– NBA to wielki przemysł rozrywkowy, w którym głównymi aktorami jesteśmy my, koszykarze. Jesteśmy tymi, którzy zapewniają odbiorcom dobrą zabawę, ale jednocześnie sami jesteśmy szczęściarzami, bo przecież to, co robimy, trudno nazwać pracą. Można poczuć się jak w raju – prywatne samoloty, świetne hotele, znakomite jedzenie, odnowa biologiczna, opieka trenerów, lekarzy… To szalone jak wiele niesamowitych osób i rzeczy mamy wokół siebie. Marzyłem o tym, by znaleźć się w NBA, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak tu jest – mówi Jeremi Sochan w wywiadzie dla Sport.pl.
Jeremi Sochan udzielił Sport.pl wywiadu, w którym opowiedział o swojej fascynacji piłką nożną, o tym jak śledzi Mistrzostwa Świata, dorastaniu i o tym jakie wrażenie na nim zrobiła NBA.
Jeremi Sochan udzielił Sport.pl wywiadu, w którym opowiedział o swojej fascynacji piłką nożną, o tym jak śledzi Mistrzostwa Świata, dorastaniu i o tym jakie wrażenie na nim zrobiła NBA.
Na pytanie: jaka jest ta NBA? Sochan odpowiedział: Obserwuję ją dopiero od dwudziestu kilku spotkań, ale coś już wiem. Że sezon jest długi, że zdarzają się wzloty, upadki, kontuzje i choroby, że nie można popadać ze skrajności w skrajność. Myślę, że na razie jest dobrze. Oczywiście, jako zespół nie wygraliśmy zbyt wielu spotkań, ale jeśli chodzi o mnie, to jest dużo pozytywów. Czuję, jak wiele się nauczyłem grając przeciwko najlepszym graczom na świecie, a nawet w historii. I tak do tego podchodzę – jak do początku długiej nauki, pewnego procesu, który będzie trwał. Wierzę w siebie, w swoje możliwości i uważam, że NBA to miejsce, do którego należę. I chcę tu zostać na długo.
A potem dodał: NBA to wielki przemysł rozrywkowy, w którym głównymi aktorami jesteśmy my, koszykarze. Jesteśmy tymi, którzy zapewniają odbiorcom dobrą zabawę, ale jednocześnie sami jesteśmy szczęściarzami, bo przecież to, co robimy, trudno nazwać pracą. Można poczuć się jak w raju – prywatne samoloty, świetne hotele, znakomite jedzenie, odnowa biologiczna, opieka trenerów, lekarzy… To szalone jak wiele niesamowitych osób i rzeczy mamy wokół siebie. Marzyłem o tym, by znaleźć się w NBA, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak tu jest. Jednocześnie pamiętam, skąd się wywodzę. Z fajnej, małej, stabilnej i zdyscyplinowanej rodziny, która wychowała mnie na człowieka wiedzącego, że w tym raju się nie zgubi. Znam te historie o graczach, którzy stwierdzili, że trafili do raju, poczuli, jaki on jest słodki i kompletnie się pogubili. Wielu ich było. Ja wiem jedno – jak będę się starał, jak będę ciężko pracował, to ten raj będzie jeszcze słodszy.
Na pytanie czy NBA poza boiskiem czymś go zaskoczyła? Odpowiedział: Może to śmieszne, a może w ogóle bez sensu, ale zdziwiło mnie to, ile rzeczy masz do zrobienia, przy jednoczesnym mnóstwie wolnego czasu. W NBA są oczywiście obowiązki – mecze, treningi, spotkania zespołu, ale z drugiej strony sezon jest tak długi i intensywny, że wcale tak dużo się nie trenuje. Jest wiele rzeczy, które możesz robić, a jednocześnie wcale nie musisz. Prawie wszystko jest opcjonalne, ale ja już wiem, że najlepsi gracze, ci, którzy grają w lidze najdłużej, nie rezygnują ze swojej rutyny, nie odpuszczają. Wiedzą, co robią i po co to robią. Czas wolny przeznaczają na to, by stać się lepszymi koszykarzami, lepszymi ludźmi.
Cały wywiad z Jeremim Sochanem znajdziecie na stronie Sport.pl
Kiedy Sochan wróci do gry?
W sobotę 26 listopada w meczu z Los Angeles Lakers Jeremi Sochan doznał urazu mięśnia czworogłowego uda. Wchodząc pod kosz zderzył się z Russellem Westbrookiem, który trafił go kolanem w napięty mięsień. Od tamtej pory Polak nie gra, przechodzi rehabilitację i trenuje indywidualnie. Kiedy zatem wróci na parkiet?
– W koszykówce takie sytuacje się zdarzają. Uderzony mięsień jest potem bardzo bolesny i nigdy nie wiadomo jak długo to potrwa. Najważniejsze, że kontuzja nie jest poważna. Nie mogę się doczekać powrotu na parkiet. Mam nadzieję, że będzie to już niedługo – mówi Jeremi Sochan.
Nadal jednak nie wiemy, kiedy Sochan wróci do gry. W czwartek Spurs podejmować będą Houston Rockets, a w piątek lecą do Miami, aby w sobotę zmierzyć się z Heat. Jego występ w meczu z Rockets wydaje się być wykluczony, a z Heat mało prawdopodobny. Jak wiemy jednak sytuacja w NBA bywa bardzo dynamiczna.
W NBA obowiązują określone przepisy, które nakazują klubom informowanie o stanie zdrowia kontuzjowanych zawodników. San Antonio Spurs wpisali Sochana na listę jako „OUT”, czyli niedostępny.
8 dni temu Tom Osborn z San Antonio Express-News napisał, że przerwa Sochana powinna potrwać około tygodnia. W sobotę będą już jednak dwa tygodnie. Wynika to jednak z faktu, że w przypadku kontuzji mięśni trudno jest oszacować jak długo potrwa powrót do zdrowia. W przypadku Spursnajważniejsze jest, aby 19-letni Sochan wyleczył uraz, aby w kolejnych meczach się on nie pogłębił.
Najbliższe mecze San Antonio Spurs:
8/9 grudnia (noc z czwartku na piątek) o godz. 2:30 San Antonio Spurs – Houston Rockets
10 grudnia (sobota) o godz. 23:00 Miami Heat – San Antonio Spurs
12/13 grudnia (noc z poniedziałku na wtorek) o godz. 2:30 San Antonio Spurs – Cleveland Cavaliers
14/15 grudnia (noc z środy na czwartek) o godz. 2:00 San Antonio Spurs – Portland Trail Blazers
17 grudnia (sobota) o godz. 23:00 San Antonio Spurs – Miami Heat (mecz w Meksyku)
Jeremi Sochan rozegrał do tej pory 20 meczów w NBA. Średnio spędzał 25 minut, notował 8,1 punktu oraz 4,1 zbiórki i dwie asysty oraz jeden przechwyt.
Spurs z bilansem 6-18 zajmują ostatnie miejsce w tabeli konferencji zachodniej. Aktualna tabela NBAna PROBASKET.
Najlepsza akcja do tej pory Sochana w NBA? Oczywiście wsad nad Domantasem Sabonisem: