Już ponad 15 lat minęło od pamiętnego meczu rozegranego w Filadelfii. To właśnie wtedy, 12 lutego 2005 roku, Allen Iverson zdobył 60 punktów przeciwko Orlando Magic. Jest to jego największa zdobycz punktowa w karierze.
15 lat temu w drugiej połowie sezonu 2004-2005, jeden ze swoich najlepszych spotkań rozegrał Allen Iverson. Mecz przeciwko Orlando Magic zapowiadał się na bardzo wyrównany, ponieważ 76ers mieli bilans 25 zwycięstw i 26 porażek, a Magic mieli 26 zwycięstw i 24 porażki. Oba zespoły były w bardzo mieszanej formie. Zespół Iversona przed tym spotkaniem wygrał 3 z 5 ostatnich meczów, natomiast drużyna z młodym Dwightem Howardem w składzie wygrali tylko 2 z 5.
Gwiazdą 76ers był niezawodny w tamtym sezonie Allen Iverson, który zdobywał średnio 30,7 punktu na spotkanie, dokładając do tego 7,9 asysty. W meczu z lutego 2005 roku wzniósł się na wyżyny swoich możliwości i zdobył dwukrotnie więcej punktów, niż jego średnia w sezonie zasadniczym. Jego statystyki z tamtego spotkania wyglądały następująco: 60 punktów, 6 asyst oraz 5 przechwytów.
Philadelphia 76ers dobrze rozpoczęła i po pierwszej połowie prowadziła już 62:44. Allen Iverson miał już na koncie 27 punktów. W trzeciej i czwartej kwarcie jedynie utrzymywali prowadzenie, wygrywając ostatecznie 112:99.
W przeciwieństwie do Orlando Magic 76ers awansowali do play-offów z bilansem 43 zwycięstw i 39 porażek. Ich przygoda w fazie pucharowej nie trwała zbyt długo. Przegrali w pierwszej rundzie z Detroit Pistons, którzy w tamtych play-offach byli o włos od wygrania mistrzostwa, przegrywając w finale 3-4 z San Antonio Spurs.
Zobacz ten mecz w całości!
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Zagrał mecz w stylu Rodmana. Ciekawe statystyki gracza Blazers!
- EuroBasket 2025: Świetna informacja dla Polskich kibiców. Gwiazda deklaruję grę na turnieju
- Podsumowanie tygodnia NBA: Nowe formaty Meczu Gwiazd i play-offów. Koniec serii Cavaliers
- NBA: VanVleet się nie szczypał i zwyzywał sędziów
- Największa w tym roku wyprzedaż w oficjalnym sklepie Nike! Nawet 62% zniżki na Black Friday!