Już pod koniec tygodnia odbędzie się głosowanie i dowiemy się czy gra 3 na 3 znajdzie się na liście sportów Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w 2020 roku w Tokio. FIBA od dłuższego czasu próbuje pokazać, że uliczna koszykówka jest warta uwagi. Polska reprezentacja również udowadnia, że zminimalizowana wersja klasycznej koszykówki, nie musi być nudna.
Od kilku lat FIBA próbuje pokazać, że forma streetowej gry 3×3 powinna znaleźć się na liście sportów olimpijskich. Organizatorzy rozgrywek przekonują, że uliczna koszykówka, jest bardzo podobna do siatkówki plażowej. Oba sporty są odmianami normalnych, jednak zostały przystosowane do wykonywania w „przydomowych” warunkach.
Owszem zasady nieco się różnią, jednak na tym polega cała zabawa. Zamiast 5 zawodników i pełnowymiarowego boiska, gra toczy się w 3 osoby, a boisko jest połówką takiego, na którym rywalizują tradycyjne zespoły. Dodatkowo wartości punktowe są dwie – rzuty za 1 pkt z pod kosza i za 2 pkt z dystansu.
FIBA bardzo się stara popularyzować tę wersję sportu i uważa, że to gra współczesności. Akcje toczą się szybko i sam mecz trwa dużo krócej, jest to świetna opcja dla osób, które nie są zainteresowane aż 40 minutowym spotkaniem. Gra toczy się bez zatrzymania i nie ma potrzeby wprowadzania trenera.
Co cztery lata Międzynarodowy Komitet Olimpijski chce dodawać sporty lub usuwać niektóre. Wygląda na to, że 3×3 zagości już na IO w Tokio w 2020 roku. Głosowanie końcowe odbędzie się w najbliższy piątek.