Tylko jedno spotkanie w ramach VI kolejki Polskiej Ligi Koszykówki zaplanowano na niedzielę, jednak jego ciężar gatunkowy jest spory. Kibice w Zgorzelcu z pewnością ostrzą sobie zęby na ten pojedynek – Czarni mimo swoich problemów są bardzo dobrym i nieobliczalnym zespołem. Czy uda im się po raz trzeci w tym sezonie odnieść zwycięstwo na wyjeździe? Szósta seria spotkań zakończy się w środę – powracający na właściwy tor Anwil podejmie odpoczywające w weekend Asseco Gdynia.
PGE Turów Zgorzelec – Energa Czarni Słupsk (Niedziela, 12:40, mecz telewizyjny)
Już tradycyjnie do niedzielnego obiadu PLK serwuje nam ciekawie zapowiadający się mecz. Turów po bardzo mocnym starcie przeplata obecnie genialne występny z mocno przeciętnymi – trochę nie wiadomo o co w tym chodzi i jak to interpretować. Czy to niewłaściwe przygotowanie w sferze mentalnej czy może zmęczenie? W każdym razie sromotna porażka w Krośnie była nie lada sensacją i nawet nie sam jej fakt zadziwił fanów, lecz jej rozmiary. Podopieczni Mathiasa Fischera na swoim parkiecie nie zaznali jeszcze goryczy porażki i głównie gromili rywali – może poza starciem z AZS-em Koszalin, jednak to zwycięstwo i tak było mocno kontrolowane a goście odrobili spore straty dopiero w IV kwarcie. Czarni natomiast na wyjeździe jeszcze nie przegrali, choć patrząc w tabelę rywale nie byli zbyt wymagający a rozmiary wygranych raczej symboliczne. Teraz poprzeczka ustawiona jest dla nich wysoko. Obwód gości tradycyjnie uzależniony jest od postawy Jerela Blassingame’a i tego jak będzie rozdzielał piłki, jednak strefa podkoszowa to już domena gospodarzy a tam kolejnych rywali ogrywa Kirk Archibeque – który z nich okaże się skuteczniejszy? Myślę, że tym razem więcej argumentów przemawia za amerykańskim środkowym. Drugi tak słaby mecz, jak starcie w Mieście Szkła raczej się Turowowi prędko nie zdarzy i szybko powinni wrócić do swojej koszykówki, prezentowanej jeszcze parę tygodni temu. Niewątpliwie po stronie zgorzelczan stoi także fakt, że w ich składzie jest obecnie Kacper Borowski, który z pewnością będzie chciał wypaść dobrze przeciwko drużynie, w której spędził większość swojej dotychczasowej kariery – on także może być ważnym elementem zgorzeleckiej układanki w tym starciu i dać nieco więcej niż do tej pory.
Typ Probasket: zwycięstwo PGE Turowa Zgorzelec
Anwil Włocławek – Asseco Gdynia (Środa, godzina 18:00)
Drugi po otwierającym kolejkę starciu z Kutnem mecz Anwilu w tej serii spotkań. Hala Mistrzów jest póki co dla zawodników Igora Milicicia szczęśliwa i to właśnie na swoim parkiecie zespół zaczyna łapać właściwy rytm. Cenne zwycięstwo z Polfarmexem sprawiło, że ich ligowy bilans nie jest już ujemny a teraz nadszedł czas, by regularnie zacząć go poprawiać. Prowadzona przez weteranów w osobach Krzysztofa Szubargi i Piotra Szczotki gdyńska młodzież nie zamierza z pewnością ustępować pola rywalowi. Tym bardziej, że czasu na odpoczynek i przygotowania było sporo – podopieczni Przemysława Frasunkiewicza rozegrali swój ostatni mecz 6 listopada, co oznacza, że między spotkaniami będą mieć aż 10 dni przerwy. Parkiet zweryfikuje czy ten przymusowy wypoczynek od rytmu meczowego wyjdzie im na dobre. Przy okazji tego spotkania warto zwrócić uwagę na dwa sentymentalne powroty do Hali Mistrzów – najlepszy okres w karierze spędził w niej wspomniany wyżej Krzysztof Szubarga, dwa sezony spędził we Włocławku również Przemysław Frasunkiewicz. Byłym graczem Anwilu jest też Mikołaj Witliński, jednak dla niego ten okres kariery nie był zbyt udany i częściej słychać było spekulacje na temat jego odejścia z zespołu niż informacje o dobrych występach. W ekipie z Włocławka zagra natomiast Fiodor Dimitriew, który jest z kolei byłym graczem Asseco, jednak on grał dla klubu z Pomorza w nieco innych realiach. Faworytem tej konfrontacji jest niewątpliwie Anwil, lecz nie można zapominać o waleczności ekipy z Gdyni. Być może Krzysztof Szubarga po raz kolejny poprowadzi swój zespół do wygranej w Hali Mistrzów?
Typ Probasket: wygrana Anwilu Włocławek
MC
Wspieraj PROBASKET
