W sobotnich spotkaniach 9. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki lepiej poradziły sobie drużyny przyjezdne. AZS Koszalin pokonał nieoczekiwanie Rosę Radom, a MKS Dąbrowa Górnicza zdobyła komplet punktów w Zgorzelcu.
Rosa Radom – AZS Koszalin 75:92
Goście w pierwszych minutach trochę zaskakiwali i dzięki rzutom Qyntela Woodsa oraz Laimonasa Chatkeviciusa prowadzili 8:5. Rosa szybko opanowała sytuację i po trójkach Ryana Harrowa oraz Kevina Puntera zdobyła przewagę. Jak się okazało – tylko na chwilę, bo taką samą bronią odpowiadali Jakub Dłoniak i Damian Jeszke. Ostatecznie po 10 minutach gry był remis po 25 po rzucie wracającego do gry Daniela Szymkiewicza. W drugiej kwarcie zespół trenera Wojciecha Kamińskiego starał się kontrolować sytuację i utrzymywać niską przewagę. Bardzo dobrze czuł się jednak Qyntel Woods, a w dodatku wspomagał go w ataku Modestas Kumpys. Gospodarze nie mogli zatrzymać rozpędzającej się ofensywy AZS i dlatego to goście po pierwszej połowie wygrywali 49:38.
Trzecią kwartę goście znowu rozpoczęli lepiej – od serii 8:2 – i dzięki temu powiększali przewagę. Rosa miała spore problemy w defensywie, a AZS z nowym trenerem wykorzystywał każdy błąd. Michał Sokołowski i Ryan Harrow starali się odrabiać straty, ale po trójce Qyntela Woodsa koszalinianie wygrywali 72:58 na koniec tej części gry. Ostatnią kwartę od serii 8:2 rozpoczęła tym razem Rosa, co znacznie zmniejszyło straty tej drużyny. Od tego momentu goście zanotowali jednak swoją serię – ośmiu punktów z rzędu i ponownie kontrolowali sytuację. To był udany debiut trenera Dragana Nikolicia – drużyna z Koszalina zwyciężyła 92:75.
Najlepszym zawodnikiem gości był Qyntel Woods z 20 punktami i 5 zbiórkami. Michał Sokołowski zanotował dla gospodarzy 17 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty.
PGE Turów Zgorzelec – MKS Dąbrowa Górnicza 84:95
Początek spotkania był bardzo wyrównany – dopiero później po akcji Brada Waldowa gospodarze zdobyli czteropunktową przewagę. MKS starał się być blisko, ale po trójce Bartosza Bochny było już 17:11. W końcówce tej części gry świetny był jednak Maciej Kucharek – to jego siedem punktów pozwoliło gościom wygrywać po 10 minutach 20:19. Na początku drugiej kwarty po akcji 2+1 Bartłomieja Wołoszyna i trójce D.J. Sheltona dąbrowianie wyszli nawet na jedenaście punktów przewagi. Później w zdobywanie punktów włączyli się również Jovan Novak i Aaron Broussard – MKS był nie do zatrzymania. Ostatecznie po pierwszej połowie prowadził 49:35.
Po przerwie MKS nadal starał się kontrolować sytuację, choć bardzo starali się to zmieniać Cameron Ayers i Brad Waldow. Po kontrze Jacka Jareckiego gospodarze przegrywali już tylko sześcioma punktami. Ofensywa gości całkowicie się zatrzymała, a po późniejszej trójce Jareckiego zgorzelczanie wyszli nawet na prowadzenie! Ostatecznie po 30 minutach gry było 62:61. Kosz za kosz – w takim rytmie rozpoczęła się czwarta kwarta. Później jednak skuteczny był Shelton, a po trafieniu Wołoszyna ekipa trenera Jacka Winnickiego miała już osiem punktów przewagi. Dodatkowo trójki trafiał Novak, co dawało gościom jeszcze więcej pewności siebie. Ostatecznie MKS zwyciężył 95:84.
Najlepszym graczem gości był D.J. Shelton z 25 punktami i 15 zbiórkami. W ekipie gospodarzy na wyróżnienie zasłużył Brad Waldow z 22 punktami i 5 zbiórkami.
źródło: plk.pl