– 90% czasu poświęcamy na to, jak pokonać Warriors – mówi generalny menadżer Houston Rockets, Daryl Morey. Zespół z Teksasu wygląda obecnie jak najgroźniejszy przeciwnik na drodze obecnych mistrzów. Ich rywalizacja w play-offach powinna być elektryzująca.
Daryl Morey doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że droga do finałów NBA wiedzie Houston Rockets przez przystanek w Oakland, gdzie muszą zdetronizować obecnego mistrza. W innym wypadku po prostu nie mogą myśleć o wielkim finle. Wszystkie decyzje, które ekipa z Teksasu podejmowała w przekroju ostatnich kilku miesięcy, były zorientowane na ogranie Golden State Warriors. – To myśl przewodnia – mówi generalny menadżer drużyny.
– Prawde mówiąc nie powinienem o tym mówić, ale mamy obsesję na punkcie tego, jak pokonać Warriors – kontynuuje. To czysta prawda, której GM nie ma zamiaru ukrywać, bo po co. Jednak nie tylko Warriors będą dla Rox zmartwieniem już w trakcie play-offów. Morey przyznał, że obawia się również San Antonio Spurs, bo są wystarczająco dobrze zorganizowani i maja odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach, by stworzyć równie duże zagrożenie.
– Już nawet to liczyłem. Żeby wygrać mistrzostwo, to na 90% musimy pokonać Warriors. Jesteśmy więc na tym mocno skoncentrowani. Wszystko co robimy jest zorientowane wokół pokonaniu tego konkretnego rywala. Nie wiem dlaczego mielibyśmy koncentrować się na czymkolwiek innym… Celem jest zdobycie mistrzostwa – dodaje. Już po drugim mistrzostwie w przeciągu trzech lat GSW, Morey mówił, że ma pewnego asa w rękawie.
Latem do drużyny dołączył Chris Paul. Próbowano ściągnąć także Carmelo Anthony’ego, ale nie wiadomo czy nie lepiej, że ostatecznie tak się nie stało. Melo w Oklahomie odgrywa mało znaczącą rolę i w pewnych momentach bywa dla swojej drużyny kłopotliwy. Rockets w pierwszych miesiącach rozgrywek 2017/2018 wyglądają znakomicie. W styczniu czeka ich drugi pojedynek z GSW. W pierwszym wygrali zaraz na otwarcie sezonu. Przed nami znakomity 2018!
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET