Za nami już dwa podsumowania w którym opisywaliśmy przygody naszych klubów w Lidze Mistrzów. Dziś pora na kolejny tekst analizujący fazę zasadniczą tych rozgrywek. Na tapetę bierzemy jednak nie pojedynczy klub a zawodników z polskim paszportem, czyli potencjalnych kadrowiczów . Zobaczymy jak wiodło im się w drugim sezonie rozgrywek BCL.
Tekst ten można podzielić na dwie części. W pierwszej przyglądniemy się występom Polaków grających w zagranicznych klubach i tam rozwijających swoją karierę, a następnie zbiorczo popatrzymy jaki wkład w wyniki Rosy oraz Stelmetu mieli rodzimi zawodnicy.
Zaczniemy od Mateusza Ponitki, który w ostatniej kolejce ligowych zmagań został wybrany do najlepszej piątki notując 23 punkty, 8 zbiórek oraz sześć asyst. Jego Iberostar Tenerife wygrał swoją grupę notując świetny bilans dwunastu wygranych oraz zaledwie dwóch porażek. W ostatnim rankingu sił przedstawionym na oficjalnej stronie rozgrywek Hiszpański zespół znajduje się na drugim miejscu. Nasz rodak spisuje się w tym sezonie w Europie (podobnie zresztą jak w ACB) bardzo dobrze, grając bardzo wszechstronnie i notując średnie na poziomie 10,9pkt, 3,7 zb oraz 2,1 asysty na mecz. Można śmiało powiedzieć, że jest jednym z liderów zespołu grając nie tylko efektywnie ale także efektownie. Wiele jego akcji ląduje w zestawieniu najlepszych zagrań danego dnia zmagań.
[ot-video][/ot-video]
Drugim Polskim graczem radzącym sobie bardzo dobrze w rozgrywkach Ligi Mistrzów jest Damian Kulig. Został on wybrany do piątki kolejki numer jedenaście gdy zanotował 25pkt, 8 zbiórek oraz skuteczność z gry na poziomie 69%. Jego Banvit bliski był wygrania grupy, jednak porażka w ostatniej kolejce ze Strasbourgiem zepchnęła Turków na drugą lokatę. Damian notuje średnie na poziomie 11,3pkt 6,2zb, 0,4 asysty na mecz. Zespół w którym gra Kulig prowadzony jest przez świetnie znanego w Polsce – Saso Filipovskiego. W ostatnim rankingu sił redaktorzy koszykarskiej Ligi Mistrzów uplasowali ich na szóstym miejscu.
W zwycięscy grupy C, wspominanym już Strasbourgu gra kolejny zawodnik z polskim paszportem – David Logan. Były reprezentant Polski, który raczej już z orzełkiem na piersi nie zagra, jednak z kronikarskiego obowiązku podsumujemy jego występy. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich zawodników nie został on ani razu wybrany do najlepszej piątki kolejki. We francuskim zespole gra od początku sezonu, wraz z kolegami znajduję się na dziewiątym miejscu w rankingu sił a sam notuje 13,3pkt 2,2zb. 2,1 asysty na mecz. Przed przyjściem do zespołu Dee Bosta był jego najlepszym punktującym.
We Włoskiej drużynie Capo d’Orlando, która zanotowała bilans 2-12 i wspólnie z Rosą Radom była najgorszym zespołem rozgrywek, karierę kontynuuje Jakub Wojciechowski. W tym sezonie jest jednym z podstawowych zawodników swojego zespołu. Notuje przy tym następujące średnie: 10,2pkt 4,3zb oraz 0,9 asysty na mecz.
Wojciech Kamiński dał szansę występu w Lidze Mistrzów dziewięciu Polakom. Ich role oczywiście przedstawiały się bardzo różnie. Od podstawowych zawodników poprzez graczy rotacji aż do tych grających tylko końcówki. Oto statystyki wspomnianej dziewiątki:
Michał Sokołowski – 9,4 pkt 6,4 zb 2,9 as
Daniel Szymkiewicz – 6,3 pkt 3,3 zb 2,6 as
Jarosław Trojan – 2,8 pkt 2,7 zb, 0,9 as
Marcin Piechowicz – 2,5 pkt, 1,9 zb, 1,4 as
Szymon Szymański – 2,2 pkt, 1,6 zb, 0,3 as
Filip Zegzuła – 1,4 pkt 1,1 zb, 0,3 as
Robert Witka – 1,4 pkt, 2,1 zb, 1,3 as
Maciej Bojanowski – 1,0 pkt, 1,2 zb, 0,1 as
Mateusz Szczypiński – 0, 0pkt, 0,3 zb, 0,0 as
Na pewno boli fakt że „Sokół” nie był wstanie przekroczyć średniej dziesięciu punktów na mecz. Swoje zagrał Szymkiewicz będąc dobrą opcją na rozegraniu. Młodzi Polacy zaliczyli pierwsze szlify w Europie to też plus. No a Trojan czy Piechowicz niestety nie wnieśli nic pozytywnego na tym poziomie.
W drużynie mistrza Polski – Stelmecie Zielona Góra zagrało mniej bo siedmiu zawodników z polskimi paszportami jednak ich sumaryczna rola w zespole była większa niż w Rosie, dodatkowo będą mieli oni szansę na kolejne występy w 1/8 rozgrywek.
Łukasz Koszarek – 7,4 pkt, 3,1 zb, 5,3 as
Przemysław Zamojski – 7,4 pkt 2,9 zb, 0,9 as
Thomas Kelati – 7,3 pkt, 1,6 zb, 2,3 as
Adam Hrycaniuk – 5,9 pkt, 4,7 zb, 0,4 as
Jarosław Mokros – 5,0 pkt, 2,5 zb, 0,9 as
Filip Matczak – 2,5 pkt, 1,5 zb, 0,7 as
Dominik Grudziński – 0,0 pkt, 1,0 zb, 0,0 as
Po pierwsze mimo lepszego wyniku zespołowego i większego udziału w nim Polaków trzeba zwrócić uwagę na fakt, że żaden z polskich zawodników nie przekroczył średniej dziesięciu punktów na mecz. Zamojski, Koszarek czy Kelati byli dobrymi opcjami w ataku jednak nie wyrobili średniej. Z drugiej strony 10pkt na mecz przekroczył tylko Dragicević oraz grający w zaledwie trzech spotkaniach Savović. Można żałować również iż większej roli nie dostał Matczak, choć ostatnie mecze pod wodzą Urlepa dają nadzieję na dodatkowe minuty dla niego. W Stelmecie Polacy zdobyli 51,26 % punktów drużyny natomiast w Rosie natomiast zaledwie 30,07 %.
Autor: Kamil Kopciński