Jeśli zdażyło się Wam obejrzeć, któryś z meczów Toronto Raptors, a zwłaszcza tych rozegranych w Air Canada Center, to napewno zauważyliście kibica odzianego w koszulkę retro Raptors i… turban.
Nav Bhatia bo o nim mowa to oddany od wielu lat kibic teamu z Kanady. W 1999 roku ówczesny generalny manager Raptors, Isiah Thomas w geście wdzięczności za doping, który dawał Bhatia drużynie, publicznie mianował go superfanem.
„Zostałem nazwany superfanem przez Isiaha Thomas” wspomina Nav Bhatia. „Wyprowadził mnie na środek parkietu i powiedział – od dzisiaj ten facet będzie The Superfan, bo robi największy hałas od paru lat”.
Bhatia przybył do Toronto w 1984 roku. Był zmuszony uciekać z Indii, gdzie w tamtym okresie trwały prześladowania Sikhów, do których należy bohater tego tekstu.
Niestety początki życia w nowym kraju, trzydziestoletniego wówczas emigranta nie należą do najbardziej kolorowych. Mając zaledwie kilka dolarów, długo nie mógł znaleźć zatrudnienia i to mimo wysokiego wykształcenia – inżynier budowy maszyn – ,bo jak twierdzi: „nikt nie chciał zatrudnić gościa w turbanie”.
Ostatecznie dostał pracę jako sprzedawca samochodów co okazało się darem losu. Bhatia bardzo ambitnie podchodził do swojego zawodu i szybko piął sie po szczeblach kariery. Obecnie sam jest właścicielem sporej liczby salonów samochodowych, które generują ogromne zyski.
Od biednego emigranta do multimilionera Nav Bhatia stał się bardzo znaną postacią. Lubiany i szanowany przez społeczność Toronto, często wydaje ogromne sumy na bilety na mecze koszykówki, które rozdaje wśród sikhijskich mieszkańców bo jak twierdzi chce zintegrować swoich rodaków ze społecznością w Kanadzie. Zależy mu również na tym by zmienić sposób postrzegania ludzi w turbanach.
Dziś w nocy mecz nr 6 Finału Konferencji Wschodniej pomiędzy Toronto Raptors i Cleveland Cavaliers i możemy się spodziewać że Superfan będzie gorąco dopingował swoją ulubioną drużynę.
Autor: Krzysztof Grudzień
Wspieraj PROBASKET
