Agnieszka Szott-Hejmej to jedna z najlepszych koszykarek w historii Reprezentacji Polski. Wielokrotna mistrzyni Polski, która ma w swoim dorobku również mistrzostwa Cypru i Szwajcarii. W 2013 roku została wybrana najlepszą zawodniczką sezonu regularnego w Polskiej Lidze Koszykówki Kobiet. Zagrała również na mistrzostwach Europy seniorek, a jako kadetka dwukrotnie została Akademicką mistrzynią Europy.
Wywiad przeprowadził Przemek Opłocki, który odpowiada za projekt „OPOwieści z NBA”. Poniżej macie linki do jego mediów społecznościowych. Lajki czy subskrypcje z pewnością zachęcą go do dalszej pracy.
„Oglądając WNBA widać, że jest szybsza koszykówka, więcej oddaje się rzutów za trzy punkty, z kontry. Centry są atletyczne, wybiegane. W żeńskiej koszykówce widoczna jest tendencja, żeby grać szybko, widowiskowo. Zniesienie czasu na rozegranie akcji powodowało, że trzeba szybciej pobiec, zagrać, szybciej podejmować decyzje. Oczywiście zdarzają się trenerzy i sytuacje, gdzie gra się na czas, ale w dwóch pierwszych kwartach łapie się zadyszkę i gra się wymianę. Żeńska koszykówka próbuje nadążyć za męską. Wiadomo, że fizycznością i motoryką nie jesteśmy w stanie im dorównać, ale mamy swoje atuty. Faceci grają mięśniami i szybkością, a my głową”.
„W Poznaniu dziewczyny mieszkały na domkach na Malcie, nie miały pralek czy miejsca do ugotowania obiadu, gdzie miałyśmy obiecane to od sponsorów. W listopadzie miałam tam jechać, ale słysząc to zmieniłam zdanie. Wybrałam opcję Lotosu Gdynia, który przedstawił mi fajną ofertę i program powrotu po kontuzji. Była to wówczas najlepsza drużyna w Polsce. Rok wcześniej weszli do Final Four.”