Walentynki nie były udane dla polskich zawodników, którzy rozgrywają swoje mecze we włoskiej lidze, zarówno zespół Olka Czyża jak i Jakuba Wojciechowskiego poniosły w niedzielę porażki.
Giorgio Tesi Group Pistoia, w barwach której swoje mecze rozgrywa Olek Czyż minimalnie uległa EA7 Armani Milano 85:80, polski skrzydłowy zanotował mimo wszystko bardzo dobry mecz, był aktywny na tablicach i skuteczny w ofensywie. Warto zaznaczyć, że Pistoia do przerwy traciła do rywali aż 16 punktów, ale świetna trzecia kwarta pozwoliła zniwelować wszystkie straty. Dopiero w ostatniej części gry koszykarze z Mediolanu zdołali wykrzesać z siebie dodatkową energię i zgarnąć zwycięstwo w tym spotkaniu. Czyż mecz zaczął na ławce rezerwowych, ale ostatecznie na parkiecie spędził 25 minut, w tym czasie zanotował 16 punktów (7/11 z gry) i 7 zbiórek. Były zawodnik PGE Turowa nie miał szczęścia na linii rzutów wolnych, trafił tylko jeden taki rzut na sześć prób.
Jeszcze bez Michała Ignerskiego do meczu z Enel Brindisi podchodził zespół Acqua Vitasnella Cantu. W tym spotkaniu zagrał natomiast inny Polak, Jakub Wojciechowski dostał od trenera 12 minut, ale nie zdobył w tym czasie punktów (0/3 z gry). Zespół Polaka doznał dotkliwej porażki, przegrywając aż 68:86. Okazja do rehabilitacji będzie 28 lutego, wtedy dojdzie do polskiego starcia w lidze włoskiej, Acqua Vitasnella Cantu zmierzy się z Giorgio Tesi Group Pistoia.