tworzymy dynastię? A skąd! Nigdy byśmy tak nie powiedzieli w czasach, gdy jeszcze zajmowaliśmy miejsce w środku ligowej tabeli.
Był jednak taki jeden mecz.
12 grudnia 2012 roku graliśmy w Miami. To było w czasach tamtejszej Wielkiej Trójki: Brona, D-Wade’a i Chrisa Bosha. Heat byli wówczas mistrzami NBA.
Wzięliśmy czas przy remisie na 12 sekund przed końcem. Trener Jackson nie rozrysował akcji na konkretnego gracza – plan zakładał, że zobaczymy, kto zostanie bez krycia, i wtedy wybierzemy najlepsze rozwiązanie. W innym zespole być może z góry ustalono by, że rzucam ja albo Klay – nawet jeśli byłaby to próba na siłę. W Warriors wyglądało to inaczej. Jarrett Jack przebiegł z piłką na szczyt „trumny” i już miał rzucać, gdy dostrzegł, że Draymond stoi sam pod koszem. Ten trafił zwycięski layup na niespełna sekundę przed końcową syreną.
Oglądaliśmy tamtą akcję w tym roku – to zabawne, bo bardziej niż na samej grze skupialiśmy się na naszych reakcjach tuż po tym, jak Dray oddał tamten rzut. Świętowaliśmy tak, jakbyśmy właśnie wygrali siódmy mecz finałów.
Tamto spotkanie nas odmieniło. Oczywiście wygrywaliśmy już wcześniej wielokrotnie, ale tym razem pokonaliśmy obrońców tytułu, najlepszą drużynę w lidze. W końcu pokazywaliśmy, na co nas stać – tak jak obiecywał trener Jackson, byliśmy w stanie ograć każdego rywala. I zamierzaliśmy tak grać każdego wieczora.
O książce:
Możecie stać się lepsi, w czym tylko zapragniecie!
Stephen Curry zgłębił tajniki koszykówki i został liderem drużyny Golden State Warriors. W książce Shot Ready opowiada o tym, jak wszedł na sportowy szczyt. To inspirująca podróż przez życie i karierę najwybitniejszego strzelca za trzy punkty w dziejach NBA, który zrewolucjonizował tę dyscyplinę sportu.
Wspomina tu dzieciństwo spędzone u boku ojca Della, byłego koszykarza, radość ze wspólnej gry z bratem Sethem, ale też mówi o stopniowej zmianie pozycji rzutowej, ciągłym doskonaleniu się, pracy zespołowej i przygotowaniach do największych wyzwań w najlepszej koszykarskiej lidze świata.
Książka Curry’ego to praktyczna lekcja dyscypliny, kreatywności i siły mentalnej, które pomogły mu przekroczyć granice nie tylko na parkiecie, ale i w każdej innej sferze życia. Ta bogato ilustrowana historia – ponad 100 fotografii ukazuje emocje, artyzm i determinację głównego bohatera – jest gotowym przewodnikiem motywacyjnym dla osób, które pragną zrealizować własne marzenia.
Odkryj filozofię sukcesu Stephena Curry’ego i uwolnij swój wewnętrzny potencjał.
Książkę polecają:
Ta książka umożliwia wgląd w umysł Stephena Curry’ego. Czytelnik poznaje jego motywacje, myśli, lęki i sposoby na to, jak je zwalczać. To prawdziwa gratka dla osób poszukujących w sporcie „czegoś więcej”, a do tego pozycja zobrazowana wspaniałymi fotografiami jednego z najlepszych koszykarzy w historii.
Łukasz Szwonder, KEEPTHEBEAT
Stephen Curry udowadnia, że gotowość to klucz do sukcesu. Zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Gotowy do rzutu to książka o koszykówce, ale przede wszystkim o tym, jak dzięki pracy nad sobą przekraczać własne granice. To inspiracja dla każdego i podręcznik prowadzący do mistrzostwa w każdej dziedzinie życia.
Piotr Jankowski, NBA – Grupa Dyskusyjna
Ta książka jest jak spotkanie ze Stephem. Wchodzimy razem z nim na salę, żeby poznać mentalność najwybitniejszego rzucającego w historii koszykówki. Zdradza, jak trenuje, co jest dla niego ważne, co go ukształtowało, daje rady, a przy okazji opowiada o swojej karierze. Bardzo udane spotkanie.
Szczepański & Kwiatkowski, SzóstyGracz.pl
Stephen Curry porusza się płynnie zarówno po koszykarskim parkiecie, jak i poza nim. Okraszona unikalnymi zdjęciami ukazującymi kunszt Stepha książka Gotowy do rzutu pomoże Ci odnaleźć się w różnych rolach: sportowych, zawodowych i rodzinnych. Poznaj tajniki gry i metody pracy, które doprowadziły go do sukcesów w NBA i przede wszystkim w życiu.
Marcin Mendelski, Nieobiektywny kibic
Stephen Curry jest dla mnie koszykarskim geniuszem, który rzutami z dalekiego dystansu zrewolucjonizował tę dyscyplinę sportu. Wielu się nim zachwyca, a młodzi adepci koszykówki chcą podążać jego śladami. Ta książka pokazuje nam drogę, jaką Curry przebył na sam szczyt koszykarskich marzeń.
Karol Wasiek, Z Krainy NBA












